• O życiu

    Rozmowy przy wigilijnym stole.

    “Idąc przez życie(…) coraz wyraźniej odkrywamy, że ludzie często interesują się sprawami, które ich nie dotyczą. Bardziej nawet niż tymi, które można uznać za ich własne”. Agatha Christie

    Trudne rozmowy przy wigilijnym stole czyli 100 pytań do 😉 Spotkania rodzinne, szczególnie w większym gronie mają to do siebie, że wszyscy są ciekawi, co słychać u innych. I w zasadzie nic w tym złego. Bo często ta ciekawość dyktowana jest życzliwością, radością ze spotkania po dłuższym czasie. Sprawa się komplikuje, gdy pytania przybierają formę quizu i wkraczają w osobiste obszary naszego życia, o których nie zawsze i nie z każdym mamy ochotę dyskutować…

    Ty ciągle sama/ sam?

    Odwieczne pytanie do singla. No bo jak można zaakceptować fakt, że dorosła kobieta czy mężczyzna zasiadają do stołu bez drugiej “połówki” 😎 Taka ładna i mądra kobieta jest sama? Kiedy sobie kogoś znajdziesz? Szukałaś na portalach randkowych? A może poznać Cię z siostrzeńcem mojej sąsiadki? Pospiesz się, bo niedługo będzie za późno. Litości…

    Tutaj tylko spokój może Cię uratować. Dystans i poczucie humoru wskazana w wysokich dawkach. Nie każdy rozumie, że kolacja wigilijna to nie jest najlepsza okazja do roztrząsania prywatnych szczegółów życia innych osób.

    Kiedy ślub?

    Nawet jeśli już posiadasz kogoś do pary 🙂 nie możesz czuć się bezpiecznie. Ciocia już wytacza oręż z cyklu: planowanie ślubów i wesel… Od pytania do przydługiego monologu na temat Twojego życia droga krótka. Trzymaj nerwy na wodzy i najlepiej przygotuj błyskotliwą ripostę. Może coś w stylu: “a chce nam Ciocia sfinansować naszą uroczystość?” 🧐 Jeśli nie chcesz podnosić sobie ciśnienia, po prostu policz do 10 i odpowiedz spokojnie – “na pewno w najlepszym dla nas momencie”.

    Kiedy zaprosicie nas na chrzciny?

    Jesteście po ślubie? Gratuluję 💟 Zatem przygotujcie się na pytanie – “Kochani, kiedy pojawi się dzidziuś? Już ponad rok jesteście po ślubie.” No tak, nie ma to jak umiejętność liczenia do 9 (miesięcy 🙃) Po pierwsze wcale nie jest powiedziane, że zamierzacie mieć dziecko, po drugie, że będziecie urządzać chrzciny, a po trzecie do tak intymnych spraw nie potrzebujecie doradcy. Jak zatem sobie poradzić z takim pytaniem? Ponownie polecam spokój, bo szkoda nerwów na takie rozmowy. Myślę, że żartobliwa odpowiedź w stylu “radzimy sobie”, utnie temat.

    Ile teraz zarabiasz?

    Na zamiłowanie rodziny do Twoich prywatnych finansów zawsze możesz liczyć. Obok polityki, pieniądze są drugim ulubionym tematem rodzinnych pogaduszek. Ile zarabiasz? Stać Cię na wyjazd? Dajecie radę z tym kredytem? Ile macie oszczędności na czarną godzinę? Normalnie jak wizyta w Urzędzie Skarbowym… Na szczęście z tą różnicą, że nie musisz odpowiadać na żadne z postawionych pytań. Mało tego, możesz w stanowczy sposób postawić granicę, wyrazić swoje niezadowolenie z tej publicznej debaty na temat zawartości Twojego portfela. Utnij rozmowę jak najszybciej, żeby nie włączyła się w nią większa ilość osób, bo w tej dziedzinie każdy jest ekspertem i nawet nie pytany, chętnie zabierze głos i “doradzi”.

    Chyba zaokrągliłaś się na buzi?

    Jakie to subtelne… 🙂 Nie można wprost: “ale utyłaś, ale się z Ciebie baleron zrobił” 😉 Pewnie, tak nikt nie powie, ale odmówić sobie wytknięcia kilku dodatkowych kilogramów, nie ma takiej mocy. Trzeba głośno zagaić. Jeśli schudłaś, też możesz liczyć na wnikliwe oko współbiesiadnika. “Tak mizernie wyglądasz, dobrze się czujesz?” I bęc. I tak źle i tak nie dobrze. W takim momencie najlepiej udać, że się nie słyszy uwag pod swoim adresem, zmienić temat na nieinwazyjny i skupić na przyjemnych emocjach, które powinny dominować w wigilijny wieczór 🎄

    “Uważaj. Któregoś dnia wydłubiesz dziurę w niebie i cały świat się przez nią zawali. A wtedy wszyscy będziemy w tarapatach”. Kami Garcia

    Dobra wiadomość jest taka, że nie w każdej sytuacji tak musi być i nie każdy będzie chciał wejść z butami w Twoje życie. Święta mają swój urok nawet wtedy, gdy przebywanie w większym niż zazwyczaj gronie może być nieco męczące. Najlepiej skupić się na tym, co cieszy, nastraja pozytywnie. Asertywność i dystans do pytań i sytuacji, które nie są dla Ciebie komfortowe to podstawa. Możesz też zastosować metodę “zdartej płyty” i do znudzenia powtarzać jedną, wybraną przez Ciebie odpowiedź. Bez stresu, nadmiernej ekscytacji. Najczęściej takie rozmowy dominują na początku spotkania, a potem wszyscy włączają tryb “ŚWIĘTA” i uwaga przenosi się na potrawy, prezenty, wspomnienia, uczucia.

    I takich właśnie Świąt, bogatych w ciszę, dobre relacje, budujące emocje i spokój ducha Wam z całego serca życzę 💚✨✨

    “Cicha noc…”

  • Pokochaj siebie

    Syndrom “grzecznej dziewczynki” – uwolnij prawdziwą siebie.

    “Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą”. Ute Ehrhardt

    Czy z “grzecznej dziewczynki” może wyrosnąć świadoma swojej wartości kobieta? Zdecydowanie tak. Bo nie jest wadą być ułożoną, uprzejmą, miłą dziewczynką, która jest lubiana, dobrze się uczy, potrafi ustąpić miejsca starszej osobie. Potem wyrasta na troskliwą, ciepłą, uśmiechniętą kobietę. To zalety, które są warte pielęgnowania. Gdzie zaczyna się problem? Kobiece kłopoty z asertywnością, z ustawianiem granic mają swój początek w modelu wychowania na “grzeczną dziewczynkę”, ale tylko wtedy jeśli sama kobieta już będąc dorosłą nie potrafi w odpowiednim momencie wyeksponować samej siebie, zaakcentować własnego zdania, wysłać sygnału z informacją, że trzeba się z nią liczyć.

    Syndrom czyli co?

    Słownik języka polskiego definiuje to pojęcie jako: “zespół cech charakterystycznych dla jakiegoś zjawiska, zwykle negatywnego, lub charakterystycznych dla osoby, która doświadczyła takiego zjawiska”. Zachowania, cechy którymi charakteryzuje się kobieta, którą dotyka ciężar bycia zbyt “grzeczną” są bardzo typowe.

    Uległa i wycofana.

    Nie potrafisz zadbać o swoje potrzeby, nie akcentujesz swoich poglądów, wolisz się wycofać dla świętego spokoju, rezygnujesz z własnych planów, nie umiesz wymagać od innych. Trudno się żyje będąc taką osobą. Opisana postawa obciąża psychikę, negatywnie wpływa na emocje, na poczucie własnej wartości. Nikt nie wyciągnie Cię z kąta, sama musisz stanąć twarzą w twarz z życiem, innymi ludźmi i powiedzieć jasno czego oczekujesz, jaki jest Twój cel.

    Cierpisz w ukryciu.

    Sprawia Ci trudność zdecydowany sprzeciw, okazywanie niezadowolenia wobec zachowania innych osób? Zbyt łatwo odpuszczasz, nie umiesz tupnąć nogą, kiedy ktoś Cię wykorzystuje, rani Twoje emocje. Okazywanie braku akceptacji w sposób jasny i klarowny jest niezmiernie ważne dla zdrowia, dla jakości Twojego życia. Sygnalizuj otoczeniu swoje potrzeby, a jeśli ktoś przekracza postawione granice, okaż złość, mówiąc dosadnie – wścieknij się! Złość nie szkodzi piękności, wprost przeciwnie… Pokazuje, że nie dasz sobie “w kaszę dmuchać” i potrafisz powiedzieć STOP w chwilach, kiedy coś Cię denerwuje, ktoś Cię krzywdzi.

    Milczenie nie jest złotem.

    W tym przypadku zdecydowanie nie. Nie możesz milczeć, kiedy dzieje się coś, z czym się nie zgadzasz. Wiem, że czasem trudno powiedzieć wprost co się myśli, czego oczekuje, wyrazić siebie przez słowa dostosowane do danej sytuacji. Jednak to słowa właśnie są Twoim orężem. I korzystaj z ich mocy. Mów wyraźnie czego oczekujesz, z czym się nie zgadzasz, jakie masz zastrzeżenia, uwagi lub preferencje. Ktoś inny musi wiedzieć czy jesteś zadowolona, czy coś akceptujesz, a jeśli nie jesteś z czymś zgodna, jak to zmienić, co zrobić, żeby było dobrze. Nikt inny, tak jak Ty sama, nie wie czego Ci trzeba. Mów śmiało i wyraźnie. Nie bój się być przekonująca 🙂

    Bądź sobą, bądź prawdziwa.

    Nie uśmiechaj się na siłę w chwili, kiedy nie jest Ci do śmiechu. Nie odpowiadaj: “podoba mi się”, jeśli nie jesteś o tym przekonana. Nie usuwaj się w cień, nie przepraszaj, że żyjesz. Nie kajaj się, jeśli nie zawiniłaś. Oczekuj szacunku od innych, sama szanuj ludzi, ale nie zabiegaj przesadnie o ich uwagę. Nie rezygnuj z własnych wizji, planów, marzeń. Bądź wierna swoim wartościom nawet wtedy, gdy są one niepopularne, nie zawsze pozytywnie odbierane. W tym, co okazujesz światu, jesteś Ty. Prawdziwa, nieudawana. Nie oczekuj, że wszyscy będą Cię lubili. Nie jesteś zupą pomidorową 😉 Nie ustępuj z zasady. Walcz o swoje, jeśli jest to dla Ciebie ważne. Wyrzuć ze swojego słownika stwierdzenia typu: “przepraszam, że myślę inaczej”, “nieśmiało dodam”, “pewnie się mylę, ale…” Sposób, w jaki się wypowiadasz wpływa na to, jak postrzega Cię Twój rozmówca. Partner, szef, kolega lub nieznajomy na ulicy czy w sklepie.

    Kropka nad i.

    Patrz ludziom w oczy, jak do nich mówisz. Śmiało, z przekonaniem. Trzymaj kontakt wzrokowy, okazuj swoje prawdziwe reakcje. W ten sposób jesteś wiarygodna, wzbudzasz szacunek, budujesz swój autorytet. Byłaś grzeczną dziewczynką, a teraz jesteś dorosłą kobietą. Wartościową, kompetentną, mającą własne zdanie i prawo do jego wypowiadania. “Jesteś kowalem własnego losu” i trzymaj życie we własnych rękach. W ten sposób otwierasz sobie drogę do budowania zdrowych relacji międzyludzkich. Opartych na wzajemnym szacunku, dbałości o drugą osobę, o jej potrzeby, bez konieczności poświęcania się, rezygnacji z siebie, ciągłego zabiegania o uwagę. Bo grzeczne dziewczynki też idą tam, gdzie chcą… jeśli tylko się odważą🧡

    Świat stoi przed Tobą otworem. Daj sobie szansę.