• Blisko natury,  Uważność czyli mindfulness

    Uspokój myśli – proste sposoby.

    “Każdy człowiek powinien mieć codzienny kontakt z naturą chociaż przez okno. Każdy człowiek powinien mieć za oknem choćby jedno drzewo, chociaż część drzewa, choć parę gałęzi, żeby widzieć, jak inny żywy organizm reaguje na wiatr i słotę, każdy powinien mieć swoje drzewo w zasięgu wzroku, swoje drzewo dostępne całodobowo w ekranie okna, zmienne, ruchliwe na wietrze, rozszczebiotane w porze ptasich sejmików, kwitnące albo tracące liście, spokojnie przyjmujące każdą porę roku, długowieczne. Ludzie powinni się uczyć od drzew”. Wojciech Kuczok

    Gdy mieszkałam w Warszawie, tuż przed oknem miałam drzewo, posadzone w czasie, jak zamieszkałam w swoich czterech kątach. Drzewo rosło, zmieniało się, stawało się coraz silniejsze, dumne. Czasem wiatr szarpał gałęzie “mojego” drzewa. Patrzyłam wtedy przez szybę i mówiłam: Trzymaj się, nie daj się złamać. I trwało dzielnie, każdego dnia zaglądając do mojego okna. Zmieniało szaty, każdą porę roku obserwowałam na moim drzewie 🧡 Budziło radość wiosną, latem dawało cień, a jesienią cieszyło oczy kolorami. Zimą zastygało, jakby w oczekiwaniu. Zbierało siły, nową energię. Czasem na gałęziach siadały ptaki. Drzewo żyło, dawało im schronienie. A mi dużo radości… Uspokajało myśli, wyciszało. Dzisiaj mam za oknem las. Piękny, pełen życia, tętniący obecnością jego leśnych mieszkańców. Lubię co rano patrzeć po przebudzeniu na drzewa, słuchać odgłosów lasu, w tym szukam równowagi, punktu odniesienia. Taka moja medytacja, sposób na spokój w głowie, utożsamianie z rytmem przyrody. Docenianie jej piękna, niepowtarzalności.

    “Wpatrz się głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz”. Albert Einstein

    Obserwuj…

    Obcowanie z naturą koi nerwy, obniża poziom kortyzolu, poprawia nastrój. Pewnie nieraz próbowałaś, próbowałeś patrzeć na chmury, obserwować ich kształt, nazywać go. Ja tak robiłam w dzieciństwie z Rodzicami i teraz też mi się zdarza 🙂 Lubię patrzeć w niebo, w nocy zachwycają mnie gwiazdy. Czuję się wtedy częścią czegoś wielkiego, magicznego. Od przeprowadzki do domu pod lasem ilość gwiazd na niebie niezmiennie mnie zachwyca i budzi pozytywne emocje. Tutaj obserwowanie natury jest niejako codziennością. Podglądanie ptaków, zwierzaków, ich zachowań, rytuałów, owadów, zachwycanie się ich różnorodnością. Spoglądanie na drzewa, na kwiaty. Na przestrzeni tych kilku lat wykształciłam w sobie taki nawyk, przyjemne przyzwyczajenie. Lubię się zapatrzeć, obserwować przyrodę. A mogę to robić nawet z domowej werandy czy przez okno. Taka naturoterapia jest niezwykle skuteczna. Nieinwazyjna, bez skutków ubocznych. Choć można się uzależnić 🦋

    Ucz się od przyrody.

    Ona układa w głowie. Jest przykładem, że wszystko co dzieje się wokół ma sens. Zmienność, przemijanie, pauza, oczekiwanie. Poddanie się naturalnemu rytmowi życia. Tego możesz nauczyć się od przyrody. Radość, eksplozja emocji, porażka, pokonywanie trudności. To wszystko pojawia się w przyrodzie. Każde stworzenie ma swój świat, swoje radości, smutki, kłopoty, straty. Swoje emocje, nastroje. I nie trzeba szkół, by sobie z tym poradzić, by wykorzystać potencjał swój i tego, co pojawia się wokół. Wystarczy ufać sobie, swojemu instynktowi, intuicji. Nie myśleć za dużo, nie komplikować za bardzo. Poddać się fali zdarzeń. Dostrzegać szanse, unikać złych ludzi, wybierać to, co dla Ciebie najlepsze. Kontakt z naturą pozwala odpowiedzieć na wiele pytań, układa priorytety, daje przestrzeń na spoglądanie na sprawy z dystansu. Pozwala swobodnie przepływać myślom przez głowę, inspiruje, skupia na tym, co naprawdę w życiu ważne.

    Patrz na zieleń 🌳

    “Czasem sam siebie pytałem, dlaczego natura wybrała zieloność jako kolor życia. Czyżby to był jedyny kolor, który potrafi ocalić ukryty w nim spokój świata, a może i zdolność przenoszenia tego spokoju na człowieka? Bo wszystkie inne kolory wydawały mi się jakby znerwicowane, zarażone niepokojem”. Wiesław Myśliwski

    Już samo spoglądanie na zieleń jest terapeutyczne. Kolor zielony znany jest z działania łagodzącego, uspokajającego, relaksacyjnego. Wycisza, koi stres. Działa na nas odprężająco. Budzi pozytywne skojarzenia. Nie na darmo mówimy, że “nadzieja ma kolor zielony…” 🍀 Zawsze zachwycam się świeżą, wiosenną zielenią. Soczystą, jeszcze nie zakurzoną, nie wypaloną słońcem. Ma w sobie energię, witalność, która emanuje na moje samopoczucie. Pozwala uwierzyć, że wszystko będzie dobrze. Uśmiechnąć się do swoich myśli, pokonać obawy, zredukować niepokój.

    Szukaj dobrych przestrzeni.

    Czyli miejsc, w których czujesz się dobrze. Mogą to być otwarte przestrzenie, gdzie poczujesz się wolna, wolny, gdzie będziesz mógł wziąć głęboki oddech, uciec od tłumu, szumu cywilizacji. Łąka, las, brzeg morza z widokiem na horyzont, ławka w parku z widokiem na drzewa, krzewy. Balkon wypełniony kolorowymi kwiatami, gdzie barwy, zapach będą działały korzystnie na Twoją psychikę, poprawiały samopoczucie. A może wolisz przytulne przestrzenie? Dom, mieszkanie z własnym, ulubionym fotelem, kocem i ukochaną filiżanką… Jeśli tylko chcesz poczuć się spokojniej, wybieraj te miejsca, w których czujesz się sobą, gdzie jesteś w stanie się zrelaksować, odpocząć. Bez wyrzutów skoncentrować na sobie, dać odetchnąć myślom od codziennej pogoni.

    Otaczaj się przyjaznymi i pozytywnymi ludźmi 🧡

    “Z kim przystajesz, takim się stajesz” mówi znane przysłowie. To uproszczenie, ale sens jest zachowany. Nawet nie zdajemy sobie często sprawy, jak wielki wpływ na nas, nasze zachowania, emocje mają inni ludzie. Bliscy, przyjaciele, znajomi, a nawet osoby spotkane przypadkowo. O toksycznych ludziach i o tym, jak się od nich uwolnić pisałam już na blogu. Naprawdę niezmiernie ważne jest kto przebywa blisko Ciebie, komu ufasz, komu dajesz prawo do przebywania w Twojej osobistej przestrzeni. Możesz latać nad ziemią lub czuć ciężar niemocy, czuć, że możesz wszystko lub tracić wiarę w siebie i własne możliwości. Mieć odwagę lub skrywać się za zasłoną strachu. Czuć spokój i równowagę lub szarpać się, tonąć w negatywnych emocjach, obawach.

    Tylko przy życzliwych Ci ludziach możesz czuć się dobrze, bezwarunkowa miłość najbliższych to opoka, bezpieczny port, do którego wracasz po sztormach i burzach. Przyjaciele, którzy wysłuchają, zrozumieją, pocieszą. Będą przy Tobie w radosnych momentach Twojego życia, a Ty będziesz czuł ich szczerą radość, że coś dobrego spotkało właśnie Ciebie. Uważnie dobieraj znajomych. Nawet tych, w mediach społecznościowych. W dobie hejtu i nadmiernego oceniania, “eksperckich” porad na każdy temat udzielanych nawet przez osoby, których nie widziałeś na własne oczy, to kluczowe komu dajesz wgląd do Twojego życia. I w jakim zakresie otwierasz się przed innymi. Pilnuj swoich granic. To da Ci dużo wewnętrznego spokoju i komfortu. O poczuciu bezpieczeństwa nie zapominając… A spokój w głowie to podstawa szczęśliwego i spełnionego życia 🌱

    “Dobrze być z przyjaciółmi, dobrze być tam, gdzie człowiek ma swoje miejsce… Dobrze mieć swoją bezpieczną przystań, do której zawsze można wrócić”. Stephen King

  • Moim okiem,  O życiu

    Dobre chwile w Twoim życiu.

    “Wiesz, takie chwile są jak srebrne okruchy szczęścia. Trzeba je skrzętnie zbierać i cieszyć się, że w ogóle są”. Ewa Barańska

    Są, zdecydowanie są… Nawet, jeśli nie wierzysz, że jeszcze się pojawią. Magia życia. Piękno, sens istnienia. Każdy kiedyś dochodzi do ściany. I to jest ten moment, w którym może być już tylko lepiej. Właśnie w takich momentach, kiedy myślisz, że wszystko się skończyło, zaczyna się coś nowego. Coś, co Cię uszczęśliwi…

    “Fragmenty.

    Czy nie z nich składa się tak naprawdę całe życie?

    Okruchy. Ułamki. Chwile”. Mary E. Pearson

    Bo właśnie te dobre, niepowtarzalne momenty definiują jakość Twojego życia, są nową energią, dają siłę, otwierają Twój umysł i serce. Pozwalają iść dalej 💙

    “Z życiem jest tak samo jak z witrażem. Każda chwila to takie kolorowe szkiełko. Zielone, czerwone, żółte, niebieskie albo czarne… Sama w sobie nic nie znaczy, ot, trochę wrażeń, emocji… Ale wszystkie one razem, złożone w jedną całość, nabierają sensu i tworzą obraz… Każdy człowiek tworzy obraz swojego życia z takich krótkich, kolorowych chwil… Składa je w jakąś całość… Tylko od niego zależy, jaki będzie ostateczny kształt”. Mirosława Kareta

    Nigdy nie trać nadziei…

    Zachowuj w pamięci dobre momenty, kolekcjonuj je. Bo one są Twoim orężem w walce z przeciwnościami. One są opoką. Kiedy wichury życia próbują zabrać Ci grunt spod nóg, wtedy wartościowe momenty wnoszą harmonię do Twojego życia, równoważą emocje, pomagają odzyskać spokój. Człowiek nie wie ile może znieść, dopóki nie musi stawić czoła trudnościom, niemocy, przeciwnościom losu. Wtedy uruchamia wszystkie siły, dotąd nieznane, by przetrwać. Tak, najpierw przetrwać, bo na tym etapie nie ma mowy o wzrastaniu. Dopiero po jakimś czasie jesteś w stanie ocenić, jak trudna sytuacja na Ciebie wpłynęła. Ile się nauczyłeś, co zdołałeś osiągnąć, ile pokonać. I czy nadzieja, nawet ta nieśmiała przetrwała na dnie Twojego serca… 🌱

    Nowa TY.

    Nowa “stara” Ty 🙂 Tak naprawdę chodzi o dojrzałość, którą budujesz radząc sobie z przeciwnościami, przyjmując próby, jakim poddaje Cię los. Bo każda przeciwność losu, trauma ma w sobie moc przemiany. Życie często nie jest już takie samo. Jest inne, ale nie znaczy, że musi być gorsze. Dużo zależy od nastawienia. Od Twojego podejścia do nowej rzeczywistości. Dobre chwile przychodzą, jak słońce po burzy. Nie pytają czy masz już siłę cieszyć się życiem 🌷 Świat rozkwita nowym blaskiem, pojawiają się nowe powody do uśmiechu, zajawki szczęścia, które puka do drzwi.

    Warto wpuścić je, otworzyć ramiona. Pozwolić sobie na uśmiech, radość. Całą sobą, bez wyrzutów sumienia. Dać wybrzmieć szczęściu. Tej dobrej chwili, która zawitała do twojego życia. Radości i smutki, wzloty i upadki. Życie takie właśnie jest. Warto to zaakceptować. Zachować w pamięci to, co ważne i otworzyć się na to, co niesie przyszłość. Twój umysł pomieści wiele emocji, obrazów. Wspomnienia tworzą nasze życie, bez względu na to czy są radosne czy smutne. Ważne jednak by w miarę sił koncentrować uwagę na tych dobrych momentach, inspirujących zdarzeniach. Czerpać z nich, uczyć się, doświadczać ich, szukać właściwej drogi.

    “W życiu piękne są tylko chwile…”

    Bo nie ma idealnych żyć, są tylko momenty. I tutaj dochodzimy do uważności w dostrzeganiu tych szczęśliwych. Dostrzegania i cieszenia się nimi. Przeżywania ich z pełną świadomością i otwartością. Nawet, kiedy czasem trudno wyjść z szarej codzienności, kiedy wydaje się, że nic już nas nie cieszy. To nie jest łatwe zadanie… Warto jednak próbować. Uważność jest tutaj Twoim sprzymierzeńcem. Przyjacielem, szansą na zmianę przysłowiowej pogody 🌥️

    “Istnieje mnóstwo cudów, które tylko czekają, abyś je odkrył, tak wiele chwil przygotowanych ku twojej radości”. Robin Sharma

    “Moje życie składa się z chwil i zapachów i to one sprawiają, że jestem tym, kim jestem”. Albert Espinosa

    Ja w swoim życiu zawsze próbowałam przekuwać trudy w szanse. Widziałam rozwiązania, nawet jeśli nie od razu, to wytężałam wzrok i uwagę, by je dostrzec. Taka jestem… Optymizm i dobre nastawienie są moją siłą. Uśmiecham się do życia, ufam Mu. Nie szarpię się, jeśli wiem, że nie mam wpływu na to, co mnie spotyka. Przeżywam, odczuwam, ale nie próbuję za wszelką cenę zmienić rzeczywistości. Jeśli coś zależy ode mnie, całą sobą angażuję się, robię, co w mojej mocy, nie odpuszczam łatwo. Wtedy warto zawalczyć o swoje szczęście, zaryzykować. Bo najbardziej w życiu żałujemy niewykorzystanych szans, braku odwagi. A przecież dobre chwile są za zakrętem… Nawet najbardziej krętej i wyboistej drogi. Bój się, ale szukaj ich, nie przestawaj 🔥

    “Ludzie nie potrafią latać, bo nie wierzą, że potrafią. Gdyby nie pokazano im, że mogą pływać, do dziś wszyscy by się topili po wrzuceniu do wody”. William Wharton

  • Moim okiem,  O życiu

    Przełomowe momenty… Wzrastasz, rozwijasz się.

    “Moim celem w życiu jest nie tyle przetrwać, ale pięknie rozwijać się i trwać; i aby robić to z pasją i empatią, z humorem i choć niewielkim taktem”. Maya Angelou

    Przechodzenie przez zwrotne momenty w życiu to nic przyjemnego. To trochę jak tsunami. Wszystko, co było ustawione, pieczołowicie pielęgnowane, stabilne, poukładane wywraca się jak domek z kart. W jednej chwili wracamy na przysłowiowy START. Przełomowe momenty są wpisane w każde życie. I nie chodzi o to by się ich obawiać. Najważniejsze jest by je mądrze wykorzystać. Zrozumieć, oswoić nowe emocje, odczucia i żyć dalej.

    Poznajesz siebie…

    “Tylko trudne chwile powiedzą Ci, kim tak naprawdę jesteś”. Stefan Darda

    Docierasz do tych pokładów własnej osoby, które na co dzień pozostają uśpione. Gdy w życiu zdarza się coś, co wytrąca Cię ze strefy komfortu, chwieje poczuciem bezpieczeństwa, dotyka serca, wtedy poznajesz siebie bardziej, mocniej, dosadniej. Wzrastasz, rozwijasz się. Bo nic tak nie buduje siły charakteru jak życiowe próby, wyzwania od losu. Uczysz się reagować, próbujesz utrzymać się na powierzchni. Szukasz sposobu by przetrwać i nadać sytuacji sens, znaleźć odpowiedź na nurtujące pytania. Często bez odpowiedzi. Mierzysz się z całym wachlarzem emocji. Wiesz, że musisz sobie jakoś poradzić, choć są chwile, kiedy docierają do Ciebie myśli, że nie ma na to najmniejszej szansy.

    Zmiany. Nie są ulubionym etapem życia. Szczególnie te wymuszone. Którym musimy stawić czoła wbrew naszej woli. Podlegamy zmianom i nic tego nie zmieni. Nie da się przed tym uciec, ominąć. Można jednak znaleźć sposób by wniosły w nasze życie coś wzmacniającego. Bo doświadczenie, szczególnie to życiowe, jest najlepszym nauczycielem. Na nic tutaj teoria…

    “Nic nie pozostaje takie samo. Jedyne, czego można być, w życiu pewnym, to zmiana”. Trudi Canavan

    “Są chwile, które otwierają się jak rozłupany orzech, które zmieniają nasz punkt widzenia w taki sposób, że później już nigdy nie patrzymy na świat tak samo, jak przedtem”. Jodi Picould

    Bywa tak, że dopiero w momencie radykalnej zmiany docieramy do własnego wnętrza, odnajdujemy kontakt z samym sobą. Odkrywamy w sobie cechy, których wcześniej nie dostrzegaliśmy. Akceptujemy różnorodność emocji, odczuć. Stajemy się bardziej odważni, mniej zachowawczy, przewartościowujemy swój świat. Odrzucamy to, co zbędne, zbyteczne. Weryfikujemy relacje, oceniamy ich wartość dla nas samych… To niezwykle rozwijające i przy odpowiednim podejściu niezwykle wzmacniające 💙

    “Przez trudy do gwiazd”

    Bo właśnie te trudne chwile w naszym życiu wywierają na nas największy wpływ. I nie zawsze jest on pozytywny. Czasem odbiera chęć do działania. Odsuwa od aktywności, zamyka w sobie. Odbiera siły, przesłania sens dotychczasowych starań, planów. Tak jesteśmy skonstruowani, że nie myślimy o trudach, dopóki się nie pojawią i nie zburzą naszego spokoju. Wtedy znika sielanka. Trzeba przyjąć, co los dał. Utrata pracy, rozwód, choroba, śmierć kogoś bliskiego. Wtedy musisz zmierzyć się ze stratą. Brakiem poczucia bezpieczeństwa, zagrożeniem, nieprzewidywalnością.

    I co najtrudniejsze… Brakiem realnego wpływu na każde z tych doświadczeń. Szczególnie na początku. Wiele osób nie potrafi poradzić sobie z takim stanem. Reagujemy tak, bo to co było znane odeszło, a nowe jest nieprzewidywalne, nieznane, trudne. Przełomowe momenty to przysłowiowy CHAOS. To przystań, poczekalnia, most między przeszłością a przyszłością. A nikt nie lubi stać pośrodku tych doznań. Najchętniej wróciłbyś na brzeg, z którego los Cię pchnął na nieznany dotąd grunt. Ale to nie jest możliwe. Dlatego pojawia się podświadomy bunt, strach, poczucie niepewności. W zależności od tego, co nas spotyka wyzwalają się emocje adekwatne do sytuacji. Nie będę tutaj analizować każdego przełomowego momentu. Bo nie ma wzorca ani recepty. Każdy przechodzi i odczuwa to, co go spotyka na swój indywidualny sposób.

    Ważne, by się nie poddać. By dostrzec ukryty sens, nawet najmniejszy jego przebłysk. Nawet jeśli nie od razu, to jednak próbować. Utrzymać się na powierzchni. Patrzeć w jasną stronę życia. Choć w danym momencie raczej otacza nas mrok i nijak nie widać światełka w tym przepastnym tunelu. Życie właśnie takie jest. Poddaje nas próbom, uczy nas i nie pyta czy nam się to podoba. Mówi się “że co Cię nie zabije, to Cię wzmocni”. Nie jestem miłośniczką tej zasady, ale prawdą jest, że właśnie z tych przełomowych momentów płynie najtrafniejsza lekcja. O życiu, o Tobie, o wytrwałości, nadziei i o zmianie. Bo zmiana to jedyny pewnik 🌩️

    Nowy początek…

    Odważne spojrzenie w twarz temu, co Cię spotkało to najlepsze, co możesz zrobić. Choć chciałoby się zagłuszyć w sobie bolesne czy uwierające odczucia. Zamieść pod dywan trudne emocje. Zastąpić je wymuszonym uśmiechem. Nie tędy droga…

    Stojąc na rozdrożu nikt nie podpowie Ci dokąd iść, jaki kierunek wybrać. Na czym się skoncentrować. Tylko Ty możesz zrozumieć siebie, dotrzeć do zakamarków swojego serca i usłyszeć co Ci w duszy gra. Co podpowiada Ci Twoje JA. Wtedy możesz małymi krokami oswajać nową rzeczywistość. Po swojemu radzić sobie z tym, co Cię spotkało. Szukać stabilizacji, otulać się dobrym słowem, pomocą Bliskich Osób. Jeśli masz oddanych Ludzi obok, jesteś szczęściarzem. Bo prawdą jest, że “prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie”. Wtedy właśnie obserwuj kto jest blisko Ciebie. Kto potrafi otworzyć swoje serce, poświęcić swój czas, często swój wewnętrzny spokój by trwać przy Tobie w chwili sztormu i życiowych zawirowań. A zapewniam Cię – nie będzie wielu takich śmiałków. Korzystaj z tej przestrzeni na wysłuchanie, pomocnej dłoni i życzliwości, którą ktoś chce Ci ofiarować. To paliwo, którego bardzo potrzebujesz by przetrwać i ruszyć…

    Szukaj spokoju, wewnętrznej harmonii. Właśnie teraz wzmacniasz swoje zdolności adaptacyjne, swoją życiową siłę. Umiejętność radzenia sobie, zdobywasz doświadczenie, które pomoże Ci lepiej sobie radzić w przyszłości. Akceptuj wszystkie emocje, daj im wybrzmieć. Każda z nich zasługuje na Twoją uwagę. Jeśli dobrze się nimi zaopiekujesz, staniesz pewniej na własnych nogach. Nauczysz się siebie na nowo 🌱 A przede wszystkim PRÓBUJ. Nawet, gdy nie widzisz szansy, nie czujesz motywacji. Przepełnia Cię niemoc. Odczekaj chwilę i spróbuj na nowo…

    “Każdy przecież początek to tylko ciąg dalszy, a księga zdarzeń zawsze otwarta w połowie”. Wisława Szymborska

    “Zacznij od tego co znasz, a potem wymyśl to na nowo. Sztuka to magia, bez dwóch zdań, ale źródłem wszystkich dzieł sztuki, nawet tych najbardziej dziwacznych, jest szara codzienność. Nie dziw się, gdy zobaczysz, że niesamowite kwiaty rosną na zwykłej ziemi”. Stephen King

    Pozwól rozkwitnąć nadziei 🍀

    Bo ona nie jest matką głupich. Jest siłą, mocą, która pomaga Ci wstać. Nie bój się uwierzyć, nawet mimo wszystko, zaufać tej nadziei, nawet malutkiej, prawie niewidocznej. Bo “nadzieja też jest formą oporu, i to najmocniejszą”.

  • O życiu,  Pokochaj siebie

    Empatia… nie zapominaj o sobie.

    “Butelka wody może kosztować 1 zł w sklepie, 3 zł na siłowni, 7 zł w kinie i 10 na lotnisku. Jedyną rzeczą, która zmieniła jej wartość jest jej miejsce. Tak więc, gdy kiedykolwiek poczujesz, że Twoja wartość jest zbyt niska, to pomyśl, może jesteś w złym miejscu”.

    Wzmacniaj swoją wartość w Twoich własnych oczach. To klucz do osobistego szczęścia. Słuchaj siebie uważnie. Czym jest empatia wobec samego siebie? Dzisiaj spróbuję przyjrzeć się temu, na pozór nieoczywistemu zagadnieniu.

    Empatia kojarzy się z wrażliwością na potrzeby innych. Otwartością, współczuciem, wrażliwością. To umiejętność współodczuwania, postawienia się w sytuacji innych osób, rozumienie ich uczuć. A jak to się ma do samego siebie. Czy można być empatycznym w stosunku do samego siebie? Nie tylko można, ale zdecydowanie trzeba. Nie wolno zapominać o sobie. Bo mówiąc obrazowo, jeśli wyczerpie się Twój zasób energii, siły, poczucia zadowolenia, spełnienia, nie dasz zwyczajnie rady być dla innych.

    “Nic nie daje człowiekowi takiego poczucia wolności i siły, jak myśl, że można czegoś chcieć od życia, nawet jeśli nikt inny tego nie rozumie”.

    Pomyśl o sobie…

    Nigdy i przed nikim nie musisz tłumaczyć się ze swoich pragnień, potrzeb. Nie potrzebujesz przyzwolenia, żeby robić coś, co jest zgodne z Tobą. Nie robisz nikomu krzywdy. Masz prawo być szczęśliwa. Masz prawo do odpoczynku. Nawet do tzw. marnowania czasu. Zgodnie z zasadą: “Jeśli marnowanie czasu sprawia Ci radość, to nie jest to czas zmarnowany” 🧡 W naturze człowieka leży szukanie akceptacji. A przecież nie każdy musi wiedzieć i rozumieć Twoje przesłanki. Nie chodzi w Twoich butach. Nie zna wszystkich przyczyn, powodów. Tylko Ty sama, sam wiesz dlaczego dążysz do tego, a nie innego celu. Czasami, by nie zawieść kogoś, próbujesz niezauważalnie spełniać swoje marzenia, potrzeby. Tak po kawałku, małymi krokami. Tłumaczysz się ze swoich wyborów. A przecież to Twoje życie. Próbuj i słuchaj siebie. Nie daj umrzeć swoim marzeniom, nie odstawiaj ich na boczny tor.

    Pozwól sobie na emocje.

    Nie musisz być jak żelazna dama. Każdy ma w sobie emocje, które muszą znaleźć ujście. To takie regulatory uczuć. Ja czasem muszę się wypłakać. Czasem wygadać, a jeszcze innym razem pobyć sama ze swoimi myślami, tym, co uwiera, żeby w swoim tempie i swoimi metodami pomóc sobie.

    Wyrażanie tego, co jest w nas ma oczyszczającą moc. To takie “sprzątanie”, bez którego nie możesz poczuć się lepiej. Ulgę przyniesie Ci otulenie samego siebie. Zrozumienie co Cię męczy, co obciąża. To jedna ze składowych życia. Nie ma ludzi wolnych od trosk, od ograniczeń, trudnych przeżyć. Każdy kiedyś musi stawić czoła takim emocjom. I wtedy wyjście na przeciw własnym uczuciom jest niezmiernie ważne, by zdrowo reagować na kolejne życiowe zdarzenia. Nawet te przyjemne 🍀

    Kiedy ogarnia Cię lęk, żal, gniew, zagubienie, musisz uzmysłowić sobie, że to minie. Warto wtedy pochylić się nad sobą. Dać upust emocjom. Zrozumieć siebie. Zaopiekować się sobą, by potem nie nieść zadawnionych emocji. Bo taki ciężar jest wielokrotnie bardziej odczuwalny.

    Nie bądź dla siebie zbyt surowy.

    Mamy w sobie taką tendencję, żeby być dla siebie bardziej wymagający niż wobec innych. Karcimy się, mamy wyrzuty sumienia. Chcemy dać z siebie 100 procent. A tak się nie da. Doby nie rozciągniesz. A miejsca w swojej psychice nie powiększysz. Tyle się zmieści, na ile Cię w danym momencie stać. Raz masz większą siłę i wytrzymałość, a raz Twoje możliwości są ograniczone. Człowiek ma lepsze i gorsze momenty. Wszystkiemu nie podołasz, choćbyś wyszedł z siebie i stanął obok 😉

    Dlatego bądź empatyczny również wobec siebie. Wyrozumiałość, zrozumienie swoich emocji, pobudek jest potrzebne do zdrowego funkcjonowania. To w pozytywnym stanie umysłu jesteśmy bardziej efektywni, możemy się rozwijać, uczyć na własnych doświadczeniach. Pozwól sobie na słabość, to wtedy zbierasz energię, ładujesz akumulatory. Nie oczekuj od siebie więcej niż w danym momencie możesz z siebie dać. To dojrzałe podejście do życia. W ten sposób pomagasz sobie, a wspierając siebie, możesz bardziej być dla innych.

    “Bądź tym kim jesteś i mów to, co czujesz, ponieważ Ci, którzy mają z tym problem nie są ważni, a Ci, którzy są ważni nie mają z tym problemu”. Fritz Perls

  • O życiu,  Pasja i motywacja

    Dzisiaj… Zacznij.

    “Wszystko, co możemy zrobić, to to, co jest przed nami”. J.R.R. Tolkien

    Jesteś – możesz. Niby oczywiste, a tak naprawdę na co dzień nie zastanawiamy się co możemy zrobić, jak pokierować własnym życiem, jakie marzenia mamy w sercu. Przypominamy sobie o tym w urodziny, w pierwszy dzień nowego roku, czasem w przerwach między zabieganą codziennością. Każda minuta mija niepostrzeganie. I nie chodzi tu o panikę, o rzucenie wszystkiego, co masz, co stanowi Twoje życie. Nie musisz jechać w podróż dookoła świata. Po prostu żyj świadomie. Rób, co możesz i nie odkładaj życia na później w nieskończoność…

    “Nie czekaj. Pora nigdy nie będzie idealna”. Napoleon Hill

    Działaj, nie planuj.

    Wielu ludzi spędza życie na planowaniu. Zastanawia się co warto zobaczyć, gdzie dotrzeć. Toną w planerach, zakładkach komputerowych z ulubionymi stronami. Niektórzy marzą i szukają sposobu, by te marzenia spełnić.

    “Nie odkładaj marzeń, odkładaj na marzenia”.

    I dużo w tym stwierdzeniu prawdy. Chodzi o to, by szukać sposobów. Możliwości, które rodzą się w głowie. Nie możesz wejść na Mount Everest, jedź w Tatry, w Alpy. Nie masz możliwości wyruszyć w podróż, zajmij się tym, co w danej chwili jest w Twoim zasięgu. Zapewniam Cię, zawsze coś takiego się znajdzie. Jak dobrze się zastanowić, każdy ma swoją listę marzeń do spełnienia i nie muszą to być szumne pozycje. Zwykłe, drobne sprawy, rzeczy, które ułatwią lub uprzyjemnią codzienność. Jak taka myśl chodzi Ci po głowie i możesz sobie na to pozwolić, zrób to. Nie czekaj, aż pora będzie bardziej sprzyjająca.

    “Początki są zawsze najtrudniejsze”, jak pisał Paulo Coelho. Dlatego tak często zwlekamy. Odkładamy na jutro lub na bliżej nieokreśloną przyszłość. Potem okazuje się, że nasze plany zostały zweryfikowane przez życie. A na to nie mamy wpływu… Warto coś robić, poczuć emocje związane ze spełnieniem marzenia, pragnienia, które od lat pukało do drzwi naszego serca. Zgodnie z zasadą “Zobaczyć Paryż i umrzeć.” Tak, bo właśnie ta radość, odczuwana wdzięczność, poczucie spełnienia są najcenniejsze. Nie chodzi o to by mieć. Chodzi o to, by doświadczać 🧡

    Nie jesteś za stary 🙂

    “20 lat temu mogłeś posadzić drzewo, to był najlepszy czas. Drugim najlepszym czasem jest teraz”. Autor nieznany

    I nie daj sobie wmówić, że nie warto, bo ile ja jeszcze pożyję… Tego nie wiesz. Może dzień, może rok, a może 40 lat. Żyj i nie myśl, bo i tak to od Ciebie nie zależy. Natomiast bardzo duży wpływ masz na to, jakie działania podejmiesz, by życie było dla Ciebie ciekawą i piękną podróżą. Kłopotów, przeszkód nie unikniesz, ale możesz ominąć niektóre rafy. Nawet jeśli zrealizujesz kawałek ze swojego tortu życiowych pragnień, to i tak będzie to więcej niż nic. I to jest sedno życia…

    Nie ma wieku na marzenia. Są ograniczenia. Te wynikające ze stanu zdrowia, sprawności, możliwości, obowiązków. I dlatego wybieraj mądrze. I czas i to, na czym skoncentrujesz swoją uwagę. Naprawdę można być szczęśliwym nie mając wiele. Jeśli robisz to, co kochasz, koncentrujesz uwagę na tym, co zrywa Cię do życia, rób to, nie oglądaj się za siebie i nie daj sobie wmówić, że to nie jest dla Ciebie. Opinie innych ludzi zamknęły już niejedne drzwi do spełnienia. Masz tyle lat, ile masz. Nie będziesz miał mniej. I to jedyne, czego możesz być pewien. Dlatego zacznij robić to, co kiełkuje w Twojej głowie 🍀

    “Rób to, co możesz, tam, gdzie jesteś, z tym, co masz”. Theodore Roosevelt

    Wybieraj mądrze…

    Życie jest krótkie. Jedz deser na początku. Ernest Hemingway

    Dokładnie tak. Wybieraj to, co faktycznie sprawi, że poczujesz się szczęśliwy. Często zaczynamy od czegoś mniej ważnego, bo chcemy psychicznie przygotować się na to, co dla nas ważniejsze, co porusza nasze emocje. A tak naprawdę warto słuchać swojego serca i śmiało iść za tym, co najmocniej dociera do myśli. A często są to drobiazgi.

    Małe rzeczy, które mają moc uszczęśliwiania. Bardziej niż wydumane przedsięwzięcia, byle tylko zaimponować znajomym. Żyjesz dla siebie, nie dla innych. To Twój czas i spożytkuj go tak, jak Ty tego chcesz. Oczywiście, że masz swoje obowiązki, masz pewnie dzieci, dla których żyjesz, którym chcesz przychylić nieba. I to jest całkowicie zrozumiałe. Pomyśl też czasem o sobie. Zgodnie z zasadą” “Szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko”. Nie ma nic piękniejszego od widoku szczęścia w oczach bliskiej Ci Osoby. Twoje poczucie spełnienia ma wpływ na innych, pozytywny, motywujący. Dodaje wiary, że warto się starać. Warto pokonywać swoje granice, wychodzić na przeciw swoim marzeniom. Aktywnie, twórczo 🌱

    Przez trudności do gwiazd”.

    Nie rezygnuj, nie poddawaj się zbyt szybko. Spełnienie może być blisko, a możliwości mogą pojawić się w każdej chwili. Pamiętaj, świadome życie jest tym, co sprawia, że się realizujesz. Robisz coś dobrego dla siebie, rozwijasz się, czerpiesz dobrą energię. I na każdym etapie życia będzie to coś innego. Nie porównuj się, nie wpadaj w poczucie, że nie dasz rady. Jeśli nawet, to najważniejsze, że próbowałeś. Że coś zrobiłeś, by marzenie stało się rzeczywistością. A taka świadomość stanowi sedno życia. Nie masz władzy by zdecydować o ostatecznych rezultatach, ale masz moc by postawić pierwszy krok, a potem następny. I jeszcze jeden. Nawet ku tym najprostszym szczęściom, jeśli dla Ciebie są one najważniejsze. Słuchaj śpiewu ptaków, szukaj nieodkrytych ścieżek. Spraw sobie przyjemność, zjedz coś dobrego. Poszukaj w sobie odpowiedzi w jakim kierunku chcesz dalej iść… I ruszaj. DZISIAJ 🧭 Bo w życiu “bardziej od zegarka liczy się kompas”. Miłosz Brzeziński

    “Cieszę się z pięknej pogody, z talerzyka malin, z sensownego zdania w książce”. Sandor Marai

  • Pasja i motywacja,  Uroki codzienności

    “Uczymy się żyć bez końca”.

    Życie uczy nas… Każdego dnia doświadczamy czegoś nowego. Spostrzeżeń, nowej emocji, zaskakującego skojarzenia, odkrywamy coś intrygującego w otaczającym świecie, w drugim człowieku, w sobie 💚 Przerabiamy lekcje z rozwoju emocjonalnego, dojrzałości, lekcje miłości, przyjaźni. Wzrastamy lub się zatrzymujemy. Idziemy naprzód lub zawracamy z raz obranej drogi. Każdego dnia mamy możliwość weryfikacji tego, co w danym momencie ważne, twórczego podejścia do naszej codzienności, naszych marzeń, wizji siebie za kilka lub kilkanaście lat. “Uczymy się żyć bez końca”, z pasją, entuzjazmem, mądrością, starając się zachować balans i równowagę…

    “Lecz jeśli tylko sił przybywa

    Do biegu znów się zrywasz

    Z nadzieją…”.

    Zachowaj entuzjazm 🔥

    Czyli ogromną chęć robienia czegoś. Pielęgnuj w sobie zapał, nie przestawaj się zachwycać. W każdej chwili miej w sobie miejsce na poznawanie nowych rzeczy, przyjmowanie nowych bodźców. Entuzjazm może Ci pomóc osiągać to, o czym marzysz. Przekonać do tego innych. Nie na darmo mówi się “zarażasz entuzjazmem” 🙂 Ta emocja się rozprzestrzenia, ma w sobie siłę, magiczną moc. Entuzjazm może Ci pomóc przezwyciężyć lęki, niepewność. Dać siłę, by jeszcze raz spróbować. Otworzyć na nowe wyzwania. To siła napędowa Twojego serca.

    “Entuzjazm jest jednym ze składników udanego życia”. Robin Sharma

    Siła życiowa, którą możesz w sobie wyzwolić. Spożytkować do zmiany na lepsze. Robiąc coś z entuzjazmem czerpiesz z ukrytych pokładów energii. Dostrzegasz możliwości, sposoby, których na pierwszy rzut oka nie widać. Korzystaj z tego wsparcia, pielęgnuj w sobie entuzjazm…

    “Kiedy człowiek jest pełen entuzjazmu, nigdy się nie musi przymuszać do robienia czegokolwiek. Za wszystkie zadania (…) bierze się dlatego, że tak chce”. Ben Sweetland

    Życiowa mądrość…

    Uczymy się nieustannie wykorzystywać swoją wiedzę, nabyte doświadczenie życiowe do podejmowania jak najlepszych dla nas decyzji. Tego się nie da nauczyć raz na zawsze. Musimy cały czas czuwać, dostosowywać pokłady naszej mądrości, by nasze kolejne życiowe kroki były owocne, pomagały nam w realizacji naszych planów i życiowych celów. Życiowa mądrość może być naszym ogromnym sprzymierzeńcem. Całe życie poznajemy samych siebie. Czasem jesteśmy zaskoczeni swoją reakcją, a innym razem bez mrugnięcia okiem robimy coś w oparciu o sprawdzone w praktyce zasady.

    Otwartość na nowe, chęć wzrastania, samodoskonalenia są narzędziem w naszych własnych rękach. Aktywne wychodzenie życiu na przeciw powoduje, że mamy większy wpływ na kreowanie własnej rzeczywistości. Możemy w świadomy sposób reagować, wybierać, odrzucać, rezygnować. Budować swoje życie po swojemu, odrzucając to, co nam nie pasuje, z czym nie czujemy się dobrze, co nas ogranicza, wciskając nas w ramy, kompletnie niezgodne z naszym prawdziwym JA.

    “Im jestem starszy, tym bardziej jestem przekonany, że liczą się proste rzeczy. Nie kasa, tylko miłość. Że każdy ranek to nowy początek. Że można porozmawiać bez ściem, tarcz i szóstych znaczeń i mówić dokładnie to, co myślimy. Że stary Merc, może dać tyle samo radochy co Ferrari. Że można siedzieć pod drzewem, pić tanie wino, jeść kurczaka palcami i być bardziej szczęśliwym i pełnym, niż zjadając śledzia zawiniętego w pączek, w ekskluzywnej skandynawskiej restauracji, gdzie na stolik czeka się trzy miesiące”. Autor nieznany

    Równowaga sprzyja dobremu życiu.

    Równowaga czyli harmonia, balans między ciałem a umysłem, pojawiającymi się w nas emocjami 🥀 Takie świadome doświadczanie życia. Tego wszystkiego, co nam się przydarza. To dbanie o siebie w holistyczny sposób. Każda płaszczyzna naszego życia, zarówno w sferze fizycznej, jak i psychicznej jest istotna. Może nam sprzyjać lub nas zatrzymywać. Działać na korzyść lub przeciwdziałać naszym staraniom.

    Zachowanie równowagi to próba znalezienia najlepszego dla nas stanu, w którym czujemy się zgodni ze swoimi pragnieniami, wartościami. W którym nie rezygnujemy z siebie, nie działamy przeciwko sobie. Szukanie życiowej równowagi to proces. Czasem długi, monotonny. Uczymy się siebie, poznajemy na różnych etapach życia. Przez pryzmat przeżytych lat, zdobytych doświadczeń próbujemy wyczuć moment, w którym poczujemy się najlepiej z sobą samym. Korzystamy z wartości, naszych zasad, nabytych i zaszczepionych od wczesnych lat. Sprawdzamy, co jest dla nas dobre. Odrzucamy to, co nie sprzyja.

    “Musi być równowaga. Jakimś sposobem ją odnajdziemy. Równowaga między tym, kim pragniemy być i kim musimy być. Ale na razie musimy zadowolić się tym, kim jesteśmy”. Brandon Sanderson

    “Możesz robić wszystko, popełniać błędy, mylić się, iść naprzód i cofać się, ale najważniejsza jest równowaga. Nie wolno jej stracić”. Beata Majewska

    Uczymy się życia, samych siebie. Jesteśmy w drodze… Każdy dzień to nowa szansa. Zdobywamy wiedzę, doświadczenie, by w każdym dniu jak najlepiej z tego skorzystać. Dla własnego dobra 🍀 Budując szczęście z małych skrawków, kolejnych sukcesów, zwycięstw, pasji i wytrwałości.

  • Moim okiem,  O życiu

    “Czym skorupka za młodu nasiąknie…”

    “Dziś dostrzegłam w pozłacanym śniegu mały i niewyraźny ślad dziecinnych sanek. Poczułam krótki przypływ spokoju, nagły odpoczynek, przyjemność… Jak gdyby ktoś podał mi na chwilę ciepłe zwierzę. To było wspomnienie”. Agnieszka Osiecka

    Jesteś tym, co nosisz w sobie. Wrażliwość, życiowa mądrość, umiejętność dokonywania wyboru. Wnętrze człowieka kształtuje się od najmłodszych lat. Zasiane wtedy ziarno kiełkuje i wzrasta. A jakość tego plonu, to w dużej mierze to, czym ziarno było karmione. Dzisiaj tekst z cyklu tych bardziej osobistych. O tym, co mnie ukształtowało, co wpłynęło na moje życie, jaki odcisnęło ślad. Co zabrałam w dalszą drogę. Do czego wracam wspomnieniami. Każdy z nas ma taki mentalny kuferek rzeczy ważnych, wskazówek, talizmanów, wspomnień. Do którego dorzuca kolejne skarby… 💝 Co jest w moim?

    Noś w sercu to, do czego zawsze możesz wrócić.

    Co Cię wzmacnia, co jest jasnym promieniem, gdy Twoje niebo pokryją gęste chmury. Bo “człowiek musi mieć w życiu swoje nenufary…” Jak Barbara Niechcic, dla której niezapomniany Toliboski, brodząc w wodzie w śnieżnobiałym garniturze, zrywał bajkowe nenufary. Ta kultowa scena z filmu “Noce i dnie” jest symbolem tego, co w życiu trzyma nas w pionie, co jest jak grawitacja w chwilach, gdy usuwa się grunt spod nóg. Kolekcjonuj momenty, te wzmacniające, dające Ci siłę. Pamięć ludzka jest wybiórcza. Jednak w trudnych momentach potrafi wracać do pięknych wspomnień, ukochanych miejsc, a przede wszystkim Osób, które zostawiły w Twoim umyśle i sercu wartościowy ślad 🌱

    Idąc przez życie od samych jego początków na naszej drodze stają ludzie. Najpierw rodzice, rodzeństwo, potem przyjaciele, koleżanki, znajomi. I każda z tych Osób, może coś wnieść do Twojego życia. Coś, co możesz zabrać w dalszą drogę. Korzystać i się tym cieszyć. Trzeba tylko umiejętnie wybrać, co ważne, co pomocne.

    “Spróbuj choć raz odsłonić twarz

    I spojrzeć prosto w słońce

    Zachwycić się po prostu tak

    I wzruszyć jak najmocniej

    Nie bój się bać, gdy chcesz to płacz

    Idź szukać wiatru w polu

    Pocałuj noc, najwyższą z gwiazd

    Zapomnij się i tańcz”. – fragment utworu Varius Manx, Pocałuj Noc

    Mój koszyk wartości, priorytetów, wskazówek w dużej mierze zapełnili Rodzice. To Oni od wczesnych lat dbali o mój rozwój ten umysłowy i emocjonalny, ukształtowali moją wrażliwość na piękno słowa pisanego, dali wiarę w siebie, wzmacniali przekonanie, że świat stoi przede mną otworem i mogę czerpać z życia, szukać i znajdować to, co dla mnie kluczowe. Beztroskie dzieciństwo jest trwałym fundamentem. Uśmiech, świadomość skupionej na sobie uwagi, poczucie bezpieczeństwa, wsparcie duchowe i materialne, pomoc w chwilach, gdy bywało trudno. To jest zasób nie do przecenienia… , który procentuje w przyszłości 🍀

    “Lubię…

    Lubię wracać tam, gdzie byłem już

    Pod ten balkon pełen pnących róż

    Na uliczki te, znajome tak…” Fragment utworu Zbigniewa Wodeckiego, Lubię wracać…

    “Dom to oglądanie księżyca wschodzącego nad szałwią i towarzystwo kogoś, kogo można przywołać do okna, żebyście obejrzeli to razem”. Stephen King

    “Dobrze widzi się tylko sercem…” 🥀

    “Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu…” To jedna z moich życiowych zasad. Ufam swojej intuicji. Czytam w napotkanym człowieku, szukam wartości, które mogą ubogacić moje życie. Nie kieruję się twardą racjonalną oceną. Postrzegam poprzez pryzmat duszy, zachowań, okazanego mi dobra, otwartości. Zawsze charakter człowieka był dla mnie ważny. To, co w nosi w sobie, czym się kieruje, na co zwraca w życiu uwagę. Co potrafi dostrzec, czym się zachwycić, jakie miejsca odwiedza, gdzie odnajduje spokój, równowagę. Bo w życiu trzeba umieć nawiązywać dobre i wartościowe relacje. Pielęgnować je, wierzyć w ich siłę, pozytywny wpływ na nasze życie.

    Nie byłabym człowiekiem, gdybym nie popełniła na swojej drodze kilku błędów i nie zaufała ludziom, co nie warci ufania… To były lekcje. Takie do zapamiętania i zastosowania. Czym innym jest to, co otrzymujemy jako wskazówkę, życiowy kierunkowskaz, a czym innym zdobywane doświadczenie w świecie, który nie jest już taki idealny i przychylny. Każdy na pewno nie raz zweryfikował swoje postrzeganie rzeczywistości przez pryzmat i sytuacje, którym musiał stawić czoła. Wybory, których musiał dokonać. Czasem tłumaczenia kochających nas osób nie są właściwie doceniane. Człowiek chce sam sprawdzić, przekonać się w praktyce. I bardzo dobrze, bo każdy chce dołożyć własną cegiełkę do fundamentu, na którym buduje swoje życie. Kształtują nas również zdobyte doświadczenia, bo przecież “tyle wiemy o sobie, na ile nas sprawdzono”, pisała Wisława Szymborska.

    Wiem, że warto słuchać serca. W chwilach dla mnie ważnych zawsze staram się wsłuchać w siebie. Dać dojść do głosu moim pragnieniom. Jasnym i spokojnym umysłem ocenić, co dla mnie dobre.

    “Ludzie z Twojej planety hodują pięć tysięcy róż w jednym ogrodzie… i nie znajdują w nich tego, czego szukają… A tymczasem to, czego szukają, może być ukryte w jednej róży”. Antoine de Saint-Exupéry

    Małe zwycięstwa.

    “Zwycięzca widzi odpowiedź w każdym problemie. Przegrany widzi problem w każdym rozwiązaniu”.

    Nigdy się nie poddawaj. Nie daj innym prawa do podkopywania Twojego poczucia własnej wartości. Unikaj toksycznych relacji. Dbaj o swoje marzenia, nie pozwól zgasić płomienia pasji, wiary. Pielęgnuj swój uśmiech i pozytywne nastawienie do życia. To są te małe, wielkie zwycięstwa. To one wyznaczają nasz szlak, stanowią o jakości naszego życia 💚 Nie poświęcaj zbyt wiele dla tych, którzy traktują Cię jak koło zapasowe. Szukaj dobrych rozwiązań, nie komplikuj swojej rzeczywistości. Bo tak naprawdę sami często odbieramy sobie szanse. Zamykamy właściwe drzwi, rezygnujemy zbyt szybko.

    „Wielu życiowych rozbitków to ludzie, którzy nie zdawali sobie sprawy, jak bliscy są sukcesu, kiedy się poddali.” Thomas Edison

    Wytrwałość i determinacja są tutaj kluczowe. Przecież warto się postarać, jeśli robisz coś dla Ciebie ważnego. Rezygnacja może Cię wiele kosztować. Dlatego próbuj. Ufaj i próbuj. Nawet jeśli się potkniesz, zawiedziesz. Sam jesteś kowalem własnego losu, dlatego nie oddawaj walkowerem swojego prawa do szczęścia. Buduj skrzydła w locie…

    Piękno życia tkwi w prostocie 🌸

    W drobiazgach miłych sercu. Małych rzeczach, które czynią życie pełnym. W obcowaniu z naturą. Samodzielnie posadzonym kwiatku, w radości obserwowania jak rośnie, rozwija się, a potem cieszy oczy… W ulubionej szarlotce, soku z malin. Tych wyhodowanych własnym staraniem. W zapachu suszonych grzybów. W aromatycznej kawie, która smakuje najlepiej w ulubionym kubku… W trosce o innych. Bezinteresownej dobroci i oddaniu. W pasji, która zrywa do życia. Wypełnia serce po brzegi. I nie musi się grzać w świetle jupiterów. W skromności, wrażliwości na piękno otaczającego świata. W książkach. Ich przepastnej mądrości, która kryje się na kartkach zapisywanych przez znanych i mniej znanych autorów. “Kto czyta książki, żyje podwójnie”. Umberto Eco Książki tworzą przytulną przestrzeń, pozwalają dostrzegać więcej, czuć bardziej. Słowo pisane jest inspiracją, uwrażliwia. Wprowadza do szarości życia barwy i najróżniejsze odcienie. Są swojego rodzaju azylem.

    “Człowiek kochający książki jest bogatszy od innych. Czasem przeczytanie jakiejś książki stanowi o losie człowieka”. Ralph Waldo Emerson

    “Najważniejsza w życiu jest prostota. W niej tkwi całe sedno. W prostocie znajdziemy i radość życia i radość jedzenia. W rozumieniu prostych praw wszechświata znajdziemy zrozumienie wszystkich procesów zachodzących wokół nas. Bo im mam mniej, tym mamy więcej – ten swoisty paradoks jest możliwy dzięki prostocie. Musimy ją tylko zaprosić do naszego życia. W niej znajduje się bowiem źródło prawdziwego szczęścia”.

    Wdzięczność…

    “Kiedy jesteś wdzięczny, znika strach, a pojawia się obfitość. Wdzięczność odczuwana na początku jest najpotężniejszą siłą we wszechświecie”. Wdzięczność za dar życia, za doświadczane dobro, bezwarunkową miłość ❤️ Za obecność. Wsparcie i wytrwałość. Za uśmiech… Bo wdzięczność jest najzdrowszą, najczystszą z ludzkich emocji. Jest podziękowaniem…

    “Jest gdzieś życie piękniejsze od wierszy. I jest miłość. I ona zwycięży”. Władysław Broniewski Tekst dedykuję pamięci mojej Ukochanej Mamy…

  • Moim okiem,  Pasja i motywacja

    Wymówki, które zatrzymują Cię w życiu.

    “Przestań wierzyć, że coś Cię ogranicza. Możesz dalej szukać wymówek albo wreszcie zacząć działać. Wybór należy do Ciebie”. Regina Brett

    “Naprawdę mnie dziwi, że wolisz zrezygnować z walki o coś fajnego, o coś dobrego, tylko dlatego, że może się nie udać. No oczywiście, że może się nie udać – też mi wielkie odkrycie. Każdego dnia wiele rzeczy może się nie udać”. Ach te wymówki… 🧐

    Są usprawiedliwieniem, asekuracją, poczekalnią, wytłumaczeniem. A przede wszystkim hamulcem, który zatrzymuje Cię na życiowej drodze. Szczególnie, jak nadużywasz wymówek, kryjesz się za ich “bezpiecznym” parawanem. Odwlekasz coś na wieczne nigdy.

    Nie dam rady.

    Jedna z najczęściej powtarzanych wymówek. Zakładasz z góry, że sobie nie poradzisz. Bo za trudno, bo nie wiesz czy podołasz. Zaczynasz wątpić w swoje umiejętności zanim jeszcze podejmiesz próbę. Jesteś tak głęboko przekonana, przekonany, że zadanie Cię przerasta, że budujesz jedyną wizję. Wizję porażki. A po co? Przecież “nie święci garnki lepią” i trzeba próbować. Sprawdzać się, uczyć czegoś nowego. Nie dla zasady, ale dla własnego samorozwoju. Budowania poczucia własnej wartości, sprawczości. To podstawa, by osiągać swoje cele, spełniać marzenia 💚 Jak się nie uda, spróbujesz drugi raz i trzeci. A jak nie będzie efektów, zmienisz podejście, zaczniesz z innej strony. Nie rezygnuj. Życie czasem daje szansę tylko raz, by zrobić to, co dla Ciebie ważne i od Twoje decyzji zależy, jaki będzie efekt. Czy podejmiesz rękawicę…

    Zacznę jutro.

    “Co masz zrobić jutro, zrób dzisiaj”. Niektórzy stosują tę zasadę na odwrót 🐌 Bo co złego w tym, że coś poczeka na kolejny dzień. Nie zawsze masz siłę, wenę, energię czy ochotę, by zacząć coś robić. I warto wsłuchać się w siebie, bo na siłę raczej nic sensownego nie stworzysz. Jednak czai się tutaj pułapka, która może zatrzymać Cię w miejscu. To “jutro” mnoży się i przeradza w kolejny dzień i kolejny. A wtedy istnieje realne ryzyko, że już tego nie zrobisz. Bo minie Ci zapał, nie będzie już sprzyjających okoliczności czy wystarczającej motywacji.

    “Problemem jest to, że wydaje Ci się, że masz czas”. Autor nieznany

    Nie uda mi się wszystkiego pogodzić.

    No cóż, ja też nie jestem omnibusem 😉 i raczej nie łapię wszystkich srok za ogon. Jednak, jeśli coś jest dla mnie naprawdę ważne, to układam priorytety, dokonuję wyboru, odrzucam to, co w danej chwili może poczekać. I NAJWAŻNIEJSZE: NIE OBWINIAM SIĘ ZA TAKIE PODEJŚCIE. Nie zawsze oczywiście, bo jestem człowiekiem i mam swoje gorsze chwile. Miotają mną myśli czy dobrze wybrałam, czy kogoś nie zawiodłam, czy nie rozczarowałam? Na koniec jednak biorę się w garść i obiektywnie dokonuję rzeczowej oceny moich wyzwań. Naprawdę możemy wiele, dużo spraw można odpowiednio poukładać. Mądrze dysponować własną energią i możliwościami. Tak, aby być zadowolonym, szczęśliwym, by iść ku swoim celom. Pamiętaj, rezygnacja z tego, co dla Ciebie ważne, będzie Ci ciążyć. Spowoduje frustrację, rozczarowanie, wątpliwości czy na pewno dobrze wybrałaś, wybrałeś…

    Nie ma efektu 🤔

    “Nie od razu Kraków zbudowano”, a to, co ważne, wartościowe często wymaga czasu. Jednak z tą cierpliwością to różnie bywa 🙃 Najlepiej, gdyby wszystko udawało się za pierwszym podejściem. Efekty były widoczne zaraz po rozpoczęciu starań. A tak to nie działa. Czas jest często kluczowy, by powstało coś trwałego.

    “Całkowicie wyeliminuj negatywne rozmowy z samym sobą. Z tego bierze się cała wewnętrzna negacja, a, jak już wiemy, często jest ona przykładem samospełniającej się przepowiedni. Jeśli powiesz sobie, że jesteś do niczego, to takim będziesz”.

    Efekt przychodzi wtedy, gdy jesteśmy zdeterminowani. Nie odpuszczamy zbyt łatwo. Jasno określamy, co jest najważniejsze, jakie mamy etapy do pokonania, robimy pierwszy krok i potem kolejny i kolejny. Nie oczekujemy od razu cudów, powoli, ale skutecznie, cierpliwie idziemy po swoje, budujemy schody na swój własny szczyt.

    Jedno z moich ulubionych zdań, które przyświeca mi w życiu brzmi: “Różnica między możliwym a niemożliwym polega tylko na stopniu determinacji” ❤️

    Każdy ma swoje wymówki, powody, argumenty. Najważniejsze, by nie wstrzymywały, nie odbierały szans. Nie zamykały szeroko otwartych drzwi z widokiem na spełnienie, zadowolenie, na szczęście 🍀

  • Slow life,  Uroki codzienności

    Slow life – moje osobiste odkrycia.

    Lubię siadać do kolejnego tekstu. Zamykam wtedy oczy, skupiam myśli i słucham tego, co mi podpowiada intuicja. Myślę co Wam powiedzieć, co jest ważne, potrzebne. Ten blog to przestrzeń niejako terapeutyczna 💚 Nie w znaczeniu medycznym lecz duchowym, emocjonalnym. Daje mi dużo dobrej i twórczej energii. Dostaję od Was wiadomości, komentarze, że lubicie moje pióro, że docieram do Waszego wnętrza, pomagam. Podpowiadam, kieruję uwagę na te małe oczywistości, które często są mijane w pędzie.

    To wszystko dużo dla mnie znaczy, nadaje inny wymiar temu blogowi, mojej pasji prowadzenia go, pisania kolejnych wpisów. DZIĘKUJĘ KAŻDEMU Z OSOBNA 🌻 za obecność, za zaangażowanie, każde dobre słowo, motywującą refleksję, otwartość i zaufanie.

    Ten blog powstał z potrzeby skupienia się na tym, co wartościowe. Strefa ciszy, to przytulna przestrzeń, daje wytchnienie, otula, pozwala odpocząć myślom. Pomaga żyć świadomie, uważnie, motywuje do rozwoju osobistego, by życie było pełniejsze, bardziej Twoje, esencjonalne, bogate i radosne. Kreuj swoje życie. To nie slogan, to inspiracja… Bo szczęście zaczyna się w głowie.

    “Teraz widzę, że posiadanie własnej historii i kochanie siebie jest najodważniejszą rzeczą, jaką kiedykolwiek zrobimy”. Brene Brown

    Czy życie może być slow? Jak najbardziej. Nie będę tutaj pisała o filozofii slow life jako takiej. Odkrywam moje własne slow, z każdym rokiem bardziej rozumiem siebie, swoje potrzeby. Doceniam teraźniejszość, celebruję momenty, obserwuję. Cenię prostotę, naturę, rozwijam uważność.

    Jesienne odpuszczanie 🍁

    Ostatnio na Facebooku napisałam tekst, spontaniczny, osobisty. Na temat mojego odkrycia – fenomenu jesieni i jej klimatu. Zostawię go tutaj…

    “Niedługo kupię dużo książek i będę je czytać. Wieczorami pójdę sobie do kina, a nocami będę słuchał deszczu spadającego na miasto. I tak będzie aż do wiosny”. ~Marek Hłasko Nadchodzi moja ulubiona porą roku. Jesień. Magia w czystej postaci. Szum wiatru za oknem, mgła o poranku, kolorowe liście, połyskujące w słońcu. Odpuszczanie. Taka jest jesień. Odpuszczanie tego, co można odpuścić. Psychicznie i fizycznie. Skupienie się na tym, co utula… emocje, ciało. Natura wycisza się, by się zregenerować, nabrać nowej siły, energii. Człowiek też tego potrzebuje. A jesień jakby daje nam na to przyzwolenie. Zatrzymuje nas pod kocem, skraca dzień, nastraja do odpoczynku. A i są jeszcze moje ulubione kalosze, w muchomory 🍄 One przypominają, by czasem ruszyć przed siebie, poczuć liście pod stopami. Spojrzeć na bogactwo kolorów, odcieni, które zmieniają świat w bajkę.

    Ten jesienny czas to moje osobiste slow life. Bo nie można być cały czas na standbyu. Nie da się być cały czas na 100 procent. Potrzebuję odpoczynku, wycofania się, czasu na reset myśli. Po mojemu, a jak po mojemu, to w zaciszu domowym, w ulubionym fotelu, pod kocem, z książką lub dobrym filmem. Z notatnikiem, w którym zapisuję moje myśli, refleksje, te najważniejsze, zajmujące mój umysł. Z kubkiem herbaty z sokiem malinowym lub kieliszkiem czerwonego wina. Proste, a jakie magiczne 🍂 Wyciszenie regeneruje, oczyszcza, układa w głowie. Pozwala na usłyszenie wewnętrznego głosu. By zadbać o siebie, zaopiekować się chaosem i natłokiem spraw, przebiegających przez mój umysł. Ja tego bardzo potrzebuję. Dochodzę wtedy do ładu sama ze sobą.

    “Nie muszę gonić za wyjątkowymi chwilami, aby znaleźć szczęście – jest tuż przede mną, jeśli zwracam uwagę i praktykuję wdzięczność”. Brene Brown

    “Mów do siebie tak, jak mówiłabyś do kogoś, kogo kochasz”. Brene Brown

    Celebruję poranki…

    Jeśli tylko mogę, poranek spędzam wolno, wręcz leniwie. To czas, który pozwala mi wejść w nowy dzień w dobrym nastroju, z odpowiednim nastawieniem. Wszystko zależy od tego, jakie mamy plany na dany dzień. Jeśli czeka nas lista spraw do załatwienia, obowiązki, wtedy skupiam się w sobie, prężnie realizuję kolejne czynności, zaczynając oczywiście od śniadania. To pozycja obowiązkowa. Nie lubię jeść w biegu. Lubię delektować się posiłkiem, podawać go na stół. Poświęcić dłuższą chwilę na cieszenie się smakiem, zapachem, kolorami na talerzu.

    Jeśli czeka mnie dzień spokojniejszy, wolny od terminów, wtedy puszczam wodze beztroski i odnajduję przyjemność i spokój w tych kilku pierwszych godzinach dnia. Kiedyś “szlafrokowałam”. Uwielbiam ten stan, kiedy mogę poszwendać się po domu w szlafroku, piżamie, dresie. Teraz szlafrok ustąpił miejsca strojom domowym, bo mieszkając w domu pod lasem, na co dzień ubieram się niezobowiązująco, wygodnie, tak jak lubię. Niespiesznie krzątam się po kuchni, patrzę przez okna na tą magiczną przestrzeń, las, jezioro przebłyskujące między gałęziami krzaków. Wyglądam leśnych zwierzaków, odwiedzających nas ptaków. Patrzenie na ich zachowania, bardzo mnie uspokaja. Tak po ludzku, odpoczywam, ciesząc się bliskością przyrody.

    Potem KAWA ☕

    „Uwielbiam wstawać wcześnie i zaczynać dzień od filiżanki cichej kawy i poczucia możliwości”.

    Zdecydowanie mój ulubiony rytuał w ramach praktykowania życia w rytmie slow. Kawę piję wolno, zanurzam się w aromacie (zabrzmiało jak w reklamie 😉 ), samej przyjemności picia. W ulubionym kubku lub w filiżance. Bez kawy nie wyobrażam sobie startu w nowy dzień. Pijąc kawę przechodzę w rytm działania, ale nie gwałtownie 🙂 No chyba, że muszę szybko ruszyć. To wtedy czasem rezygnuję z kawy, bo nie lubię pić jej pospiesznie, patrząc na zegarek. Dla mnie “każdy nowy dzień jest zaproszeniem do szczęścia”. I nie ma w tym przesady. Tak pojmuję sens życia. Nie szukam kłopotów, nie wymyślam trudności. Staram się skupiać na tym, na co ma realny wpływ. Resztę puszczam wolno. Bo właśnie ta rezygnacja z małych walk, daje mi poczucie panowania nad jakością mojego życia, odsuwa mnie od spraw nieistotnych, zaśmiecających mój umysł.

    Już NIE ZAWSZE i NIE DLA WSZYSTKICH.

    “Kiedy przestałam starać się być wszystkim dla wszystkich, zaczęłam mieć znacznie więcej czasu, uwagi, miłości i kontaktu z ważnymi ludźmi w moim życiu”. Brene Brown

    Dokładnie tak. Nauczyłam się wybierać, na co w danym momencie chcę przeznaczyć własną energię. Ja, altruistka z natury, wrażliwa na potrzeby innych, stawiająca często potrzeby innych ponad swoje własne. Poświęcająca uwagę tym, dla których byłam tylko opcją. To musiałam przepracować. Solidnie i dogłębnie. Wzmacnianie asertywności, uczenie się właściwego zarządzania własnym życiem, wsłuchiwania się we własne emocje, reagowanie na osobiste potrzeby. Poświęcanie wystarczającej ilości uwagi sobie, budowanie własnej przestrzeni, stawianie granic. Mówiąc wprost dbanie o siebie.

    Nie oznacza to, że nie wpuszczam ludzi do mojego życia. Jak najbardziej mam w nim miejsce na wartościowe relacje, przyjaciół. Nawet, jeśli już nie rozmawiam z przyjaciółkami po parę godzin przez telefon, jak za starych dobrych czasów 📞 , to nie oznacza, że się odsunęłam, przestałam doceniać ich obecność. Po prostu jestem na innym etapie życia. Inaczej buduję bliskość, inaczej ją okazuję. Mam miejsce w sercu na niesamowite wspomnienia, pamiętam radość z doświadczania nowych rzeczy w obecności osób, które spotkałam na swojej drodze. Wiem, co znaczy zaufanie, świadomość, że mogę na kogoś liczyć. I potrafię to odwzajemnić. Nie robiąc przy tym krzywdy sobie. Nie obdzierając się z własnych priorytetów, nie rezygnując z tego, co dla mnie ważne. To duże osiągnięcie i niezmiernie ważny kawałek mojego slow life 🍀

    Nie rozmieniam się na drobne, nie chcę za wszelką cenę być dla każdego plastrem na bolączki. Nie rzucam wszystkiego, by być na tzw. skinienie. Myślę, że wielu z Was ma takie doświadczenia. I boryka lub borykało się z nadmierną empatią i skłonnością do poświeceń kosztem siebie. Warto to dobrze wywarzyć, poukładać z sensem. Nie robiąc nikomu krzywdy.

    To TEN czas…

    “Średni wiek to czas, kiedy wszechświat łapie cię za ramiona i mówi Ci: wykorzystaj dary, które otrzymałeś”. Brene Brown

    Jestem kobietą świadomą. Siebie i czasu, który jest moim udziałem. Coraz częściej przewartościowuję swoje przyzwyczajenia. Wybieram, świadomie wpływam na swoją rzeczywistość. Dlaczego? Bo uczę się żyć pełnią swojego życia. To przychodzi z wiekiem. Docenianie, uważność, samoświadomość, wyrozumiałość dla własnych słabości, akceptowanie niedoskonałości. Bycie tu i teraz. Bo jutra może już nie być. Życie ma tę zaletę, że daje nam liczne szanse. A my nie zawsze potrafimy je dostrzec, właściwie odczytać. Bo w biegu i zakręceniu trudno się analizuje, wyciąga wnioski. Dlatego zwolniłam. Psychicznie i fizycznie.

    Przeprowadzka na wieś to był milowy krok do zmiany jakości mojego życia. Chodzi tutaj o balans. Równowagę między być i mieć. To też próba odkrycia w sobie nieznanych lub zapomnianych pokładów potencjału, pasji, apetytu na zwyczajne, niezwyczajne bycie. Inne niż dotychczas. I nie oznacza to, że nie mam potrzeb. Mam, nadal jestem tą samą osobą. Różnica polega na tym, że się rozwijam na płaszczyźnie uważności. Dbam o swój dobrostan, zadowolenie. Intensywniej żyję, doświadczam. Mam marzenia, chcę je spełniać.

    Bycie w średnim wieku nauczyło mnie, by nie czekać zbyt długo. Szukać sposobów, a nie wymówek. To bardzo ważna życiowa umiejętność. Są też sprawy przyziemne, którymi trzeba się zająć. Obowiązki to również część życia. Nie muszą kolidować z filozofią slow. Moja filozofia życia zakłada harmonię. Bycie w zgodzie ze sobą. Poznawanie siebie na kolejnych etapach życia. Umiejętność puszczania wolno tego, co mnie ogranicza. Korzystanie z posiadanych zasobów, uczenie się na błędach, pozwalanie sobie na chwilę słabości. Bycie nieidealną, nieperfekcyjną. PRAWDZIWĄ 🤍 Nawet wtedy, gdy zmieniający się świat próbuje mnie uczynić kimś innym.

    “Wrażliwość brzmi jak prawda i wydaje się odwagą. Prawda i odwaga nie zawsze są wygodne, ale nigdy nie są słabością”. Brene Brown 

  • Poniedziałkowe inspiracje,  Slow life

    Nie musisz o wszystko walczyć.

    Czyli o sztuce rezygnacji. Bo nie da się być wszędzie, robić wszystkiego. Odpuścić coś, to dać przestrzeń na inne ważne zdarzenia, emocje. Zrobić miejsce na to, co wszechświat ma nam do zaoferowania 💙

    “O wiele więcej odwagi wymaga odpuszczenie czegoś niż trzymanie się tego. Odpuszczenie nie oznacza zignorowania sytuacji. Oznacza akceptację tego, co jest dokładnie takie, jakie jest, bez strachu, oporu czy walki o kontrolę”. Iyanla Vanzant

    Rozwój to również umiejętność rezygnacji.

    Rezygnacji z poczucia, że musisz wszystko. Bo tak wiele osób na Tobie polega, bo zawsze ze wszystkim dawałaś, dawałeś sobie radę. Nie chcesz odmówić, bo może dla Ciebie rezygnacja to oznaka słabości? Nic bardziej mylnego. Dokonywanie wyborów, zaczynając od tych najmniejszych, prozaicznych jest sztuką. Każda Twoja decyzja, by coś odpuścić potwierdza Twoją dojrzałość, życiową mądrość. Potrafisz odpowiedzieć sobie na pytanie co jest dla Ciebie ważne na danym etapie życia. Przecież życie to nie zawody, a Ty nie musisz zdobyć wszystkich medali. Kluczowe by skierować własną energię tam, gdzie jest ona najbardziej potrzebna. Dla własnego dobra, warto się tego uczyć 🍀 Zaczynając od małych kroków, sprawdzając, jak się z tym czujesz, kiedy uda Ci się z czegoś zrezygnować.

    Nie musisz wszystkim czegoś udowadniać.

    Dokładnie tak. To przez chęć pokazania innym na co nas stać, ciężko jest czasem z czegoś zrezygnować. Przekonanie, że dasz radę, że nie musisz wybierać jest silnym wabikiem, by uczestniczyć w życiowym biegu po wszystko… Pytanie tylko co to jest to wszystko i czy na pewno tego wszystkiego potrzebujesz do szczęścia. Człowiek orkiestra, Superman, tak, bycie mocarzem jest kuszące. Kto, jak nie TY? A przecież masz swoje życie, które układasz ze swoich skrawków, pasujących do siebie puzli. Na siłę nie da się ich połączyć. Muszą dokładnie do siebie pasować, by stworzyć piękną całość. Wtedy warto odrzucić te zbędne, nie od kompletu. I nie kombinować za bardzo, jak można je jeszcze wykorzystać. Nie można. Trzeba puścić wolno to, co nie jest Twoim priorytetem. Dać szansę innym. Być może ktoś tworzy inną układankę i te odrzucone skrawki będą dla niego cenne. Pomogą Mu poskładać coś wartościowego.

    Odpuść, a życie Cię zaskoczy 💫

    Znasz to uczucie, że w chwili kiedy odpuszczasz, nie “kopiesz się z koniem”, przestajesz walczyć na przekór wszystkiemu, życie nagle Cię pozytywnie zaskakuje. Zmęczony gonitwą, staraniem, kolejnymi rozczarowaniami mówisz DOŚĆ. I wtedy dzieje się magia… 🎁 Tak bardzo, jak potrafisz odpuścić, oczyścić umysł z napięcia, jakie Ci towarzyszyło, tak też zwiększa się przestrzeń na to, czego pragniesz. Moje ulubione porównanie z filmu “Pod słońcem Toskanii”, który jest moim motywatorem, uspokajaczem. Kiedy poświęcasz całą energię by znaleźć biedronki, szukasz, biegasz po łące, wypatrujesz i nic. Zmęczona tymi poszukiwaniami usypiasz na trawie i… budzisz się cała w biedronkach 🐞

    Bo życie właśnie takie jest. Czasem trzeba odpuścić. Zostawić otwarte drzwi. Dać podziałać dobrej energii. Zaczekać cierpliwie na swój sprzyjający moment. Życie nie jest ringiem, nie musisz cały czas o coś się bić. Choć często wydaje Ci się, że tak właśnie jest. Bierność, spolegliwość, niemoc, poddanie się – tak widzisz potencjalną rezygnację. A odpuszczenie jest decyzją. Szansą. Przestrzenią wolną od presji. Bo czasem warto przeczekać jedno okrążenie, a może nawet dwa. Ile potrzeba.

    “Jeśli nie pozwolisz sobie wyjść poza to, co się wydarzyło, co zostało powiedziane, co było odczuwane – będziesz patrzeć na swoją teraźniejszość i przyszłość przez brudny obiektyw. To, co robisz teraz, ma większe znaczenie niż to, co wydarzyło się wczoraj”. Marc & Angel

    Jeśli w danej chwili odpuszczasz, robisz to świadomie. Zyskujesz wewnętrzny spokój, oddychasz z ulgą. Możesz już odpocząć. Uspokoić emocje, złapać potrzebny dystans. W takich warunkach szczęście i powodzenie ma szansę zaistnieć, rozkwitnąć jak przysłowiowy kwiat. Kieruj się własną intuicją. Słuchaj siebie. Będziesz wiedziała, wiedział kiedy wcisnąć przycisk z napisem PAUZA. Regeneracja sił, uzyskanie wewnętrznej równowagi, balans otworzą Ci drzwi, które wcześniej na siłę próbowałeś wywarzyć.