-
Pięć lat w naszym domu pod lasem.
“Mieć miejsce, do którego się wraca, to mieć dom. Mieć osobę, którą się kocha, to mieć rodzinę. Mieć obie te rzeczy to prawdziwe błogosławieństwo”. Richard Paul Evans
“Dom… Tu zaczyna się Twoja historia”. Nasza w domu pod lasem zaczęła się pięć lat temu. Niby zwykły listopadowy dzień, a jednak niezwykły, bo nakreślił początek tego, co dzisiaj jest naszym wspólnym życiem, miejscem na ziemi 💚
Kto czyta mojego bloga, ten wie, że jesteśmy tutaj, bo odważyliśmy się iść za marzeniem… Trochę wbrew zdrowemu rozsądkowi 😉 Bo jak to, my mieszkający przez lata w wielkich miastach mamy zacząć życie w leśnej osadzie pośród jezior i wszechobecnych leśnych połaci. A jednak…
Wyszliśmy naprzeciw temu, co nam w duszy grało i dzisiaj oboje możemy stwierdzić, że to była bardzo dobra decyzja. Dużo się działo po drodze. Pandemia, której w naszym leśnym zakątku właściwie nie odczuliśmy. Zawirowania na świecie, które były gdzieś tam… Daleko od nas. My oddaleni o setki kilometrów od centralnej Polski zaczęliśmy tworzyć to miejsce. Każdy skrawek, kąt. Bo to miało być NASZE miejsce. Dużo pracy, wysiłku, nowej wiedzy, dotąd kompletnie nie z naszej bajki. I dużo umiejętności, które mieliśmy, doświadczenia życiowego, obycia, koordynacji, zdecydowania, wytrwałości i determinacji. A przede wszystkim miłości, wsparcia i dostrzegania głębokiego sensu w tym, co robimy.
“Dom to o wiele więcej niż tylko budynek. (…) Kupujemy marzenie, inwestujemy w miłość. Carol Drinkwater
“Gdy pokochasz miejsce, które nazwiesz domem, staje się ono czymś więcej niż czterema ścianami, w których zamknięta jest twoja historia, ale i marzenia na przyszłość”. I tak jest w naszym przypadku. Jesteśmy u siebie. Kochamy tę ciszę, to miejsce między lasem i jeziorem, które jest naszą ostoją. Azylem, do którego zawsze chętnie wracamy.
Dostaję czasem pytania w komentarzach, wiadomościach – jak zacząć? Odpowiadam – podjąć decyzję i się jej trzymać! I wierzyć, że się uda 🍀
Czy znajdziecie swój dom szukając go, podróżując, czy też poprzez portale nieruchomości, najważniejsze by cały czas słuchać serca. By nie zwątpić, nie zawahać się, nie stracić odwagi. A potem trzeba razem tworzyć to miejsce krok po kroku. Mieć plan i być otwartym na nieprzewidywalne 🙃 Bo takich momentów nie zabraknie. Każda zmiana o 180 stopni niesie zaskoczenia, odkrycia, zagwostki, czasem niepewność. I to jest całkowicie normalne. Ważne, by razem trzymać się wcześniej obranego kierunku i nie wahać się, gdy coś lub ktoś próbuje zachwiać fundamentem tej wspólnej dezycji.
Nam się udało. Tak, jesteśmy razem, jesteśmy rodziną. Mamy sprawdzonych przyjaciół. Tych, oddalonych od nas o wiele kilometrów i tych, którzy przyszli do naszego życia wraz z nowym miejscem, które stało się naszym domem. A sprawdzeni i życzliwi ludzie to dar nie do przecenienia. Człowiek nie jest samotną wyspą i potrzebuje mieć kogoś blisko. Przyjaciela, który cieszy się Twoją radością, wspiera, kibicuje, dzieli to szczęście, które jest Twoim udziałem.
Wszystko ma swój czas. Wszystko się układa, czasem w zaskakujący sposób. Czasem życie odkrywa przed nami nowe możliwości, szanse, które wspierają Twoje marzenie. Czasem musisz poczekać, poszukać furtki, a czasem zmodyfikować swój plan. Najważniejsze, by nie rezygnować zbyt szybko. Bo do wytrwałych i odważnych świat należy, jak mówi znane powiedzenie!
A co, jak pojawią się trudności? Bo to, że się pojawią, to mamy pewne. Takie jest życie. Jednak i na to jest sposób 🌱
“Cóż to takiego błoto, jak się ma całe i mocne kalosze”. Maria Dąbrowska, Noce i dnie
Szukaj wyjścia z sytuacji, bądź otwarty, nie oddawaj walkowerem tego, co dla Ciebie ważne. Masz w sobie więcej siły niż Ci się wydaje. I od Ciebie zależy czy dasz szansę zaistnieć temu, co rodzi się w Twojej głowie i czemu serce nadaje rytm.
Życie masz jedno i możesz przeczekać ten czas albo próbować różnych możliwości. Zmieniają się potrzeby, priorytety. Zmienia sytuacja. Dojrzewamy, mamy inne oczekiwania. Coś zyskujemy, coś tracimy. Warto wsłuchiwać się w siebie. Co jakiś czas na nowo. Uważnie. By dostrzec, by nie przegapić szansy. I nie musisz się od razu przeprowadzać 😀 Nawet najmniejszy krok w stronę realizacji swoich pragnień jest wart wykonania.
I cytując Ewę Woydyłło: “Ciesz się tym co masz, zamiast martwić się tym, czego nie masz”. To najlepsza rada, by nauczyć się być szczęśliwym. A my po tych pięciu latach w naszym domu pod lasem cieszymy się życiem, każdym dniem, czerpiemy z tego miejsca, dostrzegamy coraz więcej, czujemy się częścią tego przyrodniczego świata. Każdy dzień uczy nas uważności. Wiemy, że nie zawsze mieć więcej, znaczy lepiej. Doceniamy życzliwe nam osoby, czas spędzany wspólnie. Długie jesienne wieczory, ciepło kominka, bliskość, smakowanie życia. Nawet dosłownie 😋 Bo dużo tutaj gotuję, przyrządzam. Piekę, pitraszę, wymyślam. Tutaj mi się chce szukać kulinarnych inspiracji.
Mamy ochotę w spokoju wypić herbatę czy kawę, spojrzeć za okno. Posiedzieć w ciszy, pomilczeć. Spojrzeć prosto w słońce. Zachwycić się kolorem nieba, nowo kwitnącym kwiatem, kolorowym motylem. Wiewiórką, która codziennie odwiedza nas na werandzie w poszukiwaniu orzechów. Ptaki mają u nas swoją przystań, budki lęgowe wiosną, karmnik zimą. A proste rzeczy są bliższe sercu. Znaczą więcej. Nie da się ich kupić… Magiczne zakątki odwiedzane razem lub w pojedynkę. Zatrzymane na licznych fotografiach. Inspiracje płynące z tego urokliwego zakątka. Nowe umiejętności, pomysły, małe i wielkie zwycięstwa. To nas tworzy. Zbliża do siebie, otwiera, uczy porozumienia, wsparcia.
Życie to etapy, napotkane osoby, szanse. I te ostatnie warto chwytać w locie. Odrzucić obawy. Nie skakać na główkę w przepaść, ale dać się zaprosić życiu do tańca… Na ile to możliwe, na ile starcza sił. Bo jak nie teraz, to kiedy…
“Samo działanie jest wartością. Twoja wartość znika, gdy rezygnujesz z chęci do zmian i doświadczania życia. Masz jednak wybór, dokonaj go i poświęć mu się. Czyny te dadzą Ci nową nadzieję i poczucie celu”. Christoper Paolini
-
Życie nie jest czarno-białe.
“Granica nie jest już tak wyraźnie nakreślona. Nic nie jest już czarno-białe. A ja zaczynam być całkiem pewien, że szary stał się właśnie moim ulubionym kolorem”. Colleen Hoover
Patrzenie na życie poprzez pryzmat skrajności: wszystko albo nic, dobre albo złe, ładne albo brzydkie. Takie postrzeganie rzeczywistości jest coraz częściej spotykane. Łatwiej ocenić coś zero-jedynkowo niż doszukiwać się pośrednich obrazów, cech, zależności, powodów, zalet. A przecież życie nie jest czarno-białe.
Nie można go szufladkować, jednoznacznie oceniać. Ma wiele barw, ukrytego lub widocznego piękna, wartości. Niesie moc emocji, często niepoukładanych, spontanicznych zdarzeń. To ruch, którego nie da się posegregować. Można jedynie (aż…) je przeżyć 💛
“Życie po prostu jest” – POMIĘDZY.
I nie warto go oczyszczać na siłę z jego naturalnych uroków. Przecież właśnie POMIĘDZY jest esencja życia, to, co stanowi jego prawdziwą wartość. Paleta barw, odcieni, których nie można wymazać. Na blogu często przywołuję zasadę TU I TERAZ. Żyj pełnią życia, łapczywie. Tak, jakby świat miał się jutro skończyć. Bo jeśli spojrzeć na wszystko trzeźwym okiem, tak właśnie może być… I nie zamierzam tutaj Cię straszyć. To jedynie próba uświadomienia, że wszystko, co Ci się przydarza, na co dzień i tak w ogóle, to właśnie jest TO. Nie ma sensu czekać na idealny czas, na najpiękniejszy dzień. Może właśnie ten z odrobiną szarości w tle jest bardziej przyjazny, spontaniczny. Z przestrzenią na prawdziwe emocje, różnorodne doświadczenia, niedoskonałości i nadzieję. Taki Twój.
Bo życie jest w rozlanym mleku, okruchach na stole, niedopitej kawie, bo właśnie musiałaś wybiec z domu. W chaosie, który jakoś tak sam się wokół tworzy 🙂 W radościach i smutkach, zagwostkach i natłoku myśli, prozie codziennego dnia. Nie zawsze wyglądasz jak na Instagramie… ale to nie oznacza, że nie jesteś piękna, wartościowa, kochana. Twój dom, to Twój azyl i nie musi być kopią katalogu z górnej półki. No chyba, że tak lubisz i w takim “doskonałym” wnętrzu czujesz się najlepiej. Pomiędzy uśmiechem a łzami, które same czasem płyną. Przytuleniem a tęsknotą. Marzeniami a ich spełnieniem.
„Nieskończenie wiele odcieni szarości między czernią a bielą: moje credo”. Gunter Grass „Świat nie jest czarno-biały, włączony albo wyłączony. Świat składa się z sytuacji, które stoją gdzieś pomiędzy pozycją „włączony” i „wyłączony”. Odcienie szarości. Wydaje mi się, że tak właśnie wygląda wszechświat. Jednocześnie przyjmuje wszystkie możliwe pozycje”. Warren Ellis
A co, gdy nie widzisz lub nie chcesz dostrzec szarości?
- Stajesz się przesadnie wymagający, surowy wobec innych i przede wszystkim wobec siebie. Nie dajesz sobie prawa do niedociągnięć, potknięć i błędów. Ma być tak, jak Ty chcesz albo w ogóle.
- Nie nadążasz za swoim perfekcjonizmem. Poprzeczkę zawieszasz bardzo wysoko. Celujesz niemalże w ideał 🎯 A przecież ideały nie istnieją. Nie ma idealnych żyć. Wymuskanych, wypolerowanych, bez smugi cienia, rysy na przysłowiowym szkle.
- Tracisz zapał, motywację. Bo jak ogarnąć to wszystko na błysk, zmierzając na Twój prywatny Mount Everest???
- Wzmaga się w Tobie strach przed porażką i jej konsekwencjami. To w naturalny sposób przekłada się na jakość Twojego życia i samopoczucia. I nie jest to dobry kierunek, niestety.
- Myślenie czarno-białe odbiera Ci szanse, możliwości. Dlaczego? Bo wiele sam skreślasz podświadomie już na starcie. Odrzucasz, bo nie pasują do Twojej wizji i wygórowanych oczekiwań.
- Masz poczucie, że nikt Cię nie rozumie, że wszyscy są przeciwko Tobie. Uprzedzenia narastają, bo nie znajdujesz potwierdzenia dla swoich jednoznacznych osądów w realnym i nieidealnym świecie…
Możesz to zmienić 💡
Spojrzeć na swoje życie z dystansu, w mniej wyśrubowany sposób. Odnajdować argumenty, pośrednie rozwiązania, dostrzegać inne możliwości, kierunki. Otworzyć się, wyjść poza ramy. Wzmacniać wdzięczność za to, co masz, jaka jesteś, doceniać. Uczyć się cieszyć małymi szczęściami. Szukać zalet i szans. Kolorów na Twojej palecie jest mnóstwo 🎨 i szkoda ich nie wykorzystać. Wyobraźnia i samoświadomość podpowiedzą Ci jak wielki masz wpływ na swoje życie i jego jakość. Otwórz umysł i słuchaj… SIEBIE 🤍 I “pomaluj swój świat na żółto i na niebiesko”. No i na zielono, czerwono, różowo… A co!