-
Codzienne rytuały – mam i ja.
“Lubię swoją codzienność i nie potrafię istnieć bez tego, co codzienne. Potrzebuję tej stałej struktury dnia, tak jak potrzebuję jedzenia i picia. Całkowita akceptacja codziennej, prozaicznej monotonii i związanych z nią czynności w niektórych momentach pozwala mi pojednać się ze swoim życiem”. Judith W. Taschler
Codzienne rytuały ☕ Pomagają nam funkcjonować świadomie, lepiej radzić sobie ze stresującą rzeczywistością. Mają w sobie powtarzalność, pozwalają celebrować małe przyjemności życia, pomagają w praktykowaniu uważności, porządkują rytm dnia. Koncentrują się na tym, co lubimy, w czym odnajdujemy radość 💚
“Im więcej rytuałów, im więcej powtarzalności, która w jakimś sensie porządkuje naszą codzienność, tym łatwiej stawić czoła smutkowi, załamaniu i niechęci”. Natasza Socha
Chwila medytacji zaraz po przebudzeniu.
Gdy za oknem przyroda budzi się do życia, ja celebruję poranny rytuał. Gdy otwieram oczy, patrzę w okno z widokiem na las 🌲 To mój kojący widok, zmienia się wraz z porami roku, ale niezmiennie wprowadza w moją głowę spokój i wyciszenie. Taka chwila dla siebie, która pozwala z dobrą energią wstać i zacząć nowy dzień. Porządkuje myśli, uczy dostrzegać ulotne piękno natury, cud życia, którego jestem częścią.
Odnajduję w tym dużo dobrej energii. Zanim ruszę w wir codziennych spraw, mogę spokojnie zebrać myśli, zastanowić się co mnie w danym dniu czeka. Obserwuję delikatne promienie porannego słońca, które kreśli kształty na ścianach pokoju. A jeśli pada deszcz, wsłuchuję się w odgłos kropli miarowo uderzających o dach i przedłużam w miarę możliwości moją poranną medytację 😉
Ulubiona kawa 🤎
Tak, kawa jest od lat moim ulubionym rytuałem. Wiem, nie jestem oryginalna, ale zawsze pijąc poranną kawę daję sobie czas, by zrobić to w spokoju, bez pośpiechu. Lubię czerpać z tego przyjemność. Wiem, że to moja chwila ładowania akumulatorów. Wtedy myśli układają się we właściwych przegródkach, budzą się pomysły, pojawiają rozwiązania 😍 W myśl zasady: “Nie ma takiego problemu, którego kubek kawy by nie rozwiązał”. Piję czarną kawę, bez cukru. Często do kawy biorę kawałek czekolady, chałwy czy domowego ciasta. Celebruję poranek, wchodzę w dobrym humorze w nowy dzień. A, i bardzo nie lubię pić kawy w pośpiechu, na jednej nodze. Idea rytuału kłóci się z pośpiechem, z nerwowym pospieszaniem. Na to staram się znajdować dogodną chwilę.
“Wschód słońca najlepiej oblewać filiżanką dobrej kawy”.
Zapiski.
Tak, jestem typem osoby, która lubi zapisywać. Pomysły, myśli własne, mądre fragmenty z książek, cytaty. Od czasu, gdy piszę bloga, jeszcze więcej zapisuję ✒️. Inspirację biorę z otoczenia, moich doświadczeń, bieżących zdarzeń, okoliczności. Dlatego robienie notatek, krótkich wpisów w notatniku, telefonie to mój rytuał. Od lat pielęgnuję to upodobanie, sprawia mi to frajdę, porządkuje tematy, daje poczucie panowania nad codziennością i bieżącymi wyzwaniami. Pisząc odpoczywam, regeneruję, uspokajam się. Przelewam na papier to, co mi w duszy gra i czasem to, co mnie męczy, nie chce mi wyjść z głowy 🙂
- notowanie pozwala uniknąć stresu – nie martwię się już, że zapomnę, że coś mi umknie.
- tworzę w ten sposób listę priorytetów.
- daję upust swojej kreatywności, potrzebie wyrażenia siebie.
- mam pod kontrolą swoje przemyślenia.
- zawsze mogę wrócić do tego, co zapisałam.
I dodam, że w czasach wszechobecnej techniki preferuję notes papierowy, długopis lub pióro. To moje niezbędniki 📝
Lubię pobyć w ciszy.
Bez telewizora, radia, innych osób. Chwilę lub przez dłuższy moment. Wsłuchać się w siebie. Usłyszeć co intuicja chce mi podpowiedzieć 🥀 Bardzo ufam swojej intuicji. Kieruję się nią, staram się uważnie korzystać z jej podszeptów. Jest w tym rytuale duża moc. Wzmacnianie swojej samoświadomości. Branie odpowiedzialności za swoje decyzje, reakcje, kolejne kroki w życiu. Cisza ma wielką moc przemawiania. Lubię te momenty, gdy nie dociera do mnie żaden hałas, bodziec z zewnątrz. Tutaj, w naszym domu pod lasem mam ten komfort, że ciszy nie brakuje. Można ją bez problemu znaleźć i korzystać do woli. Ważne też jest by odnaleźć ciszę w sobie. Dążyć do tego, by hałas nie dominował w naszym życiu. Odrzucić natłok myśli, często odbierających zapał i chęć działania.
“Przestrzenią ducha, gdzie może on rozwinąć skrzydła, jest cisza”. Zwracanie uwagi na jakość bytowania, warunki, w jakich się funkcjonuje, szukanie tych bardziej sprzyjających jest lekarstwem na wiele nurtujących nas spraw. Przebywanie w ciszy to rodzaj bezpiecznej przystani, odskoczni. Szukając odpowiedzi, pozwól by przemówiła do ciebie cisza… Ona odpowiada na wiele pytań.
Wspólne posiłki, czas razem 💕
Bardzo cenie sobie ten codzienny rytuał. Dbam o to, byśmy razem siadali do śniadania, wspólnie jedli obiad, kolację. To czas dla nas. W ciągu dnia każdy ma swoje zadania, pracę, obowiązki. Dlatego tak ważne jest, byśmy spotykali się i wymieniali energię, opowiadali o tym, co w danej chwili dla nas istotne, dzielili się radością, pytali o zdanie, poradę. To niezwykle wzmacnia, daje poczucie jedności, przynależności i sensu. Od przeprowadzki większość czasu spędzamy tutaj, poznajemy okolicę, wyjeżdżamy w wolnym momencie na krótkie wypady, by pobyć razem blisko natury, czerpać z tego, co las ma nam do zaoferowania 🌳 Jednak oboje lubimy też podróżować, kochamy urokliwe polskie zakątki. Te znane i mniej popularne. Cieszymy się tymi pozytywnymi chwilami, resetujemy myśli. To ważne, by umieć wyskoczyć z codzienności i spojrzeć z dystansu na rożne sprawy, na swoje życie. Ciągnie nas do klimatycznych miejsc, mamy swoje ukochane, do których zawsze z radością wracamy.
Mogłabym jeszcze napisać o kilku minutach z książką, kiedy mam wolną chwilę. O tym, że lubię porządkować przestrzeń, bo wtedy mój umysł działa najlepiej. O tym, że nie położę się spać, jak nie zmyję nawet delikatnego makijażu, jak nie wsmaruję ulubionego kremu w twarz, powieki i pod oczy, bo lubię czuć, jak moja cera odpoczywa i nabiera witalności. Fakt jest taki, że rytuał, nawet najmniejszy jest potrzebny, żeby dostrzec w nawet najdrobniejszych czynnościach dobrodziejstwo, które bez większych nakładów i starań możemy sobie zawsze podarować.
Jestem ciekawa jakie są Twoje rytuały, codzienne, proste, na pierwszy rzut oka zwykłe, a tak istotne dla codzienności, poczucia sensu, dbania o siebie, o swój spokój i radość życia. Podziel się proszę w komentarzu 😊