Pokochaj siebie

"Nie powierzaj swojego szczęścia i poczucia własnej wartości komuś innemu". Pokochaj siebie. Nie staraj się być kimś innym, nie bądź dla siebie zbyt surowy. Jesteś niepowtarzalna, niepowtarzalny. Pielęgnuj swoją indywidualność, czerp z mądrości. Kieruj się intuicją. Bądź dla siebie dobra.

  • Pokochaj siebie,  Slow life

    Pozostań sobą w wymagającym świecie.

    “Bycie sobą w świecie, który nieustannie próbuje uczynić cię kimś innym, jest największym osiągnięciem”. Ralph Waldo Emerson

    Czasem zastanawiam się jak bardzo żyjemy pod presją porównywania się z innymi🤔. Codziennie po kilka razy czytamy o pięknych podróżach do urokliwych zakątków, o idealnej figurze, którą wypada się szczycić. O śniadaniach fit i bezglutenowych potrawach, które służą zdrowiu. O topowych stylizacjach, gadżetach, poradnikach bez których podobno nie możemy się obejść.
    A gdzie w tym wszystkim autentyczność, indywidualność, potrzeba by nie uczestniczyć w tym wyścigu po idealność? Masz ochotę na duże lody z bitą śmietaną, zjedz i ciesz się chwilą przyjemności. To nic, że nie chcesz zamienić ich na proteinowy koktajl. Rób to, co lubisz, co Ci służy, ubieraj się po swojemu i nie miej wyrzutów sumienia.
    Lepiej pozostać sobą niż naśladować powielane wzorce, z którymi nie masz ochoty się utożsamiać. Nikt nie wie, co jest dla Ciebie dobre. Ty wiesz to najlepiej i Ty wybierasz. Zainspiruj się, skorzystaj z dobrych doświadczeń innych osób w takim stopniu, na ile tego potrzebujesz. Bez napinki. Czym innym jest motywacja, a czym innym presja. Trzymasz ster swojego życia we własnych rękach💙

    Lubię się uśmiechać… To najlepszy kosmetyk dla kobiety 🙂

    “Nie pozwól innym wmówić sobie, kim według nich powinieneś być. Ograniczona tożsamość to marny sposób na egzystencję. Bądź sobą i żyj wolnym. Ufaj, że żyjąc wiernie sobie, przyciągniesz ludzi, którzy Cię wspierają i kochają, jako Ty”. Jaeda deWalt

    Nie zawsze jest to łatwe. Próbujemy, nie od razu się udaje, ale najważniejsze by nie rezygnować. Życie po swojemu w świecie pełnym gotowych rozwiązań jest możliwe. Sam decyduj z czego korzystasz, a co nie jest dla Ciebie. I pielęgnuj swoją niepowtarzalność🌷

    “Nie ma drugiego człowieka takiego jak Ty. Jesteś jedyny w swoim rodzaju i wyjątkowy, całkowicie oryginalny i niepowtarzalny”. Phil Bosmans

  • Pokochaj siebie

    Po co nam kompleksy?

    Kompleksy mają duży wpływ na nasze życie. Kształtują osobowość, wiarę w siebie, samoocenę, pewność w kontaktach z innymi ludźmi. Są swego rodzaju filtrem, przez który postrzegamy świat, przekładają się na nasze zachowania, poglądy, uczucia. Z definicji w SJP PWN to: “zespół wyobrażeń, pragnień, odczuć itp. tkwiących w podświadomości człowieka, nieakceptowanych przez niego, przejawiających się w różnego rodzaju obawach, zahamowaniach itp.”

    Po co nam kompleksy? Są, jak wiele niechcianych zjawisk, odczuć. Odpowiednie podejście do nich, może nam pomóc w pracy nad sobą. Są pretekstem by przyjrzeć się sobie, swoim negatywnym uczuciom, opiniom na swój temat i nauczyć się z nimi walczyć, dystansować się do nich. Dotykają każdego z nas. W większym lub mniejszym stopniu. Niektórym rujnują życie, powodują utratę pewności siebie, zwątpienie w swoją wartość i przydatność, izolację. Najgłębiej zakorzenione w nas kompleksy powstają w dzieciństwie. Wtedy kształtuje się charakter człowieka, jego osobowość, umiejętność oceny tego, czego doświadczamy. Jesteśmy poddawani różnorodnym bodźcom, ocenie rówieśników, zewnętrznej akceptacji lub jej braku. Młody człowiek jest bardzo podatny na słowa krytyki, zapamiętuje, bierze sobie wszystko do serca, potem przeżywa i często zostaje z tym, czego doświadczy na długie lata.

    Dlatego trzeba nauczyć się je oswajać i potem eliminować. Odpowiednie podejście do kompleksów może wyzwolić człowieka z kręgu niepewności i negatywnych emocji, nadmiernej samokrytyki, która niszczy, spala, odbiera radość życia. Często zamyka drzwi do realizacji zamierzeń, zatrzymuje i nie pozwala iść za pragnieniem. Kompleksy przysłaniają to, co w nas najlepsze, niepowtarzalne, wyjątkowe. Warto zawalczyć o siebie i podjąć wyzwanie. Jak to zrobić?

    Poznaj wroga.

    Od tego trzeba zacząć. Spisz na kartce co najbardziej przeszkadza Ci w sobie. Może to być zachowanie, cecha wyglądu zewnętrznego. Zastanów się co często wraca jako negatywna emocja, przeszkadza Ci normalnie funkcjonować. Przyznaj się do tego przed sobą, bo tylko wtedy będziesz mogła/ mógł skutecznie rozprawić się ze swoimi kompleksami.

    Spróbuj się skonfrontować.

    Dokładnie chodzi o to, by stanąć twarzą w twarz ze swoimi kompleksami. Zastanowić się jak do nich podejść. Czy dotyczą naszej psychiki, a może wyglądu, braku jakiejś umiejętności. Z tymi pierwszymi trudniej, bo próba wyeliminowania ich trwa dłużej, wymaga większego wysiłku, czasem nawet specjalistycznego wsparcia. Co do wyglądu, czasem nasze kompleksy wynikają z zakorzenionego przekonania, że wszyscy powinniśmy być szczupli, piękni (pojęcie względne 😉 ) proporcjonalni itp. Narzucane nam przez media standardy są bardzo wyśrubowane i niestety często nie mają nic wspólnego z rzeczywistością, a wyrządzają dużo szkody. Szczególnie młodym kobietom, które dopiero kształtują swoje przekonanie o ideale piękna. Umiejętności natomiast możemy pozyskać, zapisując się na kurs, samemu ćwicząc, czytając podręczniki.

    Poznaj swoje mocne strony.

    To konieczne, bo każdy z nas ma ich całkiem sporo. Są przeciwwagą do posiadanych kompleksów. Już samo uświadomienie sobie co potrafimy, czym się wyróżniamy, jakie mamy przewagi, co sprawia nam przyjemność daje potrzebną siłę do walki z kompleksami. I o to chodzi 🙂 Odkrywanie talentów, słuchanie za co cenią nas inni to balsam dla ducha i ciała. Każda z nas ma coś w swoim wyglądzie co stanowi jej atut. Trzeba tylko cały czas sobie o tym przypominać i nie dać sobie wmówić, że jest inaczej.

    Nie porównuj się do przyjaciółki.

    Zmora naszych czasów. Codziennie oglądamy się nawzajem w mediach społecznościowych, w pracy i na ulicy, patrzymy na innych z zazdrością lub z podziwem. Dla osoby, która nie radzi sobie ze swoimi kompleksami to ciężki orzech do zgryzienia. Porównywanie się do innych nie prowadzi do niczego dobrego. Nie ma takich samych osób. Każda z nas ma lepsze i gorsze dni i nie zawsze wygląda jak gwiazda filmowa. Zadbaj o siebie, uczesz włosy, idź do kosmetyczki, jeśli lubisz takie zabiegi i możesz sobie na nie pozwolić. Zrób delikatny makijaż. Wysypiaj się, myśl o sobie dobrze i uśmiechaj się, bo to najlepszy kosmetyk. Energia, którą emanujesz tworzy Cię niepowtarzalną. Jeśli dobrze się czujesz, to lepiej wyglądasz i jesteś mniej podatna na czające się w głowie kompleksy. Wyróżniasz się tym, co robisz, swoją pasją, umiejętnościami. Jesteś w czymś lepsza i tego się trzymaj.

    Naucz się przyjmować komplementy.

    Ludzie często mają z tym problem. Na dobre słowo na swój temat reagują stwierdzeniem: tak, ale… Zamiast podziękować za słowo podziwu czy uznania zaczynają wyciągać jakieś niedoskonałości, mówić co jest nie tak – włosy mi się nie ułożyły, sukienka pogniotła w drodze do pracy, utyłam dwa kilo. A komplement brzmiał: “Pięknie dziś wyglądasz”, “masz śliczną szminkę”. To samo dotyczy słów uznania za dobrze zrobioną prezentację w pracy czy obiad w domu, naprawę, pomysł, dobre rozwiązanie. Natychmiast znajdujemy coś, z czego do końca nie jesteśmy zadowoleni i zaczynamy litanię niedociągnięć… Za dobre słowo, komplement na swój temat wystarczy podziękować osobie, która powiedziała nam coś miłego, doceniła talent, a potem cieszyć się tą wiadomością i w ten sposób dorzucić kolejną cegiełkę do dobrego myślenia o sobie.

    Bądź dla siebie dobra.

    O tym już pisałam na blogu. To niezmiernie ważne. Bo miłość i szacunek do samego siebie to potężna oręż na wszelakiego rodzaju kompleksy i negatywne opinie usłyszane od innych.

    Nie bierz wszystkiego do siebie.

    Szczególnie krytycznych uwag, hejtu, podważania Twoich umiejętności przez osoby zakompleksione, które mają problem same ze sobą. To, co słyszysz od innych na swój temat to tylko ich opinia. Nie wyrocznia. Nikt nie wie o Tobie wszystkiego, nie zna Cię pod każdym względem. Ty sama/ sam wiesz najlepiej co potrafisz, w czym jesteś dobry. Nie oznacza to oczywiście, że mamy lekceważyć wszystkie konstruktywne komunikaty od otoczenia. One są cenne, bo niosą naukę, dają nam pogląd co możemy poprawić, zrobić lepiej. Przede wszystkim możemy wejść w dialog, bronić własnego zdania, swojego postrzegania tematu czy samego siebie lub przyznać rację rozmówcy.

    Kompleksy to przekonania na własny temat, często oparte na silnych emocjach, doświadczeniach. Wracają do nas jak niechciane demony, które potrafią zachwiać naszym poczuciem własnej wartości, naszą samooceną. Wypaczyć obraz nas samych przed sobą i światem. Nie wyeliminujemy ich zupełnie, ale mamy wiele możliwości, aby realnie zmniejszyć ich wpływ na nasze życie. Po co zatruwać sobie rzeczywistość, zabierać dobrą energię, podcinać skrzydła. Życie jest za krótkie na narzekanie, szukanie dziury w całym i… wad w sobie💛

  • Pokochaj siebie

    Wrażliwość jest darem.

    “Im wrażliwszy się stajesz, tym bardziej poszerza się twoje życie”. Osho

    Mówi się, że wrażliwym ludziom żyje się trudniej. Są bardziej emocjonalni, empatyczni, bardziej przejmują się losem świata. Nie są obojętni na ludzką krzywdę. Mają w sobie wachlarz uczuć, które w różnym stopniu oddziałują na ich zachowania, postrzeganie rzeczywistości. Czy to słabość? Zdecydowanie nie. Wrażliwość jest oznaką siły i odwagi. To ogromny dar, cenna wartość, którą trzeba pielęgnować.

    Łatwo nie jest.

    W dzisiejszym świecie liczy się siła charakteru, wytrwałość, pewność siebie, chłodne podejście i rzeczowy osąd. Wrażliwi ludzie są narażeni na ataki, na wykorzystanie ich otwartości, zaangażowania, uczuć, bo bardziej niż inni potrafią ujawnić swoją ludzką twarz, swoją delikatność, współczucie, oddanie i miłość. Wrażliwość w obecnych czasach nie jest poszukiwana, nie jest popularna, dlatego tym bardziej cenna jest umiejętność jej okazywania, akceptacji i wykorzystania w dobrej wierze.

    Wrażliwość może być odbierana jako słabość.

    Czy człowiek wrażliwy jest słaby, nieracjonalny? Nic bardziej mylnego. To tylko stereotyp, który w ten sposób szufladkuje ludzi. Jesteś wrażliwy to znaczy prawdziwy. Masz odwagę pokazać jaki jesteś. bez maski. Potrafisz wzruszyć się przy innych, reagujesz, jak komuś obok dziej się krzywda. Ludzie wrażliwi to osoby bardzo silne psychicznie, co nie zmienia faktu, że są bardziej delikatne i emocjonalne. To ich ogromna zaleta. Tak potrzebna w codziennym życiu.

    “Wysoko wrażliwe osoby cierpią bardziej, ale też kochają mocniej. Marzą głębiej, doświadczają szerzej. Kiedy jesteś wrażliwa, żyjesz w tym niezwykłym świecie w każdym znaczeniu tego słowa.” Victoria Ericson

    Wrażliwy człowiek widzi więcej.

    Jesteś wrażliwy, bardziej doceniasz proste rzeczy. Widzisz piękno niewidoczne dla oczu. Masz zdolność dostrzegania tego, co tkwi głęboko, czego ludzie nie pokazują od razu lub chcą ukryć. Bardziej ufasz ludziom i wierzysz w ich dobre intencje. To niesie ryzyko rozczarowań, ale człowiek wrażliwy zdaje sobie sprawę z takiej możliwości, wie, że może znaleźć się osoba, która będzie chciała tą wrażliwość wykorzystać. Jednak liczne korzyści z takiej umiejętności postrzegania świata i ludzi, zdecydowanie rekompensują to ryzyko.

    Wrażliwość to odczuwanie.

    Moim zdaniem wrażliwość jest podstawą wszystkich emocji. Wrażliwość mieści w sobie ogromny potencjał, który otwiera nas na piękno życia. Odczuwanie to bycie w teraźniejszości. To dialog między tym co widzisz a tym co czujesz. Wyciągasz wnioski, reagujesz, pomagasz, przeżywasz coś naprawdę. Nie chronisz siebie, nie udajesz. Odczuwasz to, co ważne całym sobą. Angażujesz się, swoje emocje i uczucia. Odczuwasz smutek, niesprawiedliwość, żal, rozczarowanie. To są koszty emocjonalne bycia wrażliwym, ale jednocześnie masz w sobie nieprzebraną ilość nadziei, wiary, współczucia, chęci dzielenia się, okazywania wsparcia. Odczuwasz miłość, dobro, piękno wszystkimi zmysłami. Empatia to Twoje drugie imię. Odważnie mierzysz się ze wszystkim, co niesie życie, nie poddajesz się przeciwnościom, złym opiniom, manipulacji. Potrafisz przeżywać pełniej, bardziej odbierasz i reagujesz na bodźce, obrazy, fotografie, słowo mówione i pisane. Bronisz prawdy, dobra, chronisz to, co słabsze, wyciągasz pomocną dłoń.

    “Boję się świata bez wartości, bez wrażliwości, bez myślenia. Świata, w którym wszystko jest możliwe. Ponieważ wówczas najbardziej możliwe jest zło”. Ryszard Kapuściński

    Wrażliwość to dar. Pielęgnuj i ciesz się nią, nawet jeśli czasem jest to trudne. Dzięki niej potrafisz wczuwać się w sytuację innych, rozumieć lepiej, kochać bardziej, nie zważając na konsekwencje. Dostrzegasz piękno otaczającego świata, porusza Cię to, co widzisz, co odczuwasz. Nie da się jej nauczyć, zdobyć. Można z niej korzystać, dzielić się nią, inspirować innych. I to jest piękne💙

  • Pokochaj siebie

    “Nie oddawaj innym pilota do swoich emocji”.

    “Nie oddawaj innym pilota do swoich emocji. Koniec z wymówkami: „Ten facet doprowadza mnie do szału”, „Przez szefa nabawię się wrzodów”, „Dostanę migreny przez moje dzieci”. Odbierz im tego pilota i wciśnij guzik z napisem „SPOKÓJ”. Nie masz wpływu na to, co robią inni, ale masz wpływ na swoje reakcje”. Regina Brett

    Masz czasem wrażenie jak Byś była w oku cyklonu? Szarpiesz się, próbujesz działać, a większość Twoich starań pozostaje niezauważona. Masz poczucie, że jesteś pod wpływem innych, ich opinii, objawów akceptacji lub zadowolenia. Ulegasz sytuacjom na które nie masz wpływu, a przestajesz dostrzegać te, na które masz realny wpływ. Zaprzestajesz konkretnych działań w poczuciu beznadziejności, wątpiąc w ich efekty.

    A tymczasem warto zacząć od oddzielenia spraw, na które masz wpływ od tych, na które nic nie możesz poradzić. Nie pozwól by przypadkowe sytuacje, zachowania innych ludzi kształtowały Twoje samopoczucie, Twój dzień. Niweczyły Twoją radość, dobre nastawienie, Twoje plany. A tak się często dzieje, gdy za bardzo dajemy sobą sterować, oddajemy kierownicę i pozwalamy otoczeniu wchodzić sobie na głowę.

    Masz wpływ na wiele spraw, sytuacji, na swoje emocje, myśli, przekonania. Znaczenie jakie nadajesz napotkanym ludziom, zdarzeniom. Jak interpretujesz zachowania innych, otaczającą Cię rzeczywistość. Na co w szczególności zwracasz uwagę. Na ile pozwalasz, by ktoś ingerował w Twoje życie, nadawał mu rytm, kształt. Coś Cię denerwuje, osłabia, odbiera pewność siebie, nie pozwól na to. Zmień swoje nastawienie. Nie nadawaj zbyt dużej rangi tym sytuacjom, nie stawiaj niewłaściwych osób na piedestale. Skup się na tym, jak możesz zmienić to, co wprowadza Cię w negatywny nastrój, zaburza Twój spokój. Możesz stawiać granice, możesz wyrażać swoje zdanie, możesz poprosić o zmianę traktowania. Możesz samodzielnie ustawiać priorytety w swoim życiu, w każdym kolejnym dniu. Ty też jesteś ważna i nie umieszczaj siebie na szarym końcu listy. Wybaczasz wszystkim, przymykasz oko, dajesz kolejną szansę. Zastanów się tylko czy nie “kładziesz się dywanem” przed innymi. Pozwalasz dyrygować swoim czasem, nadwyrężać cierpliwość.

    Na co dzień nie zastanawiamy się nad tym. Uważamy, że dając z siebie maksimum, otrzymamy dokładnie tyle, ile dajemy. Nic bardziej mylnego. Nie ma takiej zależności w naturze. Dlatego przyglądaj się uważnie, jaką ilość energii inwestujesz, czy to Cię nie osłabia. Nie masz na coś wpływu, więc postaraj się odpuścić. Nie bierz na barki całego świata. Tysiąca spraw, problemów, które nie dotyczą Cię bezpośrednio. Nie znaczy, że masz zaprzestać empatycznego podejścia, nie reagować na trudne sytuacje, nie angażować się społecznie. Rób to z rozwagą. Reaguj, gdy czujesz, że to dla Ciebie ważne. Możesz eliminować mniej istotne dla Ciebie sprawy, a tym negatywnym nie poświęcać nadmiernej uwagi. Nie zmienisz wszystkiego. Naucz się wybierać, oceniać. Nie pozwól wpędzać się w poczucie winy. Nie jesteś odpowiedzialna za cudze niepowodzenia, złość, nie jesteś narzędziem do uszczęśliwiania innych.

    Nie jest to proste, ale niezwykle istotne, by Twoje życie naprawdę było w Twoich rękach. Byś miała nad nim kontrolę. By nie było pasmem przypadkowych sytuacji, emocji. Spróbuj skupić się na teraźniejszości. Pomyśl, zanim zareagujesz, nim zaangażujesz swój czas, zdrowie i siły. Sama decyduj o sobie, o tym, co warte Twojej uwagi, kim się otaczasz. Zyskasz na tym Ty, poprawisz w znaczący sposób jakość swojego życia.

    “Nie pokonujcie oceanów dla ludzi, którzy nie przeskoczyliby dla Was kałuży”. Fiodor Dostojewski

  • Pokochaj siebie

    Toksyczni ludzie – jak się od nich uwolnić.

    Pozbycie się toksycznych osób z otoczenia jest korzystne dla zdrowia, naszej samooceny, dobrego życia. Każdy w jakimś momencie spotkał na swojej drodze osobę, która wpływała negatywnie, oddziaływała niszcząco na poczucie własnej wartości, wykorzystywała emocjonalnie.

    Często trudno rozpoznać z kim mamy do czynienia, bo toksyczna osoba maskuje się, nie ujawnia nam swojej prawdziwej osobowości, zamiarów. Im bardziej jesteśmy otwarci, ufni, tym głębiej wchodzi z butami do naszego życia, burząc nasz spokój. Ofiarami ludzi toksycznych są często osoby z niską samooceną, które nie potrafią się obronić, nie są pewne swego, mają kłopot z asertywnością oraz ludzie wrażliwi, empatyczni, podatni na oddziaływanie otoczenia.

    Jak rozpoznać czy blisko nas czai się toksyczny człowiek? Są sygnały, na które trzeba zwrócić uwagę.

    • Czujesz się zmęczony, wyczerpany relacją, kontaktem, zarówno na gruncie prywatnym, jak i zawodowym.
    • Tracisz pewność siebie w konfrontacji z drugą osobą, mimo, że z reguły nie masz problemu z forsowaniem własnego zdania.
    • Czujesz się osaczony, emocjonalnie, fizycznie. Masz wrażenie, że tracisz grunt pod nogami. To uczucie mija, gdy wracasz do bezpiecznej przystani, jakim jest dom, bliscy Ci ludzie.
    • Masz wrażenie, że ktoś Cię kontroluje, że nie masz przestrzeni na bycie sobą. Tłumaczysz się, przepraszasz, mimo, że nie jesteś winny. Szukasz winy w sobie. Obarczasz za dany stan rzeczy, trudną relację.

    Nawet bliska Ci osoba może zachowywać się toksycznie, żerować na Twoim dobrym sercu, zaufaniu, stawiać Cię pod ścianą. Żądać poświęcenia, dramatyzując, szantażując Cię emocjonalnie. Czujesz się wtedy wykorzystywany, traktowany nie fair, masz wrażenie, że ktoś wchodzi na Twój obszar życia, nie pytając czy masz na to ochotę, przesuwa granice i patrzy ile wytrzymasz. Toksyczna osoba w najbliższym otoczeniu oczekuje od Ciebie wsparcia Twoim kosztem. Nie toleruje sprzeciwu, a gdy otrzyma taki sygnał, przyjmuje rolę ofiary budząc w Tobie drastyczne poczucie winy i koło się zamyka.

    Toksyczny partner – zaborczy, składający fałszywe obietnice, wykorzystuje Twoje uczucia do własnych celów, oddala się kiedy chce i wraca znienacka. Rujnuje Twój spokój, sprawia, że cierpisz, czujesz, że Twoje uczucia są lekceważone, nic nie warte. Im bardziej się poświęcasz, tym trudniej Ci wyjść z takiej zależności. Toksyczność w miłości jest bardzo destrukcyjna, bo najłatwiej zranić kogoś, kto Cię kocha.

    “Nie da się być szczęśliwym wśród toksycznych ludzi. To tak jakby zamknąć się w pomieszczeniu pełnym chemicznych oparów i pleśni i starać się swobodnie oddychać”. Aleksandra Steć

    Dla własnego zdrowia i spokoju, trzeba przerwać niszczące zależności. Uwolnić się od toksycznej relacji. Odejść lub odsunąć kogoś ze swojego życia. Trudno to zrobić, bo toksyczna osoba osacza nas z każdej strony, często zasłania się dbałością o nasze dobro, przyjaźnią, miłością. W takiej sytuacji trzeba znaleźć siłę w sobie, wziąć się w garść i powiedzieć stanowcze DOŚĆ.

    Uświadom sobie, że jesteś wartościową osobą i zasługujesz na zdrowe relacje, uczciwe traktowanie, na szacunek i dbałość o Twoje dobro. Postaw wyraźny znak STOP i pilnuj go, nie przesuwaj granic. Rozmawiaj, otwarcie mów co Ci przeszkadza, co rani, nie bądź nadmiernie tolerancyjny. Nie pozwól zabierać sobie energii, burzyć porządku w Twojej głowie. Na manipulację odpowiadaj rzeczowym i stanowczym sprzeciwem. Bądź konsekwentny. Nie szukaj półśrodków. Nie daj się złapać na fałszywe komplementy, zapewnienia, że wszystko się zmieni, że od jutra będzie lepiej. Nie będzie. Trzymaj się planu i trwaj w postanowieniu o przecięciu łańcucha, który łączy Cię z toksycznym człowiekiem.

    Nie obwiniaj się za to, że chcesz dla siebie dobrze. To Twoje święte prawo. Nie miej wyrzutów sumienia, nie wchodź w rolę ofiary emocjonalnych zależności i nacisków. Otaczaj się ludźmi, którym możesz zaufać, tymi, wśród których czujesz się bezpiecznie. Poproś o wsparcie. Poproś o profesjonalną pomoc, jeśli czujesz, że sam nie dajesz sobie rady.

    Pamiętaj, że odcinając się od toksycznych osób oczyszczasz swoją przestrzeń. Robisz miejsce na zdrowe relacje, na wzajemny szacunek, na własne potrzeby, dobre życie. A o to musisz zawalczyć. Przetrzymać i nie zawracać z obranej drogi. Pod żadnym pozorem nie wchodź dwa razy do tej samej rzeki, bo toksyczna osoba rzadko się zmienia, choć gotowość na zmianę deklaruje żarliwie i z przekonaniem. Zrób porządek we własnym życiu. Dla siebie 🙂

  • Pokochaj siebie

    W poszukiwaniu uwagi i akceptacji…

    Znak naszych czasów. Wszyscy patrzą na innych, porównują się, znajdują podobieństwa, różnice. Sami również podlegamy obserwacji, zainteresowaniu różnych osób, mamy znajomych, przyjaciół w realnym życiu i w mediach społecznościowych.

    Trzeba uważać, by nie wpaść w pułapkę. Istnieje bowiem cienka granica między budowaniem relacji, podejmowaniem rozmów, dzieleniem się swoją pasją, ciekawymi wydarzeniami z życia z przyjacielem czy znajomymi, a szukaniem potwierdzenia i akceptacji tego, co robimy, tworzymy, myślimy.

    Era technologii, w której żyjemy stwarza pole do dzielenia się sobą i od nas zależy czy robimy to w sposób przemyślany, wyważony i mądry. Czy jesteśmy w tym autentyczni.

    “Autentyczność jest zbiorem decyzji, które podejmujemy każdego dnia. To decyzja, aby się pokazać i być prawdziwym. Decyzja, aby być szczerym. Decyzja, aby pozwolić innym ujrzeć nasze prawdziwe ja”.

    Szukanie na siłę sposobu na zwrócenie uwagi innych, zatracanie siebie w ciągłym dopasowywaniu się do natłoku bodźców, informacji, faktów z życia osób nam znanych lub mniej znanych. Porównywanie, rezygnacja z własnej opinii, brak intymności. Bo czym innym jest dzielenie się radością, sukcesem, refleksją, a nawet szukanie wsparcia czy zrozumienia, podobieństw w zainteresowaniach czy poglądach, a czym innym wystawianie wszystkiego co nas dotyczy na widok publiczny, bez weryfikacji refleksji, jedynie dla osiągnięcia poczucia przynależności, podziwu, przyciągnięcia uwagi otoczenia. Potrzeba aprobaty może zdominować nasze życie, wpływać na działania, określić jak reagujemy na to, co do nas dociera. A to już prosta droga do uzależnienia własnej wartości od zainteresowania płynącego od innych osób. Bo łatwo poddać się emocji z cyklu: skoro mi nie lajkują, to mnie nie lubią, nie akceptują, zazdroszczą etc. A przecież

    “Czyjaś opinia nie musi stać się Twoją rzeczywistością”.

    Trzeba dać sobie margines na samoocenę, zaufanie do samego siebie, na osiągnięcie właściwych proporcji między tym, co chcesz powiedzieć światu, czym chcesz się podzielić z innymi, a tym, co wyszukujesz na siłę, umieszczasz tylko po to, aby nie dać o sobie zapomnieć, nie zniknąć z umysłów innych osób. Koncentrujesz na sobie uwagę i jeśli przynosi Ci to szczerą radość, masz z tego satysfakcję, zadowolenie, konstruktywną wymianę myśli, opinii, to dobrze. Problem zaczyna się wtedy, jak sam zaczynasz się gubić w różnorodności przekazów, które kierujesz do otocznia, brakuje w nich Ciebie, Twoich przekonań, pomysłów, własnego zdania. Bo przecież nie chodzi o prześciganie się z innymi, porównywanie do nich. Warto obudzić swój potencjał, uruchomić własne zasoby, pielęgnować swoją niepowtarzalność i indywidualność. Uzyskiwać wartościowe opinie, wnioski, podpowiedzi, komunikaty zwrotne. Takie relacje nas rozwijają, ubogacają. Nie szukajmy w opiniach innych ludzi recepty na utrzymanie poczucia własnej wartości. Nie podporządkowujmy się ogólnie panującym trendom. Nie róbmy tego, co nam przeczy tylko dlatego, by innych zadowolić czy się im przypodobać.

    Nigdy nie zdołamy zadowolić wszystkich. Zatrzymać uwagi na sobie. Każdy ma swoje osobiste wartości, standardy, opinie i zupełnie naturalnym jest, że nie będą one zawsze zbieżne z naszymi. Nie są ani gorsze ani lepsze, są po prostu inne.

    Autentyczność to wiarygodność. Dzielenie się swoją pasją, zainteresowaniami, dyskusja, zawodowe relacje. Bycie sobą jest czasem trudne. Na co dzień mamy wgląd w życie innych i jeśli się czymś zainspirujemy, czegoś nauczymy, dowiemy od naszych znajomych czy przyjaciół, to tylko na tym skorzystamy. Gorzej jak zaczniemy zatracać siebie i próbować wejść w cudze buty. W nich nigdy nie zajdziemy daleko, nie dotrzemy do celu. Są niewygodne, nie pasują, nie są w naszym stylu, choć na pozór wyglądają kusząco.

  • Pokochaj siebie

    Słaba płeć?

    “Istnieją w nas siły piękne i nieujarzmione”.

    Kobiecość – pojęcie abstrakcyjne, jak mówi Wikipedia. Czyli coś niekonkretnego, trudnego do zrozumienia, umieszczenia w określonych ramach. Dużo w tym prawdy, bo jak zebrać w konkretnych punktach wszystko to, co określa nas kobiety.

    Kobieta, istota delikatna, wrażliwa, pełna zrozumienia, ciepła, radości życia. Kobieta, osoba silna, mocno stąpająca po ziemi, wszechstronna, pełniąca całą gamę życiowych ról. Opisywana przez poetów, malowana przez artystów, stawiana na piedestałach, odsuwana do cienia.

    Dla mnie najpiękniej esencję kobiecości uchwyciła Wisława Szymborska w wierszu “Portret kobiecy”:

    "Musi być do wyboru,
    Zmieniać się, żeby tylko nic się nie zmieniło.
    To łatwe, niemożliwe, trudne, warte próby.
    Oczy ma, jeśli trzeba, raz modre, raz szare,
    czarne, wesołe, bez powodu pełne łez.
    Śpi z nim jak pierwsza z brzegu, jedyna na świecie.
    Urodzi mu czworo dzieci, żadnych dzieci, jedno.
    Naiwna, ale najlepiej doradzi.
    Słaba, ale udźwignie.
    Nie ma głowy na karku, to będzie ją miała.
    Czyta Jaspersa i pisma kobiece.
    Nie wie po co ta śrubka i zbuduje most.
    młoda, jak zwykle młoda, ciągle jeszcze młoda.
    Trzyma w rękach wróbelka ze złamanym skrzydłem,
    własne pieniądze na podróż daleką i długą,
    tasak do mięsa, kompres i kieliszek czystej.
    Dokąd tak biegnie, czy nie jest zmęczona.
    Ależ nie, tylko trochę, bardzo, nic nie szkodzi.
    Albo go kocha albo się uparła.
    Na dobre, na niedobre i na litość boską".

    Jesteśmy pełne entuzjazmu, sprzeczności, mamy nieodkryte pokłady energii, pasji. Potrafimy w jednej chwili śmiać się i płakać, wzruszać i trzeźwym okiem patrzeć na otaczającą nas rzeczywistość. Okrywamy skrzydłami swoich najbliższych, jesteśmy dla innych powierniczką, przystanią, dobrą wróżką, która potrafi odgonić złe myśli, otrzeć łzę i sprawić, że spokój napływa do głowy i serca. Nie ma dla nas rzeczy niemożliwych. Jesteśmy kopalnią rozwiązań, wiemy gdzie leżą nożyczki, rzucona w kąt zabawka. Między wierszami patrzymy w lustro, poprawiamy włosy, pociągamy usta błyszczykiem.

    Potrafimy krzyczeć, mamy swoje babskie nastroje, w końcu kobieta zmienną jest. W oczach mężczyzn jesteśmy “faktem, a z faktami się nie dyskutuje”. 🙂 Ciekawe świata, bohaterki w swoich domach, potrafimy zarazić entuzjazmem, czasem zaskoczyć. Zagadkowe, intrygujące. Kobiecość to niekończąca się historia. Od wnętrza do zewnętrza. No właśnie, co definiuje kobiecość? Czy romantyczna sukienka w kwiaty, szpilki i pomalowane rzęsy? Dbamy o urodę, lubimy czuć się wyjątkowe, piękne. Przyciągać wzrok, skupiać uwagę. Jednak jesteśmy różne i mamy odmienne definicje kobiecości, cech, które ją tworzą. Meryl Streep powiedziała kiedyś: “Niech nikt nie pozbawia mnie zmarszczek z czoła uzyskanych przez zachwyt nad pięknem życia, ani tych z moich warg, które pokazują, ile się śmiałam i ile całowałam, ani worków pod oczami – w nich jest pamięć o tym, ile płakałam. Należą do mnie i są piękne”. To jakie jesteśmy na zewnątrz i w środku określa nas, tworzy naszą historię, niepowtarzalną, jedyną. Pielęgnujmy to, podkreślajmy naszą wyjątkowość.

    Szukamy w sobie siły, równowagi. Potrzebujemy ramienia, na którym możemy się oprzeć, schronić, poczuć się bezpieczne i kochane. Z jednej strony możemy wszystko, z drugiej potrzebujemy by ktoś dostrzegał w nas kruchość, pewną bezradność, zagubienie. Kobiecość tworzymy my. Piszemy naszą opowieść, kreujemy nasz świat, stawiamy na to, co nas definiuje. Ważne by akceptować siebie, swój charakter, swoje ciało. Podkreślać zalety, polubić wady. Czasem tracimy kontrolę, popełniamy błędy, jesteśmy nie do zniesienia 😉 a po chwili rozkwitamy jak kwiat, obdarzając bliskich promiennym uśmiechem, czułym dotykiem. Potrafimy trzasnąć drzwiami, tupnąć nogą, żeby zaraz potem przytulić, postawić na stole smaczny obiad czy pachnące drożdżowe ciasto. Kobiecość jest mieszanką emocji, zachowań, cech charakteru. Wymyka się ocenie, zaszufladkowaniu. Jest jak wiatr. Trochę nieujarzmiona, a jednak wprowadza do życia powiew świeżego powietrza. Trochę szalona, a poukładana, trzymająca się zasad, czasem w szpilkach, a innym razem w kaloszach. Ale najważniejsze, że emanuje niepowtarzalnym blaskiem. Idzie w obranym przez siebie kierunku, sama określa priorytety i wartości, którym jest wierna. Kocha, marzy, z nadzieją patrzy w przyszłość. Nie poddaje się, jest czuła, wrażliwa, zarazem uparta. Świadoma swojej wartości. Wyrozumiała, jednak do czasu. Potrafi walczyć jak lew, a boi się myszy. Nieodgadniona, nieprzewidywalna. Kobieta.

    “Kobieta rodzi się gwiazdom podległa i kwiatom”. Juliusz Słowacki

  • Pokochaj siebie

    Bądź dla siebie dobra.

    “Bądź dobra dla osoby, którą byłaś, osoby, którą jesteś i dla osoby, którą się stajesz”.

    Kochaj siebie, bądź dla siebie dobra. Brzmi egoistycznie? Nie. To my podchodzimy z niedowierzaniem do takiego stwierdzenia. Może tak zostałyśmy wychowane, może to czasy, w których dorastałyśmy. Nie dajemy sobie przyzwolenia, żeby najpierw pomyśleć o sobie, zatroszczyć się o siebie, zadbać w pierwszej kolejności. Stawiamy innych na pierwszym miejscu. Naszych bliskich, przyjaciół, znajomych.

    A przecież tak ważne, żebyś potrafiła zaopiekować się sobą, bo tylko wtedy z radością i poczuciem spełnienia będziesz mogła być dla innych. Tutaj przychodzi mi na myśl zdanie, które słyszymy w samolocie tuż przed startem: “Jeśli ciśnienie gwałtownie spadnie, maski tlenowe wypadną automatycznie. Pasażerowie podróżujący z dziećmi, zakładają maskę najpierw sobie, a następnie dziecku.” Ale jak to? Przecież najpierw muszę ochronić moje dziecko, zadbać, aby było bezpieczne. A czy pomyślałaś, co stanie się, jeśli nie założysz maski ochronnej najpierw sobie. Możesz ucierpieć, stracić przytomność i wtedy Twoje dziecko w krytycznym momencie zostanie bez opieki, nie będziesz mogła mu pomóc. Bardzo obrazowe, ale jakie prawdziwe.

    I tutaj dochodzimy do sedna. Naucz się myśleć o sobie dobrze, patrz z miłością na odbicie w lustrze, na swoje sukcesy, ale też na porażki. Wybaczaj sobie, daj sobie prawo do słabości. Przecież od tego jak spędzamy każdy dzień zależy to, jak spędzamy całe nasze życie. “Swój sprzęt elektroniczny traktujemy lepiej niż własne ciała. Co noc podłączamy telefony komórkowe do ładowarek, ale sami rzadko śpimy dość długo, żeby naładować własne baterie”. Jesteśmy w stanie wykrzesać z siebie siły, żeby podołać codziennym obowiązkom. Jesteśmy kobietami pracującymi, często matkami, żonami, partnerkami. Mamy cały wachlarz zobowiązań, zadań, które na siebie nakładamy. Eksploatujemy się, spalamy w swoich staraniach. I nie ma w tym nic złego, jeśli najpierw zatroszczymy się o siebie. Bo przecież szczęśliwa mama, to szczęśliwe dziecko, spokojna i spełniona kobieta, to radość jej męża, życiowego partnera. Powiecie, że łatwo się mówi, trudniej zrobić. Fakt, nie będę Was namawiała: rzuć wszystko i jedź do SPA na cały miesiąc, połóż się z nogami do góry, a rodzina niech radzi sobie sama. Nie o to chodzi. Każda z nas ma swoje sposoby, żeby poczuć się lepiej. Znajdź chwilę dla siebie, usiądź i wypij kawę, sok czy co tam najbardziej lubisz. Obejrzyj jeden program w telewizji, ale taki, który Ciebie interesuje, zrób czynność, która ucieszy Ciebie, idź na spacer, na spotkanie z przyjaciółką, do fryzjera. Usiądź w fotelu z ulubioną książką. Zaplanuj te chwile i strzeż ich. Masz do nich prawo. Odpocznij w ciszy i nie miej wyrzutów sumienia. Rozpieszczasz swoich najbliższych, pomyśl też o sobie. Zapewne rodzina myśli o Tobie, dba o Twoje potrzeby, stara się Ci pomóc. To wiele dla Ciebie znaczy. Nie rezygnuj z tego na własne życzenie. Pozwól się wyręczyć, wesprzeć.

    Ucz innych, jak mają Cię traktować. Nie poświęcaj się na siłę. Nie będzie z tego nic dobrego, bo na koniec będziesz sfrustrowana, zmęczona, uśmiech zniknie z Twojej twarzy, a ludzie których kochasz poczują ciężar Twojego podirytowania i rezygnacji. Ty sama tworzysz świat, w którym żyjesz i zrób wszystko, byś Ty sama miała w nim ważne miejsce. Wszyscy na tym skorzystają 🙂

    “Zdrowa miłość do samego siebie oznacza, że nie czujemy przymusu, aby tłumaczyć się przed sobą lub innymi, dlaczego jedziemy na wakacje, dlaczego śpimy dłużej, dlaczego kupujemy sobie nowe buty, dlaczego rozpieszczamy siebie od czasu do czasu. Czujemy się komfortowo robiąc rzeczy, które dodają wartości i piękna do naszego życia”. Andrew Matthews

    Te małe szczęścia są ważne dla zdrowego i spełnionego życia. By nam się chciało chcieć. Każdy dzień jest niespodzianką, czystą kartką. Zapisz na niej choć jeden punkt, w którym Ty jesteś priorytetem. Ty – ważna, kochana, wartościowa, dobra. “Jeśli chcesz zobaczyć cud, sam bądź cudem”. Regina Brett