• O życiu,  Pasja i motywacja

    Autorefleksja – możesz sobie pomóc.

    Autorefleksja to świadome, szczere i dogłębne przyglądanie się własnym myślom, emocjom, uczuciom. To analiza własnego systemu własnych wartości, motywacji, reakcji – wszystko po to, by lepiej zrozumieć siebie. Pomóc sobie w zmianie, rozpocząć transformację, rozwijać się, dojrzewać.

    “Dopóki nie uczynisz nieświadomego świadomym, będzie ono kierować Twoim życiem i Ty będziesz nazywać to przeznaczeniem”. Carla Junga

    Na pewno zdarzyło Ci się zastanawiać nad sobą, nad tym co zrobiłeś, jak postąpiłeś, jak zareagowałeś w danej sytuacji. Świadomie lub mniej świadomie dokonałeś autorefleksji. Taka analiza jest niesamowitym narzędziem, które dobrze zagospodarowane i wykorzystane z mądrością, może pomóc, wspierać, sprawić, że lepiej poradzisz sobie z życiowymi wyzwaniami 🤗

    Zdjęcie z prywatnego archiwum – Kazimierz Dolny, jedna z napotkanych urokliwych galerii. W klimacie jesieni…

    By świadomie korzystać z autorefleksji, warto zadać sobie pytanie na czym dokładnie ona polega?

    • Na świadomym patrzeniu na siebie. By lepiej zrozumieć swoje motywacje, swój sposób patrzenia na otaczającą rzeczywistość.
    • Dokonujesz wewnętrznej weryfikacji, skupiasz się na emocjach, swoich przekonaniach i wartościach w które wierzysz, którymi kierujesz się w życiu.
    • Starasz się zrozumieć swoje zachowania, takie, a nie inne posunięcia, spontaniczne reakcje, które potem przekładają się na konsekwencje, które odczuwasz w życiu.
    • Wracasz do tego, co już przeżyłeś. Do przeszłości, która wpływa na Twoje obecne życie, która definiuje, procentuje lub zabiera Ci teraźniejszość. To niezwykle ważny aspekt autorefleksji. Choć czasem trudny i wymagający wewnętrznej siły i odwagi.

    „Odkrywanie życia to wynik pytań, a nie odpowiedzi. Bądź refleksyjny. Obserwuj. Ciekawość to pierwszy stopień do wiedzy”. Jacek Walkiewicz

    Dzięki autorefleksji zwiększa się Twoja samoświadomość. Jesteś bardziej obecny w swoim życiu, podejmujesz trafniejsze decyzje, oparte na własnych doświadczeniach, na zebranych przez całe dotychczasowe bycie spostrzeżeniach i wiedzy. Dzięki autorefleksji rozwijasz się, wrastasz, dojrzewasz emocjonalnie. Trzymasz ster życia we własnych rękach. Uniezależniasz się od wpływu osób trzecich na Twoje decyzje, a tym samym na Twoje dalsze życie. Jesteś bardziej zdecydowany, pewny siebie, stoisz na własnych nogach. Nie wytrąca Cię z równowagi opinia innych ludzi. Słuchasz, ale nie bierzesz do siebie wszystkiego. Dzięki temu zdecydowanie lepiej sobie radzisz z własną codziennością. Ufasz sobie, swojej wiedzy i intuicji. Znasz lepiej swoje zachowania. A to dodaje Ci umiejętności zdrowej oceny sytuacji. Lepiej rozumiesz siebie, dlatego lepiej dogadujesz się z innymi. Budujesz wartościowe relacje.

    „Dobrze jest jednak w różnych sytuacjach uświadamiać sobie, czego tak naprawdę oczekujemy, i spróbować rozszyfrować nasze wewnętrzne automatyczne przekazy. Własne oczekiwania warto uświadomić sobie także po nastąpieniu zdarzenia. W ten sposób rozwijamy zdolność wglądu w siebie”. Ute Ehrhardt

    Jak praktykować autorefleksję?

    Przede wszystkim bądź ze sobą szczery. Nie koloruj rzeczywistości, nie oceniaj. Przyglądaj się, obserwuj i uczciwie wyciągaj wnioski. szczerość wobec samego siebie jest kluczowa, by autorefleksja przynosiła oczekiwane korzyści 💙 Podchodź do własnych myśli z otwartością i ciekawością. Stwórz przestrzeń na to, co słyszysz w swojej głowie. Daj myślom dojść do głosu. Nawet tym na pierwszy rzut oka dziwnym, nie oczywistym. A nawet zaskakującym… “Zamykam oczy i robię głęboki wdech i myślę o swoim życiu i jak tu wylądowałem”. A potem wyciągasz wnioski. Spokojnie, z dystansem, bez nadmiernych emocji. Autorefleksja wymaga odwagi, umiejętności korzystania z tego, co masz w sobie dla osiągania lepszych rezultatów.

    Ważne byś pytał, zadawał pytania sobie. Dociekał, dlaczego coś potoczyło się tak, a nie inaczej i potrafił oddzielać to, na co nie masz wpływu od tego, na co masz wpływ, co możesz zmienić poprzez kolejne właściwe decyzje, oswojoną przeszłość, odkryte emocje, nowe motywacje i pragnienie, by żyło Ci się lepiej, łatwiej i przyjemniej. “Co mnie spotkało?”, “Jak sobie z tym poradziłam?”, “Co mogłam zrobić inaczej”, “Jaki to miało wpływ na moje życie”, “Czego mnie to nauczyło?”, etc. Uwierz, prowadzenie szczerego monologu może otworzyć przed Tobą nowe pokłady możliwości, poddać dobre rozwiązania, uspokoić wzburzone emocje, dać sobie przyzwolenie na błędy, potknięcia. To szansa byś odczuwał większy wpływ na jakość Twojego życia. Nie oddawał wszystkiego w ręce losu i przeznaczenia. W autorefleksji chodzi o świadome rozważanie swoich przemyśleń i wyciąganie konstruktywnych wniosków, obieranie nowego kierunku, zmianę przyzwyczajeń, utartych nawyków.

    “Jeżeli coś dotyka cię, znaczy: dotyczy cię. Jeżeliby nie dotyczyło cię – nie dotykało by cię, nie zrażało, nie obrażało, nie drażniło, nie kłuło, nie raniło. Jeżeli bronisz się, znaczy: czujesz się atakowany. Jeżeli czujesz się atakowany, znaczy: jesteś celnie trafiony. Miej to na uwadze”. Edward Stachura

    I bądź dla siebie wyrozumiały, dobry, cierpliwy wobec własnych przemyśleń, odkryć 🌺 Pamiętaj:

    “Jeżeli chcemy zmiany to łagodność wobec siebie jest podstawą”. Halina Czerniakiewicz

  • Poniedziałkowe inspiracje,  Uroki codzienności

    Codzienne rytuały – mam i ja.

    “Lubię swoją codzienność i nie potrafię istnieć bez tego, co codzienne. Potrzebuję tej stałej struktury dnia, tak jak potrzebuję jedzenia i picia. Całkowita akceptacja codziennej, prozaicznej monotonii i związanych z nią czynności w niektórych momentach pozwala mi pojednać się ze swoim życiem”. Judith W. Taschler

    Codzienne rytuały ☕ Pomagają nam funkcjonować świadomie, lepiej radzić sobie ze stresującą rzeczywistością. Mają w sobie powtarzalność, pozwalają celebrować małe przyjemności życia, pomagają w praktykowaniu uważności, porządkują rytm dnia. Koncentrują się na tym, co lubimy, w czym odnajdujemy radość 💚

    “Im więcej rytuałów, im więcej powtarzalności, która w jakimś sensie porządkuje naszą codzienność, tym łatwiej stawić czoła smutkowi, załamaniu i niechęci”. Natasza Socha

    Chwila medytacji zaraz po przebudzeniu.

    Gdy za oknem przyroda budzi się do życia, ja celebruję poranny rytuał. Gdy otwieram oczy, patrzę w okno z widokiem na las 🌲 To mój kojący widok, zmienia się wraz z porami roku, ale niezmiennie wprowadza w moją głowę spokój i wyciszenie. Taka chwila dla siebie, która pozwala z dobrą energią wstać i zacząć nowy dzień. Porządkuje myśli, uczy dostrzegać ulotne piękno natury, cud życia, którego jestem częścią.

    Odnajduję w tym dużo dobrej energii. Zanim ruszę w wir codziennych spraw, mogę spokojnie zebrać myśli, zastanowić się co mnie w danym dniu czeka. Obserwuję delikatne promienie porannego słońca, które kreśli kształty na ścianach pokoju. A jeśli pada deszcz, wsłuchuję się w odgłos kropli miarowo uderzających o dach i przedłużam w miarę możliwości moją poranną medytację 😉

    “Patrzenie na piękno przyrody jest pierwszym krokiem do oczyszczenia umysłu”. Amit Ray

    Ulubiona kawa 🤎

    Tak, kawa jest od lat moim ulubionym rytuałem. Wiem, nie jestem oryginalna, ale zawsze pijąc poranną kawę daję sobie czas, by zrobić to w spokoju, bez pośpiechu. Lubię czerpać z tego przyjemność. Wiem, że to moja chwila ładowania akumulatorów. Wtedy myśli układają się we właściwych przegródkach, budzą się pomysły, pojawiają rozwiązania 😍 W myśl zasady: “Nie ma takiego problemu, którego kubek kawy by nie rozwiązał”. Piję czarną kawę, bez cukru. Często do kawy biorę kawałek czekolady, chałwy czy domowego ciasta. Celebruję poranek, wchodzę w dobrym humorze w nowy dzień. A, i bardzo nie lubię pić kawy w pośpiechu, na jednej nodze. Idea rytuału kłóci się z pośpiechem, z nerwowym pospieszaniem. Na to staram się znajdować dogodną chwilę.

    “Wschód słońca najlepiej oblewać filiżanką dobrej kawy”.

    Zapiski.

    Tak, jestem typem osoby, która lubi zapisywać. Pomysły, myśli własne, mądre fragmenty z książek, cytaty. Od czasu, gdy piszę bloga, jeszcze więcej zapisuję ✒️. Inspirację biorę z otoczenia, moich doświadczeń, bieżących zdarzeń, okoliczności. Dlatego robienie notatek, krótkich wpisów w notatniku, telefonie to mój rytuał. Od lat pielęgnuję to upodobanie, sprawia mi to frajdę, porządkuje tematy, daje poczucie panowania nad codziennością i bieżącymi wyzwaniami. Pisząc odpoczywam, regeneruję, uspokajam się. Przelewam na papier to, co mi w duszy gra i czasem to, co mnie męczy, nie chce mi wyjść z głowy 🙂

    • notowanie pozwala uniknąć stresu – nie martwię się już, że zapomnę, że coś mi umknie.
    • tworzę w ten sposób listę priorytetów.
    • daję upust swojej kreatywności, potrzebie wyrażenia siebie.
    • mam pod kontrolą swoje przemyślenia.
    • zawsze mogę wrócić do tego, co zapisałam.

    I dodam, że w czasach wszechobecnej techniki preferuję notes papierowy, długopis lub pióro. To moje niezbędniki 📝

    Lubię pobyć w ciszy.

    Bez telewizora, radia, innych osób. Chwilę lub przez dłuższy moment. Wsłuchać się w siebie. Usłyszeć co intuicja chce mi podpowiedzieć 🥀 Bardzo ufam swojej intuicji. Kieruję się nią, staram się uważnie korzystać z jej podszeptów. Jest w tym rytuale duża moc. Wzmacnianie swojej samoświadomości. Branie odpowiedzialności za swoje decyzje, reakcje, kolejne kroki w życiu. Cisza ma wielką moc przemawiania. Lubię te momenty, gdy nie dociera do mnie żaden hałas, bodziec z zewnątrz. Tutaj, w naszym domu pod lasem mam ten komfort, że ciszy nie brakuje. Można ją bez problemu znaleźć i korzystać do woli. Ważne też jest by odnaleźć ciszę w sobie. Dążyć do tego, by hałas nie dominował w naszym życiu. Odrzucić natłok myśli, często odbierających zapał i chęć działania.

    “Przestrzenią ducha, gdzie może on rozwinąć skrzydła, jest cisza”. Zwracanie uwagi na jakość bytowania, warunki, w jakich się funkcjonuje, szukanie tych bardziej sprzyjających jest lekarstwem na wiele nurtujących nas spraw. Przebywanie w ciszy to rodzaj bezpiecznej przystani, odskoczni. Szukając odpowiedzi, pozwól by przemówiła do ciebie cisza… Ona odpowiada na wiele pytań.

    Wspólne posiłki, czas razem 💕

    Bardzo cenie sobie ten codzienny rytuał. Dbam o to, byśmy razem siadali do śniadania, wspólnie jedli obiad, kolację. To czas dla nas. W ciągu dnia każdy ma swoje zadania, pracę, obowiązki. Dlatego tak ważne jest, byśmy spotykali się i wymieniali energię, opowiadali o tym, co w danej chwili dla nas istotne, dzielili się radością, pytali o zdanie, poradę. To niezwykle wzmacnia, daje poczucie jedności, przynależności i sensu. Od przeprowadzki większość czasu spędzamy tutaj, poznajemy okolicę, wyjeżdżamy w wolnym momencie na krótkie wypady, by pobyć razem blisko natury, czerpać z tego, co las ma nam do zaoferowania 🌳 Jednak oboje lubimy też podróżować, kochamy urokliwe polskie zakątki. Te znane i mniej popularne. Cieszymy się tymi pozytywnymi chwilami, resetujemy myśli. To ważne, by umieć wyskoczyć z codzienności i spojrzeć z dystansu na rożne sprawy, na swoje życie. Ciągnie nas do klimatycznych miejsc, mamy swoje ukochane, do których zawsze z radością wracamy.

    Mogłabym jeszcze napisać o kilku minutach z książką, kiedy mam wolną chwilę. O tym, że lubię porządkować przestrzeń, bo wtedy mój umysł działa najlepiej. O tym, że nie położę się spać, jak nie zmyję nawet delikatnego makijażu, jak nie wsmaruję ulubionego kremu w twarz, powieki i pod oczy, bo lubię czuć, jak moja cera odpoczywa i nabiera witalności. Fakt jest taki, że rytuał, nawet najmniejszy jest potrzebny, żeby dostrzec w nawet najdrobniejszych czynnościach dobrodziejstwo, które bez większych nakładów i starań możemy sobie zawsze podarować.

    Jestem ciekawa jakie są Twoje rytuały, codzienne, proste, na pierwszy rzut oka zwykłe, a tak istotne dla codzienności, poczucia sensu, dbania o siebie, o swój spokój i radość życia. Podziel się proszę w komentarzu 😊

    Jedno z takich naszych miejsc… Kazimierz Dolny 🌻