Blisko natury,  Uważność czyli mindfulness

Uspokój myśli – proste sposoby.

“Każdy człowiek powinien mieć codzienny kontakt z naturą chociaż przez okno. Każdy człowiek powinien mieć za oknem choćby jedno drzewo, chociaż część drzewa, choć parę gałęzi, żeby widzieć, jak inny żywy organizm reaguje na wiatr i słotę, każdy powinien mieć swoje drzewo w zasięgu wzroku, swoje drzewo dostępne całodobowo w ekranie okna, zmienne, ruchliwe na wietrze, rozszczebiotane w porze ptasich sejmików, kwitnące albo tracące liście, spokojnie przyjmujące każdą porę roku, długowieczne. Ludzie powinni się uczyć od drzew”. Wojciech Kuczok

Gdy mieszkałam w Warszawie, tuż przed oknem miałam drzewo, posadzone w czasie, jak zamieszkałam w swoich czterech kątach. Drzewo rosło, zmieniało się, stawało się coraz silniejsze, dumne. Czasem wiatr szarpał gałęzie “mojego” drzewa. Patrzyłam wtedy przez szybę i mówiłam: Trzymaj się, nie daj się złamać. I trwało dzielnie, każdego dnia zaglądając do mojego okna. Zmieniało szaty, każdą porę roku obserwowałam na moim drzewie 🧡 Budziło radość wiosną, latem dawało cień, a jesienią cieszyło oczy kolorami. Zimą zastygało, jakby w oczekiwaniu. Zbierało siły, nową energię. Czasem na gałęziach siadały ptaki. Drzewo żyło, dawało im schronienie. A mi dużo radości… Uspokajało myśli, wyciszało. Dzisiaj mam za oknem las. Piękny, pełen życia, tętniący obecnością jego leśnych mieszkańców. Lubię co rano patrzeć po przebudzeniu na drzewa, słuchać odgłosów lasu, w tym szukam równowagi, punktu odniesienia. Taka moja medytacja, sposób na spokój w głowie, utożsamianie z rytmem przyrody. Docenianie jej piękna, niepowtarzalności.

“Wpatrz się głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz”. Albert Einstein

Obserwuj…

Obcowanie z naturą koi nerwy, obniża poziom kortyzolu, poprawia nastrój. Pewnie nieraz próbowałaś, próbowałeś patrzeć na chmury, obserwować ich kształt, nazywać go. Ja tak robiłam w dzieciństwie z Rodzicami i teraz też mi się zdarza 🙂 Lubię patrzeć w niebo, w nocy zachwycają mnie gwiazdy. Czuję się wtedy częścią czegoś wielkiego, magicznego. Od przeprowadzki do domu pod lasem ilość gwiazd na niebie niezmiennie mnie zachwyca i budzi pozytywne emocje. Tutaj obserwowanie natury jest niejako codziennością. Podglądanie ptaków, zwierzaków, ich zachowań, rytuałów, owadów, zachwycanie się ich różnorodnością. Spoglądanie na drzewa, na kwiaty. Na przestrzeni tych kilku lat wykształciłam w sobie taki nawyk, przyjemne przyzwyczajenie. Lubię się zapatrzeć, obserwować przyrodę. A mogę to robić nawet z domowej werandy czy przez okno. Taka naturoterapia jest niezwykle skuteczna. Nieinwazyjna, bez skutków ubocznych. Choć można się uzależnić 🦋

Ucz się od przyrody.

Ona układa w głowie. Jest przykładem, że wszystko co dzieje się wokół ma sens. Zmienność, przemijanie, pauza, oczekiwanie. Poddanie się naturalnemu rytmowi życia. Tego możesz nauczyć się od przyrody. Radość, eksplozja emocji, porażka, pokonywanie trudności. To wszystko pojawia się w przyrodzie. Każde stworzenie ma swój świat, swoje radości, smutki, kłopoty, straty. Swoje emocje, nastroje. I nie trzeba szkół, by sobie z tym poradzić, by wykorzystać potencjał swój i tego, co pojawia się wokół. Wystarczy ufać sobie, swojemu instynktowi, intuicji. Nie myśleć za dużo, nie komplikować za bardzo. Poddać się fali zdarzeń. Dostrzegać szanse, unikać złych ludzi, wybierać to, co dla Ciebie najlepsze. Kontakt z naturą pozwala odpowiedzieć na wiele pytań, układa priorytety, daje przestrzeń na spoglądanie na sprawy z dystansu. Pozwala swobodnie przepływać myślom przez głowę, inspiruje, skupia na tym, co naprawdę w życiu ważne.

Patrz na zieleń 🌳

“Czasem sam siebie pytałem, dlaczego natura wybrała zieloność jako kolor życia. Czyżby to był jedyny kolor, który potrafi ocalić ukryty w nim spokój świata, a może i zdolność przenoszenia tego spokoju na człowieka? Bo wszystkie inne kolory wydawały mi się jakby znerwicowane, zarażone niepokojem”. Wiesław Myśliwski

Już samo spoglądanie na zieleń jest terapeutyczne. Kolor zielony znany jest z działania łagodzącego, uspokajającego, relaksacyjnego. Wycisza, koi stres. Działa na nas odprężająco. Budzi pozytywne skojarzenia. Nie na darmo mówimy, że “nadzieja ma kolor zielony…” 🍀 Zawsze zachwycam się świeżą, wiosenną zielenią. Soczystą, jeszcze nie zakurzoną, nie wypaloną słońcem. Ma w sobie energię, witalność, która emanuje na moje samopoczucie. Pozwala uwierzyć, że wszystko będzie dobrze. Uśmiechnąć się do swoich myśli, pokonać obawy, zredukować niepokój.

Szukaj dobrych przestrzeni.

Czyli miejsc, w których czujesz się dobrze. Mogą to być otwarte przestrzenie, gdzie poczujesz się wolna, wolny, gdzie będziesz mógł wziąć głęboki oddech, uciec od tłumu, szumu cywilizacji. Łąka, las, brzeg morza z widokiem na horyzont, ławka w parku z widokiem na drzewa, krzewy. Balkon wypełniony kolorowymi kwiatami, gdzie barwy, zapach będą działały korzystnie na Twoją psychikę, poprawiały samopoczucie. A może wolisz przytulne przestrzenie? Dom, mieszkanie z własnym, ulubionym fotelem, kocem i ukochaną filiżanką… Jeśli tylko chcesz poczuć się spokojniej, wybieraj te miejsca, w których czujesz się sobą, gdzie jesteś w stanie się zrelaksować, odpocząć. Bez wyrzutów skoncentrować na sobie, dać odetchnąć myślom od codziennej pogoni.

Otaczaj się przyjaznymi i pozytywnymi ludźmi 🧡

“Z kim przystajesz, takim się stajesz” mówi znane przysłowie. To uproszczenie, ale sens jest zachowany. Nawet nie zdajemy sobie często sprawy, jak wielki wpływ na nas, nasze zachowania, emocje mają inni ludzie. Bliscy, przyjaciele, znajomi, a nawet osoby spotkane przypadkowo. O toksycznych ludziach i o tym, jak się od nich uwolnić pisałam już na blogu. Naprawdę niezmiernie ważne jest kto przebywa blisko Ciebie, komu ufasz, komu dajesz prawo do przebywania w Twojej osobistej przestrzeni. Możesz latać nad ziemią lub czuć ciężar niemocy, czuć, że możesz wszystko lub tracić wiarę w siebie i własne możliwości. Mieć odwagę lub skrywać się za zasłoną strachu. Czuć spokój i równowagę lub szarpać się, tonąć w negatywnych emocjach, obawach.

Tylko przy życzliwych Ci ludziach możesz czuć się dobrze, bezwarunkowa miłość najbliższych to opoka, bezpieczny port, do którego wracasz po sztormach i burzach. Przyjaciele, którzy wysłuchają, zrozumieją, pocieszą. Będą przy Tobie w radosnych momentach Twojego życia, a Ty będziesz czuł ich szczerą radość, że coś dobrego spotkało właśnie Ciebie. Uważnie dobieraj znajomych. Nawet tych, w mediach społecznościowych. W dobie hejtu i nadmiernego oceniania, “eksperckich” porad na każdy temat udzielanych nawet przez osoby, których nie widziałeś na własne oczy, to kluczowe komu dajesz wgląd do Twojego życia. I w jakim zakresie otwierasz się przed innymi. Pilnuj swoich granic. To da Ci dużo wewnętrznego spokoju i komfortu. O poczuciu bezpieczeństwa nie zapominając… A spokój w głowie to podstawa szczęśliwego i spełnionego życia 🌱

“Dobrze być z przyjaciółmi, dobrze być tam, gdzie człowiek ma swoje miejsce… Dobrze mieć swoją bezpieczną przystań, do której zawsze można wrócić”. Stephen King

4 komentarze

  • Agnieszka

    W niedługim czasie sama się przeprowadzam z miasta ponad 50 tysięcznego, do małego miasteczka skąd pochodzę. Cisza, spokój, natura. Duże miasta mnie przytłaczają, ciągły hałas, pośpiech, życie w pogoni, tak naprawdę nie wiadomo za czym, wyścig w pracy, w szkole, prześciganie się w wynikach. To nie dla mnie. Sama nie mam żadnych fb, tik toków, instagramów itp. Jestem wolna od tego. Dlatego zgadzam się z Panią, że spokój w głowie to podstawa szczęśliwego i spełnionego życia.

    • Justyna

      Dziękuję serdecznie 😊 Dzisiaj spokój wewnętrzny to ostoja. Równowaga, życie na własnych warunkach i w miejscu dla siebie najlepszym, daje poczucie spełnienia i zadowolenia. Życie jest tu i teraz i warto zadbać o siebie. Szukać najlepszych miejsc, rozwiązań, inspiracji. Życzę jak najwięcej wewnętrznego spokoju i uśmiechu 🌞

    • Justyna

      To prawda… Trochę przestrzeni przed oczami, ciszy, zielonego koloru i można poczuć ulgę, odetchnąć. Z dystansu widać lepiej 🙂 Miłego popołudnia

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *