• Pokochaj siebie

    W poszukiwaniu uwagi i akceptacji…

    Znak naszych czasów. Wszyscy patrzą na innych, porównują się, znajdują podobieństwa, różnice. Sami również podlegamy obserwacji, zainteresowaniu różnych osób, mamy znajomych, przyjaciół w realnym życiu i w mediach społecznościowych.

    Trzeba uważać, by nie wpaść w pułapkę. Istnieje bowiem cienka granica między budowaniem relacji, podejmowaniem rozmów, dzieleniem się swoją pasją, ciekawymi wydarzeniami z życia z przyjacielem czy znajomymi, a szukaniem potwierdzenia i akceptacji tego, co robimy, tworzymy, myślimy.

    Era technologii, w której żyjemy stwarza pole do dzielenia się sobą i od nas zależy czy robimy to w sposób przemyślany, wyważony i mądry. Czy jesteśmy w tym autentyczni.

    “Autentyczność jest zbiorem decyzji, które podejmujemy każdego dnia. To decyzja, aby się pokazać i być prawdziwym. Decyzja, aby być szczerym. Decyzja, aby pozwolić innym ujrzeć nasze prawdziwe ja”.

    Szukanie na siłę sposobu na zwrócenie uwagi innych, zatracanie siebie w ciągłym dopasowywaniu się do natłoku bodźców, informacji, faktów z życia osób nam znanych lub mniej znanych. Porównywanie, rezygnacja z własnej opinii, brak intymności. Bo czym innym jest dzielenie się radością, sukcesem, refleksją, a nawet szukanie wsparcia czy zrozumienia, podobieństw w zainteresowaniach czy poglądach, a czym innym wystawianie wszystkiego co nas dotyczy na widok publiczny, bez weryfikacji refleksji, jedynie dla osiągnięcia poczucia przynależności, podziwu, przyciągnięcia uwagi otoczenia. Potrzeba aprobaty może zdominować nasze życie, wpływać na działania, określić jak reagujemy na to, co do nas dociera. A to już prosta droga do uzależnienia własnej wartości od zainteresowania płynącego od innych osób. Bo łatwo poddać się emocji z cyklu: skoro mi nie lajkują, to mnie nie lubią, nie akceptują, zazdroszczą etc. A przecież

    “Czyjaś opinia nie musi stać się Twoją rzeczywistością”.

    Trzeba dać sobie margines na samoocenę, zaufanie do samego siebie, na osiągnięcie właściwych proporcji między tym, co chcesz powiedzieć światu, czym chcesz się podzielić z innymi, a tym, co wyszukujesz na siłę, umieszczasz tylko po to, aby nie dać o sobie zapomnieć, nie zniknąć z umysłów innych osób. Koncentrujesz na sobie uwagę i jeśli przynosi Ci to szczerą radość, masz z tego satysfakcję, zadowolenie, konstruktywną wymianę myśli, opinii, to dobrze. Problem zaczyna się wtedy, jak sam zaczynasz się gubić w różnorodności przekazów, które kierujesz do otocznia, brakuje w nich Ciebie, Twoich przekonań, pomysłów, własnego zdania. Bo przecież nie chodzi o prześciganie się z innymi, porównywanie do nich. Warto obudzić swój potencjał, uruchomić własne zasoby, pielęgnować swoją niepowtarzalność i indywidualność. Uzyskiwać wartościowe opinie, wnioski, podpowiedzi, komunikaty zwrotne. Takie relacje nas rozwijają, ubogacają. Nie szukajmy w opiniach innych ludzi recepty na utrzymanie poczucia własnej wartości. Nie podporządkowujmy się ogólnie panującym trendom. Nie róbmy tego, co nam przeczy tylko dlatego, by innych zadowolić czy się im przypodobać.

    Nigdy nie zdołamy zadowolić wszystkich. Zatrzymać uwagi na sobie. Każdy ma swoje osobiste wartości, standardy, opinie i zupełnie naturalnym jest, że nie będą one zawsze zbieżne z naszymi. Nie są ani gorsze ani lepsze, są po prostu inne.

    Autentyczność to wiarygodność. Dzielenie się swoją pasją, zainteresowaniami, dyskusja, zawodowe relacje. Bycie sobą jest czasem trudne. Na co dzień mamy wgląd w życie innych i jeśli się czymś zainspirujemy, czegoś nauczymy, dowiemy od naszych znajomych czy przyjaciół, to tylko na tym skorzystamy. Gorzej jak zaczniemy zatracać siebie i próbować wejść w cudze buty. W nich nigdy nie zajdziemy daleko, nie dotrzemy do celu. Są niewygodne, nie pasują, nie są w naszym stylu, choć na pozór wyglądają kusząco.