• Moim okiem,  Slow life

    Jak sobie radzić ze stresem?

    “Ludzka odporność na stres przypomina łodygę bambusa: na pierwszy rzut oka nikt nie dałby wiary, jak bardzo jest elastyczna”. Jodi Picoult

    Stres jest elementem życia. Nic na to nie poradzisz. Nie da się go uniknąć, wyeliminować, pozbyć na zawsze. Najbardziej wyniszczającym jest stres długotrwały. Taki, który męczy, osłabia, nadwyręża zdrowie. W Internecie można znaleźć dziesiątki sposobów radzenia sobie ze stresem. Jednak w moim odczuciu nie ma złotej recepty…. Ogólne listy zaleceń i rad nie są w stanie wpisać się w potrzeby każdego człowieka. Mogą być inspiracją, podpowiedzią. Jak z licznych propozycji wybrać najlepszą metodę na odnalezienie spokoju, na rozwiązanie problemu, na zrozumienie swoich emocji. Jak się do tego zabrać, na co zwrócić uwagę, co wykorzystać, by sobie pomóc?

    Jeśli czujesz się poddenerwowany, zniechęcony, nie masz już siły i pomysłu, jak wyjść z oka cyklonu, moja pierwsza podpowiedź – ZATRZYMAJ SIĘ.

    Znajdź przyczynę.

    Zanim zaczniesz inwestować czas i środki w walkę ze stresem, zatrzymaj się, po prostu. Postaraj się uspokoić i znajdź przyczynę swojego stresu. Co spowodowało, że czujesz się gorzej, że jesteś w złej formie, mówiąc po ludzku “nie ogarniasz”. Dlaczego zwykłe czynności stają się obciążeniem, a sprawy codzienne Cię irytują, potknięcia wyprowadzają z równowagi. Nie ma skutków bez przyczyny. Znajdź ją. Jest to możliwe. Przyjrzyj się swojemu życiu, emocjom, ludziom, którzy Cię otaczają, sprawom, które są na danym etapie życia istotne. Tam czai się źródło Twojego stresu. Nazwij je, a potem dużo skuteczniej dobierzesz metody poradzenia sobie z tym, co Cię stresuje.

    “Źródłem stresu mogą być: środowisko, ciało bądź myśli”. Rafał Kołodziej

    Często źródłem stresu jesteś Ty sam, a precyzyjniej mówiąc, Twoje podejście do życia, Twoje myśli wymykające się i przejmujące nad Tobą kontrolę. Martwienie się na zapas, obarczanie siebie nadmierną odpowiedzialnością, szukanie “dziury w całym”, skupianie na problemach, zamiast na rozwiązaniach. Poświęcanie energii sprawom, na które nie masz żadnego wpływu.

    Zduś stres w zarodku.

    Jeśli znalazłeś przyczynę swojego stresu, oceń czy możesz coś z tym zrobić. Jaki masz na to wpływ. Jeśli tylko możesz, reaguj jak najszybciej. Nie pozwól stresowi się rozszaleć. Przejąć kontroli nad Tobą. Stres potrafi niszczyć spokój, relacje, negatywnie wpływa na samopoczucie. Nie odwlekaj konfrontacji i najszybciej, jak to możliwe znajdź rozwiązanie i poczuj wyczekiwaną ulgę. Uspokoisz się, zdrowiej się wyśpisz, odzyskasz siły i chęć do życia. Wszystko zacznie iść sprawniej, prościej, bez konieczności ciągłej kontroli – właśnie tak zaczniesz odbierać otaczającą Cię rzeczywistość 💚

    Uporządkuj otoczenie.

    Często stresują Cię codzienne, zwykłe sprawy. Zrób wszystko, by Twoje otoczenie było uporządkowane, wyeliminuj chaos, spróbuj zapanować nad tym, co tworzy Twój każdy dzień. Lista priorytetów, porządek w domu – bez przesady oczywiście, bo nadmierna dbałość o wygląd domu też może być stresująca. Zabierze Ci zbyt dużo cennego czasu i energii. Najważniejsza jest równowaga i dystans. Dystans do spraw mało istotnych, które pochłaniają i odciągają od tego, co naprawdę ważne. Odrobina luzu i dobrego humoru zawsze się świetnie sprawdzi. Zgodnie ze znaną życiową zasadą o cytrynach i lemoniadzie 🍋

    Uśmiechaj się częściej.

    Do siebie, do życia, do ludzi. Wiem, że może brzmi to irracjonalnie, bo w sytuacjach stresowych ciężko się uśmiechać. Jednak będę Cię namawiała – pamiętaj o uśmiechu. On sprawi, że stres będzie dopadał Cię rzadziej, mniej będzie zapalnych punktów w Twoim życiu. A dobrym humorem możesz walczyć ze stresem🙂 i to bardzo skutecznie. Wystarczy tylko chcieć. Uwierz, zawsze znajdzie się sposób, by wykrzesać z siebie trochę pogody ducha. Małymi przyjemnościami, które Cię cieszą, dobrym słowem i łaskawym spojrzeniem we własnym kierunku, skutecznie zamkniesz drogę sytuacjom stresogennym lub przynajmniej zmniejszysz siłę, z jaką je odczuwasz.

    Po kolei, nie naraz…

    “W głowie masz gonitwę myśli. Pamiętałaś, żeby wyłączyć piekarnik? W samochodzie trzeba wymienić olej. Skończył Ci się szampon. Dlaczego pralki wciągają skarpetki?” Jessica Park

    Nie jesteś cyborgiem, masz swój próg wytrzymałości i zdolności ogarniania. Zwolnij, bo oszalejesz 🙃 Robiąc wszystko naraz narażasz się na stres, tracisz panowanie nad otoczeniem, złościsz się, mylisz, proste czynności zaczynają Cię przerastać. A po co? Dużo więcej i spokojniej zrobisz trzymając się wybranej kolejności. Stracisz mniej energii, czasu, będziesz dużo bardziej efektywny, a co za tym idzie zadowolony. Jak dobrze wszystko sobie zaplanujesz, szybciej skończysz i zyskasz czas na odpoczynek, na relaksujący film, muzykę czy ulubioną książkę. A potem wyciszony położysz się spać i jest bardzo duża szansa, że zaśniesz snem spokojnym i pełnowartościowym. Nie będziesz budzić się w nocy, przerabiać wszystkiego w głowie, szarpać się z własnymi “demonami” 🌪 Dobrze przespana noc jest niezwykle cenna dla zdrowia i samopoczucia. Dla wewnętrznego spokoju i dobrego nastawienia do kolejnego dnia.

    Natura ma kojącą moc.

    Będę powtarzała to jak mantrę. Blisko przyrody łatwiej odzyskasz równowagę i harmonię. Nawet jak mieszkasz w dużym mieście, szukaj chwil i sposobów by spędzić chwilę na łonie natury. Spaceruj. Nawet w drodze do pracy możesz znaleźć moment, by przejść kawałek pieszo, odetchnąć powietrzem, poczuć deszcz czy wiatr na swojej twarzy. Wiem, wiem, nie masz czasu ani warunków na tulenie się do drzew 🌳 Do pracy pędzisz jak szalony, a potem lista spraw do załatwienia nie daje przestrzeni na obcowanie z naturą. Jednak masz wybór… Ty decydujesz czy będziesz patrzył wieczorem w komórkę lub ekran telewizora, czy wyjdziesz pospacerować i wyciszyć umysł. Nie trzeba długo, chodzi tylko o to, by spojrzeć w innym kierunku. Na drzewa, rośliny, na niebo lub zamknąć oczy i dać im choć przez chwilę odpocząć od ciągłych bodźców. Bo nadmierna ilość bodźców to pewny stres. A tych niestety przybywa i coraz trudniej w dzisiejszym świecie odnaleźć ciszę

    Tak potrzebną i kojącą. Uspokajającą i miłą sercu. Nie bój się milczeć, nie mów na siłę, nie zagłuszaj ciszy. Małymi krokami, staraniem ucz się panować nad swoim stresem, nie “zamiataj pod dywan” przyczyn z nadzieją, że one znikną. Oswajaj się ze swoimi emocjami, ucz się je rozumieć, nazywać. Nie bądź dla siebie zbyt wymagający. Spokojem dużo więcej osiągniesz.

    “Spokój jest jak ulotna mgła, zbyt rzadko przebiegająca przez pasmo życiowych zmagań. Nie da się jej pochwycić ani zobaczyć, nie da się zatrzymać na dłużej, kiedy już zniknie bezpowrotnie, rozmyta wiatrem niepewności. Ale jest. Bywa. Daje siłę w najmniej oczekiwanych momentach. Spokój to chwilowa niezmienność i niezmącona wiara, nieoceniona możliwość zyskania perspektywy. Spokój to pewność, że pochwycisz moją rękę, gdy wyciągnę ją do Ciebie”.