Moim okiem

"Zresztą na cokolwiek patrzymy, chociażby na mebel, krajobraz, świat, nie jesteśmy w stanie wyłączyć z tego patrzenia naszej wyobraźni". Potrafię patrzeć, słuchać, wyciągać wnioski. Dzielę się moim życiowym doświadczeniem, obserwacją życia. Moim okiem. Znajdziesz tu wskazówkę, inspirację do przemyśleń.

  • Moim okiem,  Pokochaj siebie

    Wewnętrzny krytyk – jak go okiełznać?

    “Jestem troskliwa, czuła, odważna, umiem tyle rzeczy! (…) U nas nieprzyjęte dobrze o sobie mówić. Wypada krygować się, zaprzeczać, ale walnąć tak zwyczajnie: Fajna jestem! Miła i dobra! Zdolna!” Małgorzata Kalicińska

    Wewnętrzny krytyk… Potrafi narobić zmieszania. Krzyczy głośno, dobitnie. Nie pozwala o sobie zapomnieć. To głos w Twojej głowie, który mówi: “nie dasz rady”, “jesteś kiepski”, “z czym do ludzi”, “znowu Ci się nie udało”. Zatrzymuje, podcina skrzydła, miesza w głowie. Niesprawiedliwie ocenia, przesadza, wyolbrzymia.

    “Tak jak film nie jest rzeczywistością, tak nie są nią nasze myśli. Jest to trochę dziwne. Ale także wyzwalające. Pamiętaj: uczucia nie są faktami. Myśli przepływają, nie są prawdą. To, że nasz wewnętrzny krytyk zarzuca nas druzgocącymi, przerażającymi wizjami porażki, nie oznacza, że musimy dać się w nich usidlić”. Ellen Hendriksen

    I to jest kluczowe. Myśli czasem zerwą się ze smyczy, krążą i nie chcą działać na naszą korzyść, jednak nie oznacza to, że wszystko, co słyszymy we własnej głowie ma znaczenie i zdolność sprawczą. Na blogu często nawiązuję do siły świadomego życia, wyborów, samoświadomości w kreowaniu swojej rzeczywistości. Tak, bo uważam, że masz na tym polu dużo do zrobienia 🧡

    Rozpoznaj wroga.

    Wewnętrzny krytyk mieszka w Twojej głowie 😎 To część Twojej osobowości, która uaktywnia się wtedy, gdy się zawahasz, zaczniesz myśleć za dużo, analizować. Ocenia Cię, wytyka błędy, chwieje gruntem pod nogami i nie zależy mu na Twoim sukcesie. Może być perfekcjonistą, kontrolerem, obwiniaczem, podkopywaczem. Psycholog Jay Earley wyróżnia aż 7 rodzajów wewnętrznego krytyka. Ja skupię się tutaj na tych najczęściej spotykanych. Bo przecież kto z nas nie usłyszał głosu: “Za mało się starasz”, “Mogłeś to zrobić lepiej”. PERFEKCJONISTA. Nigdy nie jest zadowolony z efektu. Śrubuje wymagania, standardy. Potrafi sprowadzić na ziemię w ciągu sekundy. Popadasz w zniechęcenie, tracisz zapał, sięgasz po pudełko lodów i wtedy wkracza krytyk KONTROLER: “Znowu to robisz?”, “Nie masz za grosz silnej woli”. Znasz to, prawda?

    Jest jeszcze On, niezwykle inwazyjny krytyk zwany OBWINIACZEM. To on szepcze: “Zobaczysz, będziesz tego żałował”, “Jak mogłeś tak postąpić?”. Skutecznie gra na Twoich emocjach, porusza struny, które mogą być bolesne, trudne. Odziera Cię ze spokoju, chwieje poczuciem własnej wartości… Chcesz się wyrwać, iść dalej, poznać nowe możliwości – wtedy odzywa się krytyk PODKOPYWACZ: “Nawet nie próbuj, bo i tak Ci się nie uda”. “Nie dasz rady”, “To bez sensu”. Zupełnie jak Smerf Maruda 😉 Czy da się odnaleźć siebie i zagłuszyć wewnętrznego krytyka?

    Czym żywi się wewnętrzny krytyk?

    Na pewno zauważyłaś, zauważyłeś, że są momenty, gdy głos wewnętrznego krytyka słychać wyjątkowo wyraźnie, dobitnie. Nie sposób go wyłączyć, szarpie Tobą na różne strony i ma nad Tobą przewagę. Kiedy przejmuje nad Tobą kontrolę?

    • Gdy żyjesz w ciągłym stresie. “Na pochyłe drzewo, każda koza skacze”, jak mówi przysłowie. Tak właśnie jest. Zestresowany, pogubiony jesteś idealnym celem. Łatwo Cię wytrącić z obranej drogi, narobić bałaganu w myślach. Nie umiesz się skutecznie obronić.
    • Wtedy, gdy doświadczasz krytyki z zewnątrz. W pracy, w domu. Słyszysz, że coś zrobiłeś nie tak. Nie spełniłeś oczekiwań, pokładanych w Tobie nadziei. Nie sprawdziłeś się, poddałeś. Wtedy do ataku przystępuje Twój wewnętrzny głos, który jeszcze pogłębia stan, w którym się znalazłeś. Kopie leżącego, a Ty przyjmujesz postawę pasywną. Godzisz się z niesprawiedliwą oceną.
    • W momencie przeciwności, które się pojawiają. Niesprzyjających, trudnych okoliczności. Niby są one nieodłączną częścią życia, ale nie zawsze umiesz przyjąć właściwą postawę obronną i stajesz się ofiarą własnych myśli. Ulegasz przekonaniu, że poległeś, nie masz szans.
    • Gdy się zawiedziesz, zostaniesz odrzucony, oszukany. W miłości, w relacji. To wyjątkowo “skuteczna” pożywka dla Twojego wewnętrznego krytyka. W takim momencie jesteś odsłonięty, nie działasz logicznie. Rządzą Tobą emocje i łatwo wierzysz w destrukcyjne przekonanie o samym sobie 💔
    Nie zawsze jest tak trudno, jak się wydaje…

    Jak okiełznać wewnętrznego krytyka?

    Raz na zawsze się nie da, ale zdecydowanie można przejąć aktywną kontrolę nad swoimi kontrolująco-oceniającymi myślami. Zacznij metodą małych kroków. Jak masz gorszy czas, staraj się mu przeciwdziałać. Nie trzeba wiele. Po takiej prostej regeneracji będzie Ci łatwiej zebrać siły do rozprawienia się z niszczącymi przekonaniami o sobie, tym, co robisz, jak postępujesz.

    • Spróbuj zrozumieć źródło, skąd biorą się w Tobie negatywne oceny, dlaczego jesteś dla siebie tak wymagający, bezkompromisowy. Stań oko w oko ze strachami z przeszłości, tym, co Cię osłabia, co jest kulą u nogi.
    • Zdecyduj czy chcesz pracować nad sobą, by odzyskać energię, wzmocnić poczucie własnej wartości, być bardziej odpornym na wewnętrzną krytykę. Nie dać sobie wejść na głowę niesprawiedliwej samoocenie. Pamiętaj, walczysz o siebie, o jakość swojego życia, o swoje marzenia, plany.
    • Wybacz tym, którzy Cię skrzywdzili, zachwiali Twoją pewnością siebie. Dopiero wtedy poczujesz ulgę, bo noszenie w sobie urazy krzywdzi najbardziej Ciebie. Otworzą się przed Tobą nowe horyzonty, będziesz widział więcej możliwości. Lżejszy na duszy łatwiej i mądrzej z nich skorzystasz.
    • Trenuj pozytywne myślenie 🌸 Wzmacniaj swoją wewnętrzną siłę, bo ona jest Ci bardzo potrzebna. Doceniaj siebie, myśl o sobie dobrze. Nagradzaj swoje osiągnięcia, pozwól, by inni również docenili Twój wkład, Twoją inicjatywę, talent. Próbuj różnych metod radzenia sobie ze stresem, trudnymi doświadczeniami. Ufaj sobie, bo sama, sam wiesz najlepiej na co Cię stać… Bądź asertywny, ucz się tej umiejętności, ponieważ daje ona wolność, niezależność emocjonalną.
    • Mów o sobie dobrze, przyjmuj pochwały z uśmiechem. Nawet na przekór swojemu wewnętrznemu krytykowi. A co!
    Odpoczywaj, szukaj ciszy. Kieruj wzrok na zieleń traw, drzew. Pozwól odpocząć oczom, myślom, nabierz zdrowego dystansu.
  • Moim okiem,  O życiu

    Życie nie jest czarno-białe.

    “Granica nie jest już tak wyraźnie nakreślona. Nic nie jest już czarno-białe. A ja zaczynam być całkiem pewien, że szary stał się właśnie moim ulubionym kolorem”. Colleen Hoover

    Patrzenie na życie poprzez pryzmat skrajności: wszystko albo nic, dobre albo złe, ładne albo brzydkie. Takie postrzeganie rzeczywistości jest coraz częściej spotykane. Łatwiej ocenić coś zero-jedynkowo niż doszukiwać się pośrednich obrazów, cech, zależności, powodów, zalet. A przecież życie nie jest czarno-białe.

    Nie można go szufladkować, jednoznacznie oceniać. Ma wiele barw, ukrytego lub widocznego piękna, wartości. Niesie moc emocji, często niepoukładanych, spontanicznych zdarzeń. To ruch, którego nie da się posegregować. Można jedynie (aż…) je przeżyć 💛

    “Życie po prostu jest” – POMIĘDZY.

    I nie warto go oczyszczać na siłę z jego naturalnych uroków. Przecież właśnie POMIĘDZY jest esencja życia, to, co stanowi jego prawdziwą wartość. Paleta barw, odcieni, których nie można wymazać. Na blogu często przywołuję zasadę TU I TERAZ. Żyj pełnią życia, łapczywie. Tak, jakby świat miał się jutro skończyć. Bo jeśli spojrzeć na wszystko trzeźwym okiem, tak właśnie może być… I nie zamierzam tutaj Cię straszyć. To jedynie próba uświadomienia, że wszystko, co Ci się przydarza, na co dzień i tak w ogóle, to właśnie jest TO. Nie ma sensu czekać na idealny czas, na najpiękniejszy dzień. Może właśnie ten z odrobiną szarości w tle jest bardziej przyjazny, spontaniczny. Z przestrzenią na prawdziwe emocje, różnorodne doświadczenia, niedoskonałości i nadzieję. Taki Twój.

    Bo życie jest w rozlanym mleku, okruchach na stole, niedopitej kawie, bo właśnie musiałaś wybiec z domu. W chaosie, który jakoś tak sam się wokół tworzy 🙂 W radościach i smutkach, zagwostkach i natłoku myśli, prozie codziennego dnia. Nie zawsze wyglądasz jak na Instagramie… ale to nie oznacza, że nie jesteś piękna, wartościowa, kochana. Twój dom, to Twój azyl i nie musi być kopią katalogu z górnej półki. No chyba, że tak lubisz i w takim “doskonałym” wnętrzu czujesz się najlepiej. Pomiędzy uśmiechem a łzami, które same czasem płyną. Przytuleniem a tęsknotą. Marzeniami a ich spełnieniem.

    „Nieskończenie wiele odcieni szarości między czernią a bielą: moje credo”. Gunter Grass

    „Świat nie jest czarno-biały, włączony albo wyłączony. Świat składa się z sytuacji, które stoją gdzieś pomiędzy pozycją „włączony” i „wyłączony”. Odcienie szarości. Wydaje mi się, że tak właśnie wygląda wszechświat. Jednocześnie przyjmuje wszystkie możliwe pozycje”. Warren Ellis

    A co, gdy nie widzisz lub nie chcesz dostrzec szarości?

    • Stajesz się przesadnie wymagający, surowy wobec innych i przede wszystkim wobec siebie. Nie dajesz sobie prawa do niedociągnięć, potknięć i błędów. Ma być tak, jak Ty chcesz albo w ogóle.
    • Nie nadążasz za swoim perfekcjonizmem. Poprzeczkę zawieszasz bardzo wysoko. Celujesz niemalże w ideał 🎯 A przecież ideały nie istnieją. Nie ma idealnych żyć. Wymuskanych, wypolerowanych, bez smugi cienia, rysy na przysłowiowym szkle.
    • Tracisz zapał, motywację. Bo jak ogarnąć to wszystko na błysk, zmierzając na Twój prywatny Mount Everest???
    • Wzmaga się w Tobie strach przed porażką i jej konsekwencjami. To w naturalny sposób przekłada się na jakość Twojego życia i samopoczucia. I nie jest to dobry kierunek, niestety.
    • Myślenie czarno-białe odbiera Ci szanse, możliwości. Dlaczego? Bo wiele sam skreślasz podświadomie już na starcie. Odrzucasz, bo nie pasują do Twojej wizji i wygórowanych oczekiwań.
    • Masz poczucie, że nikt Cię nie rozumie, że wszyscy są przeciwko Tobie. Uprzedzenia narastają, bo nie znajdujesz potwierdzenia dla swoich jednoznacznych osądów w realnym i nieidealnym świecie…

    Możesz to zmienić 💡

    Spojrzeć na swoje życie z dystansu, w mniej wyśrubowany sposób. Odnajdować argumenty, pośrednie rozwiązania, dostrzegać inne możliwości, kierunki. Otworzyć się, wyjść poza ramy. Wzmacniać wdzięczność za to, co masz, jaka jesteś, doceniać. Uczyć się cieszyć małymi szczęściami. Szukać zalet i szans. Kolorów na Twojej palecie jest mnóstwo 🎨 i szkoda ich nie wykorzystać. Wyobraźnia i samoświadomość podpowiedzą Ci jak wielki masz wpływ na swoje życie i jego jakość. Otwórz umysł i słuchaj… SIEBIE 🤍 I “pomaluj swój świat na żółto i na niebiesko”. No i na zielono, czerwono, różowo… A co!

  • Moim okiem,  O życiu

    Jak osiągnąć dobrostan?

    Dobrostan czyli subiektywna, emocjonalna ocena własnego życia. Wysoki poziom zadowolenia i satysfakcji życiowej widziany przez pryzmat osobistych oczekiwań i poziomu ich realizacji. Czyli prosto pisząc spełnienie. Poczucie, że się udało, że życie spełnia pokładane w nim oczekiwania. Jak osiągnąć dobrostan? A może masz już poczucie szczęścia, zadowolenia z życia i chcesz podtrzymać ten stan?

    Poczucie szczęścia zależy od naszego nastawienia…

    “Nasze szczęście zależy od nas samych”. Arystoteles

    Prawda jest taka, że masz większy wpływ na odczuwanie dobrostanu, niż z reguły myślisz. Sam podejmujesz decyzję czy dostrzegasz w swoim życiu powody do zadowolenia, radości, poczucia satysfakcji. Nikt inny nie zrobi tego za Ciebie, a jak znajdzie się chętny, by za Ciebie decydować co jest dla Ciebie dobre, a co Ci nie sprzyja, bardzo ostrożnie korzystaj z tych rad. Sam wiesz najlepiej co jest dla Ciebie rozwijające i co czyni Twoje życie spełnionym, pełniejszym 🧡. Szczęście ma różne oblicza, są małe szczęścia, pozornie brane za pewnik i codzienność i szczęścia wielkie, czyli to, na co czekamy, o czym marzymy, piękne niespodzianki od losu. Sam zdecyduj czy jesteś szczęśliwym człowiekiem.

    Ze szczęściem czasami bywa tak, jak z okularami, szuka się ich, a one siedzą na nosie”. Phil Bosmans

    Łatwiej jest trwać w przekonaniu, że warunki zewnętrzne nie sprzyjają naszemu szczęściu, że nie jest tak, jak być powinno. Szukasz szczęścia, rozglądasz się za nim, zastanawiasz, kiedy osiągniesz stan w którym będziesz czuł swój dobrostan. Odpowiem Ci tak – jeśli postanowisz, że wszystko, co nazywasz szczęściem jest poza Twoim zasięgiem, to nigdy. Trzeba zacząć od tego, by docenić, co już masz. Na pewno znajdzie się coś takiego. Spokojnie zastanów się, co Ci się w życiu udało, czego doświadczyłeś, jakie marzenia już spełniłeś, a przede wszystkim, jakie potencjalne trudy i doświadczenia Cię ominęły…

    Jak już przejdziesz ten etap, wtedy możesz zacząć drogę do swojego dobrostanu. Własnej pełni szczęścia ✨

    Uważność.

    Moim zdaniem to pierwszy krok do szczęścia. Świadomość tego, co już masz, a do czego jeszcze dążysz. Docenianie małych rzeczy, dobrych ludzi i pozytywnych zdarzeń, których jesteś udziałem. Świadomość własnych uczuć, emocji, potrzeb. To klucz do zadowolenia. Kierunkowskaz z napisem DOBROSTAN 💫

    Uważność pozwala Ci dostrzegać wszystko, co tworzy Twoje życie. Oceniać, jaki ma to wpływ na Ciebie, czy jest zgodne z Twoimi wartościami i priorytetami. Uważność ułatwia osiąganie zadowolenia. Koncentrowanie się na chwili obecnej. Tak popularne dzisiaj TU i TERAZ 🙂 Praktyka uważności minimalizuje pojawianie się negatywnych myśli, czarnych scenariuszy, poczucie braku czegoś w Twojej codzienności. Uważność pomaga złapać perspektywę, dystans do pochopnych osądów. Dzięki niej żyjesz bardziej świadomie.

    Samoświadomość 💞

    Dzięki niej masz lepszy kontakt ze swoimi emocjami, z intuicją. Rozumiesz, co dzieje się w Twojej głowie. Masz większą umiejętność identyfikowania swoich nastrojów, doznań. Nazywasz swoje potrzeby, potrafisz je artykułować. Szukasz skutecznych sposobów na osiąganie swoich celów. Wiesz na co Cię stać, co umiesz robić najlepiej. Potrafisz wykorzystać swój potencjał, swoją wiedzę i możliwości. Samoświadomość jest bardzo istotnym czynnikiem wspierającym drogę do swojego dobrostanu. Poczucie własnej wartości niezmiernie ułatwia ocenianie rzeczywistości na Twoją korzyść. Nie będzie łatwo zapędzić Cię w róg niepewności, zagubienia, rozczarowania. Pracuj nad swoja samoświadomością. Wykorzystuj każdą sytuację, by wzmacniać swoje zadowolenie. Jeśli coś się nie udaje, szukaj przyczyn, konstruktywnie wyciągaj wnioski z takich prób. Wyjdziesz z nich mocniejszy i jeszcze bardziej świadomy.

    “Kiedy wiesz, co naprawdę lubisz, trochę bardziej wiesz, kim jesteś”. Piotr C. Brud

    Niezależność.

    “Człowiek musi pewne rzeczy zrozumieć sam. Najpierw musisz poznać sam siebie i wiedzieć, co jest dla Ciebie najlepsze. Sam”. Małgorzata Domagalik

    Idź swoją drogą. Nie trwaj w ograniczającym Cię otoczeniu. Nie trzymaj się kurczowo tego, co ktoś Ci narzuca, tylko dlatego, że boisz się iść w inną stronę niż tłum. Chodzi o to, by szukać kierunków i rozwiązań dla siebie najlepszych. Zadawać pytania, znajdować sposoby, by czynić swoje życie coraz bardziej szczęśliwym. Ty sam wiesz najlepiej jak powinieneś pokierować swoją drogą. Nikt za Ciebie takiego wyboru nie dokona. Realizuj marzenia. Same się nie spełnią. Potrzebują do tego Ciebie 🌻

    Marzenia się spełnia. Uwierz, że coś jest możliwe. Koncentruj się na tym, a okoliczności będą sprzyjać. Nie zawsze od razu i nie tylko wtedy, gdy Ty tego chcesz, ale na pewno odczujesz wsparcie wszechświata. Najpierw Ty sam wybierz, co jest najważniejsze, rób swoje i nie wahaj się, nie rezygnuj zbyt łatwo. Ta niezależność od niesprzyjających okoliczności czy negatywnych osób jest niezmiernie ważna i potrzebna do osiągania satysfakcji życiowej.

    Samoakceptacja…

    Bez tego nie osiągniesz dobrostanu. Samoakceptacja jest fundamentem, na którym stawiasz kolejne cegiełki – pewność siebie, wiarę we własne możliwości, siłę sprawczą, autentyczność i niepowtarzalność. Ufasz sobie, wiesz na co Cię stać. Stoisz pewnie na własnych nogach i zdecydowanie reagujesz na pojawiające się w życiu szanse, możliwości. Samoakceptacja to przekonanie, że zasługujesz na wszystko, co najlepsze w życiu. A ta świadomość pozwala Ci uruchamiać cały Twój potencjał by sprostać wyzwaniom i iść ku własnym życiowym celom.

    “Akceptować siebie to być po swojej stronie, być swoim sprzymierzeńcem”. Wtedy trzymasz życie we własnych rękach. Zależysz od siebie. Dlatego myśl o sobie z szacunkiem i miłością. Otaczaj się tym, co kochasz. Nagradzaj się dobrym słowem, przyjemnością. Otaczaj się ciepłem, zrozumieniem. Nie wymagaj od siebie więcej niż w danej chwili jesteś w stanie zrobić, dać z siebie. Samoakceptacja jest Twoją siłą, mocą sprawczą. Jak dobrze się czujesz sam ze sobą, jesteś w stanie zrobić więcej dla siebie i jakości swojego życia. Pamiętaj o tym 🍀

    “Jesteśmy, kim jesteśmy, i mamy zaskakująco mało do powiedzenia w tej kwestii. Jeśli to zaakceptujesz, reszta pójdzie z górki”. Sarah Addison Allen

  • Moim okiem

    Cytaty o miłości. Subiektywnie wybrane.

    Miłość… Wymyka się opisom, definicjom, ramom. Nie można jej zamknąć w cudzysłowie. Ma wiele twarzy, trudno ją opisać, choćby najbardziej wyszukanymi słowami. Jednak człowiek zawsze szukał sposobu, by wyrazić potęgę, magię, ulotność miłości za pomocą zdań, sentencji, które pisze, wypowiada, czyta. Bo któż nie nie szukał choć raz cytatów o miłości 💕 Od wieków miłość jest tematem wierszy, książek, opowiadań, piosenek. I choć miłość trudno wyrazić słowami, wielcy poeci, pisarze podejmowali się próby opisania miłości, jej barw, odcieni, palety odczuć, jakie powoduje. Tego, jak działa na emocje, na zmysły, na postrzeganie świata. Używali różnorodnych środków wyrazu, czasem prostych słów. Każdy indywidualnie przyglądał się miłości i przelewał na papier swoje postrzeganie tego tajemniczego zjawiska. Wyszperane, zapisane, zapamiętane. W notesach, na karteluszkach, w pamiętnikach…. Moje ulubione cytaty o miłości 🥀

    “Miłość to raptem słowo. Słowo z kina, z książki, z kolorowego pisma. Tak wielu ludzi wierzy, że wystarczy je wypowiedzieć i już będzie dobrze, bo ono uleczy, uratuje, oczyści. A to tylko słowo. Łatwo je wypowiedzieć, równie łatwo unieważnić. Ale spróbuj je przekształcić w prawdziwe, trwałe uczucie, zmień je w ściany domu, który stać będzie latami, niczym nie zagrożony i da ci szczęście, bezpieczeństwo, poczucie sensu i radości z każdej spędzonej wspólnie chwili. To jest trudne, a często niemożliwe. Nie wielu to umie. Naucz się tego”. Dorota Terakowska

    “Miłość jest jak sokół, który krąży nad Twoimi piaskami. Dla Niego jesteś najbujniejszą zielenią, z której zawsze powraca ze zdobyczą. On zna Twoje skalne urwiska, Twoje wydmy i Twoje góry, a i Ty jesteś dla Niego najbardziej szczodra”. Paulo Coelho

    “Czasem utrata równowagi dla miłości, to część życia w równowadze”. Elizabeth Gilbert

    “Któregoś dnia spotkasz kogoś wyjątkowego, kogoś, kto rzuci cię na kolana jednym uśmiechem. Kogoś, kto zniewoli twoją duszę jednym spojrzeniem pięknych oczu. Nagle kula ziemska przechyli się na swojej osi i wskaże właśnie na nią. I będziesz wiedział, że spotkałeś swoje przeznaczenie”. Kerrelyn Sparks

    “My mamy przyszłość. Mamy do kogo otworzyć gębę, mamy kogoś, kto się choć trochę nami przejmuje (…). Ja mam Ciebie, a Ty masz mnie”. John Steincbeck

    “Żaden dzień się nie powtórzy, nie ma dwóch podobnych nocy, dwóch tych samych pocałunków, dwóch jednakich spojrzeń w oczy”. Wisława Szymborska

    “Niedługo kupię dużo książek i będę je czytać. Wieczorami pójdę sobie do kina, a nocami będę słuchał deszczu spadającego na miasto. I tak będzie aż do wiosny. I aż do wiosny nie będę do nikogo mówił o miłości”. Marek Hłasko

    “Kocha się za nic. Nie istnieje żaden powód do miłości”. Paulo Coelho 

    “Kochać kogoś, to przede wszystkim pozwalać mu na to, żeby był, jaki jest”. William Wharton

    “O miłości wiemy niewiele. Z miłością jest jak z gruszką. Gruszka jest słodka i ma kształt. Spróbujcie zdefiniować kształt gruszki”. Andrzej Sapkowski

    “Dziura w moim sercu ma twój kształt i nikt inny do niej nie pasuje”. Jeanette Winterson

    “Kobiety najbardziej przywiązują się do mężczyzn, którzy potrafią ich słuchać, okazywać im czułość i doprowadzać je do śmiechu”. Janusz L. Wiśniewski

    “Gdy ktoś kocha różę, której jedyny okaz znajduje się na jednej z milionów gwiazd, wystarczy mu na nie spojrzeć, aby być szczęśliwym. Mówi sobie: „Na którejś z nich jest moja róża…” Antoine de Saint-Exupery

    “Miłość w swej prostej i nieśmiałej mowie. Powie najwięcej, kiedy najmniej powie”. William Shakespeare

    “Ja mogę żyć tylko sercem, Wy zaś żyjecie według zasad”. Lew Tołstoj

    “Bo w życiu to wszystko lepiej smakuje, jak jest przyprawione miłością. Trzeba jej dodawać wszędzie. Gdzie się tylko da”. Anna Ficner-Ogonowska

    “I niech sobie będą wszyscy mądrzy ze swoimi rozumami, a ja z moją miłością niech sobie będę głupi”. Edward Stachura

    “Jeśli coś kochasz, pozwól temu odejść. Jeżeli nie wróci, to znaczy, że nigdy nie było Twoje”. John Marsden

    “Nikt nie jest winien drugiemu człowiekowi miłości. To wybór, który codziennie podejmujemy na nowo”. Aprilynne Pike

    “Przyrzekli sobie cierpliwość w chwilach, gdy łatwo o utratę cierpliwości, szczerość, gdy łatwo o kłamstwo, i wyrazili świadomość faktu, że tylko upływ czasu może dowieść prawdziwego oddania”. Nicholas Sparks

    “Kochać to znaczy być wrażliwym”. C.S. Lewis

    “Nie można nakazać sercu, żeby nagle przestało czuć”. Maria Venturi

    “Przeciwieństwem miłości nie jest nienawiść, lecz obojętność”. Emily Giffin

    “Dom to oglądanie księżyca wschodzącego nad szałwią i towarzystwo kogoś, kogo można przywołać do okna, żebyście obejrzeli to razem. Dom jest tam, gdzie tańczysz z innymi, a taniec to życie”. Stephen King

    Cytaty o miłości… Nie podejmę się interpretacji każdego z nich. Miłość gubi się w nadmiarze słów. Czytając sentencje, wiersze, przyglądam się uważnie swoim odczuciom, emocjom, jakie we mnie budzi to czy inne zdanie. Czy czuję jego głębię, ukryty przekaz, czy utożsamiam się z treścią, doborem słów. Miłość to nie tylko słowa, ale jak przyjemnie jest czytać o miłości. Dać przestrzeń do odczuwania, zachwytu, wzruszeń…

    Kochaj, doświadczaj miłości. Szukaj jej lub czekaj cierpliwie aż ona znajdzie Ciebie. Zrób dla niej specjalne miejsce w swoim życiu, w zakamarkach swojego serca… 💝 Nie próbuj zrozumieć, po prostu poddaj się temu uczuciu. I ciesz się życiem, odważnie, zachłannie, z dziecięcą wprost ufnością. Wyrażaj miłość czynami, słowami, całym sobą. Czerp z niej siłę, nadzieję. Jeśli zrani, nie żałuj. Blizna na sercu to znak, że próbowałeś. Warto było doświadczyć, dać jej szansę. Miłość to dar. “MIŁOŚĆ sama w sobie jest nie do pojęcia, ale dzięki miłości możemy pojąć wszystko”.

  • Moim okiem,  Slow life

    Jak sobie radzić ze stresem?

    “Ludzka odporność na stres przypomina łodygę bambusa: na pierwszy rzut oka nikt nie dałby wiary, jak bardzo jest elastyczna”. Jodi Picoult

    Stres jest elementem życia. Nic na to nie poradzisz. Nie da się go uniknąć, wyeliminować, pozbyć na zawsze. Najbardziej wyniszczającym jest stres długotrwały. Taki, który męczy, osłabia, nadwyręża zdrowie. W Internecie można znaleźć dziesiątki sposobów radzenia sobie ze stresem. Jednak w moim odczuciu nie ma złotej recepty…. Ogólne listy zaleceń i rad nie są w stanie wpisać się w potrzeby każdego człowieka. Mogą być inspiracją, podpowiedzią. Jak z licznych propozycji wybrać najlepszą metodę na odnalezienie spokoju, na rozwiązanie problemu, na zrozumienie swoich emocji. Jak się do tego zabrać, na co zwrócić uwagę, co wykorzystać, by sobie pomóc?

    Jeśli czujesz się poddenerwowany, zniechęcony, nie masz już siły i pomysłu, jak wyjść z oka cyklonu, moja pierwsza podpowiedź – ZATRZYMAJ SIĘ.

    Znajdź przyczynę.

    Zanim zaczniesz inwestować czas i środki w walkę ze stresem, zatrzymaj się, po prostu. Postaraj się uspokoić i znajdź przyczynę swojego stresu. Co spowodowało, że czujesz się gorzej, że jesteś w złej formie, mówiąc po ludzku “nie ogarniasz”. Dlaczego zwykłe czynności stają się obciążeniem, a sprawy codzienne Cię irytują, potknięcia wyprowadzają z równowagi. Nie ma skutków bez przyczyny. Znajdź ją. Jest to możliwe. Przyjrzyj się swojemu życiu, emocjom, ludziom, którzy Cię otaczają, sprawom, które są na danym etapie życia istotne. Tam czai się źródło Twojego stresu. Nazwij je, a potem dużo skuteczniej dobierzesz metody poradzenia sobie z tym, co Cię stresuje.

    “Źródłem stresu mogą być: środowisko, ciało bądź myśli”. Rafał Kołodziej

    Często źródłem stresu jesteś Ty sam, a precyzyjniej mówiąc, Twoje podejście do życia, Twoje myśli wymykające się i przejmujące nad Tobą kontrolę. Martwienie się na zapas, obarczanie siebie nadmierną odpowiedzialnością, szukanie “dziury w całym”, skupianie na problemach, zamiast na rozwiązaniach. Poświęcanie energii sprawom, na które nie masz żadnego wpływu.

    Zduś stres w zarodku.

    Jeśli znalazłeś przyczynę swojego stresu, oceń czy możesz coś z tym zrobić. Jaki masz na to wpływ. Jeśli tylko możesz, reaguj jak najszybciej. Nie pozwól stresowi się rozszaleć. Przejąć kontroli nad Tobą. Stres potrafi niszczyć spokój, relacje, negatywnie wpływa na samopoczucie. Nie odwlekaj konfrontacji i najszybciej, jak to możliwe znajdź rozwiązanie i poczuj wyczekiwaną ulgę. Uspokoisz się, zdrowiej się wyśpisz, odzyskasz siły i chęć do życia. Wszystko zacznie iść sprawniej, prościej, bez konieczności ciągłej kontroli – właśnie tak zaczniesz odbierać otaczającą Cię rzeczywistość 💚

    Uporządkuj otoczenie.

    Często stresują Cię codzienne, zwykłe sprawy. Zrób wszystko, by Twoje otoczenie było uporządkowane, wyeliminuj chaos, spróbuj zapanować nad tym, co tworzy Twój każdy dzień. Lista priorytetów, porządek w domu – bez przesady oczywiście, bo nadmierna dbałość o wygląd domu też może być stresująca. Zabierze Ci zbyt dużo cennego czasu i energii. Najważniejsza jest równowaga i dystans. Dystans do spraw mało istotnych, które pochłaniają i odciągają od tego, co naprawdę ważne. Odrobina luzu i dobrego humoru zawsze się świetnie sprawdzi. Zgodnie ze znaną życiową zasadą o cytrynach i lemoniadzie 🍋

    Uśmiechaj się częściej.

    Do siebie, do życia, do ludzi. Wiem, że może brzmi to irracjonalnie, bo w sytuacjach stresowych ciężko się uśmiechać. Jednak będę Cię namawiała – pamiętaj o uśmiechu. On sprawi, że stres będzie dopadał Cię rzadziej, mniej będzie zapalnych punktów w Twoim życiu. A dobrym humorem możesz walczyć ze stresem🙂 i to bardzo skutecznie. Wystarczy tylko chcieć. Uwierz, zawsze znajdzie się sposób, by wykrzesać z siebie trochę pogody ducha. Małymi przyjemnościami, które Cię cieszą, dobrym słowem i łaskawym spojrzeniem we własnym kierunku, skutecznie zamkniesz drogę sytuacjom stresogennym lub przynajmniej zmniejszysz siłę, z jaką je odczuwasz.

    Po kolei, nie naraz…

    “W głowie masz gonitwę myśli. Pamiętałaś, żeby wyłączyć piekarnik? W samochodzie trzeba wymienić olej. Skończył Ci się szampon. Dlaczego pralki wciągają skarpetki?” Jessica Park

    Nie jesteś cyborgiem, masz swój próg wytrzymałości i zdolności ogarniania. Zwolnij, bo oszalejesz 🙃 Robiąc wszystko naraz narażasz się na stres, tracisz panowanie nad otoczeniem, złościsz się, mylisz, proste czynności zaczynają Cię przerastać. A po co? Dużo więcej i spokojniej zrobisz trzymając się wybranej kolejności. Stracisz mniej energii, czasu, będziesz dużo bardziej efektywny, a co za tym idzie zadowolony. Jak dobrze wszystko sobie zaplanujesz, szybciej skończysz i zyskasz czas na odpoczynek, na relaksujący film, muzykę czy ulubioną książkę. A potem wyciszony położysz się spać i jest bardzo duża szansa, że zaśniesz snem spokojnym i pełnowartościowym. Nie będziesz budzić się w nocy, przerabiać wszystkiego w głowie, szarpać się z własnymi “demonami” 🌪 Dobrze przespana noc jest niezwykle cenna dla zdrowia i samopoczucia. Dla wewnętrznego spokoju i dobrego nastawienia do kolejnego dnia.

    Natura ma kojącą moc.

    Będę powtarzała to jak mantrę. Blisko przyrody łatwiej odzyskasz równowagę i harmonię. Nawet jak mieszkasz w dużym mieście, szukaj chwil i sposobów by spędzić chwilę na łonie natury. Spaceruj. Nawet w drodze do pracy możesz znaleźć moment, by przejść kawałek pieszo, odetchnąć powietrzem, poczuć deszcz czy wiatr na swojej twarzy. Wiem, wiem, nie masz czasu ani warunków na tulenie się do drzew 🌳 Do pracy pędzisz jak szalony, a potem lista spraw do załatwienia nie daje przestrzeni na obcowanie z naturą. Jednak masz wybór… Ty decydujesz czy będziesz patrzył wieczorem w komórkę lub ekran telewizora, czy wyjdziesz pospacerować i wyciszyć umysł. Nie trzeba długo, chodzi tylko o to, by spojrzeć w innym kierunku. Na drzewa, rośliny, na niebo lub zamknąć oczy i dać im choć przez chwilę odpocząć od ciągłych bodźców. Bo nadmierna ilość bodźców to pewny stres. A tych niestety przybywa i coraz trudniej w dzisiejszym świecie odnaleźć ciszę

    Tak potrzebną i kojącą. Uspokajającą i miłą sercu. Nie bój się milczeć, nie mów na siłę, nie zagłuszaj ciszy. Małymi krokami, staraniem ucz się panować nad swoim stresem, nie “zamiataj pod dywan” przyczyn z nadzieją, że one znikną. Oswajaj się ze swoimi emocjami, ucz się je rozumieć, nazywać. Nie bądź dla siebie zbyt wymagający. Spokojem dużo więcej osiągniesz.

    “Spokój jest jak ulotna mgła, zbyt rzadko przebiegająca przez pasmo życiowych zmagań. Nie da się jej pochwycić ani zobaczyć, nie da się zatrzymać na dłużej, kiedy już zniknie bezpowrotnie, rozmyta wiatrem niepewności. Ale jest. Bywa. Daje siłę w najmniej oczekiwanych momentach. Spokój to chwilowa niezmienność i niezmącona wiara, nieoceniona możliwość zyskania perspektywy. Spokój to pewność, że pochwycisz moją rękę, gdy wyciągnę ją do Ciebie”.

  • Moim okiem

    Strach ma wielkie oczy.

    “To by znaczyło, że tym, czego się boisz najbardziej, jest… strach. To bardzo mądre, Harry”. J.K. Rowling

    Strach jest reakcją wywołaną konkretnym zagrożeniem, niezależnym od nas. Uruchamia moce organizmu, by przetrwać. Jest bodźcem, który pobudza do działania, obrony. Dużo trudniej, jak mamy do czynienia ze strachem, który określiłabym jako lęk, odczucie, które potrafi zawładnąć, odebrać zdolność jasnego myślenia, oceny sytuacji. Takie, które zaburza percepcję, jest emocją, nad którą trudno zapanować.

    Bo przecież “najgorszy jest lęk przed czymś, czego nie można nazwać”, a jak nie można nazwać to trudno też z nim walczyć. “Strach ma wielkie oczy”, dużo w tym prawdy.

    Czy lęk, irracjonalny strach musi mieć nad Tobą przewagę, zabierać Ci szanse, odbierać radość życia?

    Lęk, a potocznie strach przed czymś, czego nie rozumiemy jest inwazyjną emocją. Potrafi zająć myśli na długi czas. Męczy, nie daje spokoju. Osłabia siły, psychicznie wycieńcza. Jeśli z nim nie walczymy może unicestwić plany, marzenia, chęć do życia, poczucie własnej wartości.

    Co możesz zrobić, by oswoić lęk?

    Zacznij od próby zrozumienia czego się boisz. Czy umiesz to nazwać? Kiedy lęk przybiera na sile? W jakich sytuacjach się pojawia, czy dotyczy Ciebie, sytuacji, przyszłości. Jasny obraz sytuacji jest najważniejszy. To punkt wyjścia do tego, by przejąć kontrolę nad swoim lękiem.

    Bądź odważny jak tchórz 🤎

    Tchórz jest drapieżnikiem, potrafi zadbać o siebie, nie rzuca się w oczy, ale jest bardzo skuteczny i sprytny. Bądź odważny jak tchórz! Każdy, kto chce stanąć oko w oko ze swoimi lękami może pomóc sobie w oswojeniu strachów, opanowaniu irracjonalnych emocji.

    Nie jestem psychologiem, dlatego nie zaaplikuję nikomu terapii, ale podchodząc po ludzku do tematu, sama też musiałam w życiu poskromić lęk, który mnie ograniczał. Jak sobie poradziłam?

    • W momentach odczuwania lęku dawałam sobie chwilę na uspokojenie pierwszych lawinowych emocji. Na ile to było możliwe, próbowałam nazwać to, co czuję.
    • Takie podejście skutkowało pewnym uspokojeniem myśli, które umożliwiało jaśniejszą ocenę sytuacji. Przyjrzenie się własnym reakcjom, zachowaniu, towarzyszącym obawom.
    • “Strach zapukał do drzwi, otworzyła mu odwaga i nikogo tam nie było”. Nie zawsze to było łatwe, ale wiem na pewno – stań oko w oko ze swoim strachem. Nie wycofuj się, nie zamiataj pod dywan. Wszystko, co spróbujesz ukryć przed samym sobą, udasz, ze tego nie ma, ujawni się w dwójnasób w momencie najmniej odpowiednim. Wtedy będzie dużo trudniej nad tym zapanować.
    • Nie oczekiwałam sukcesów od razu. Nie jestem “super woman”, by jednym ruchem ręki zmieść z mojej drogi to, co mnie osłabia, co próbuje zawładnąć moją siłą i podciąć mi skrzydła. Pp prostu próbuj i nie rezygnuj. Takie podejście otworzy Cię na sytuację, ośmieli, zachęci do działania.
    • Każdy mały sukces był WIELKIM. Doceniałam każde małe zwycięstwo nad lękiem, strachem wewnętrznym. Do dzisiaj trzymam się zasady, że doceniam siebie za wysiłek, który podejmuję w celu ulepszenia jakości mojego życia. Pokonując ograniczenia, lęki rozwijam się, uczę, żyję bardziej świadomie.
    • A to w prosty sposób przekłada się na umocnienie mojego poczucia własnej wartości. Daje mi oręż do walki ze strachami, które sprytnie chcą zawładnąć moją psychiką 🙂
    • Nie poddaję się, wiem na co mnie stać, ile jestem warta i nie pozwalam na to, by lęk rządził mną i był powodem moich niepowodzeń.

    Proste triki do zastosowania od zaraz…

    By nie dać się lękom, nie wpadać w minorowe nastroje, zadbaj o siebie. O samopoczucie fizyczne i psychiczne. Proste nawyki mogą Ci w tym pomóc.

    • wysypiaj się, odpoczywaj po stresach i obciążeniach dnia codziennego. “W zdrowym ciele, zdrowy duch” 💙
    • Unikaj szumu informacyjnego, negatywnych informacji, złych prognoz, nadmiernego biadolenia. Nie chodzi o wypieranie rzeczywistości, ale o dawkowanie sobie tego, co ma na Ciebie zły wpływ, co Cię osłabia i wywołuje niepokój.
    • Zaakceptuj to, czego nie możesz kontrolować, na co nie masz wpływu. I tak nic z tym nie zrobisz, a zamartwianie się doprowadzi Cię w “kozi róg”. I nie ruszysz z miejsca.
    • Nie myśl w nadmiarze i przyszłości. To nie ma sensu. Przewidując przeróżne scenariusze, nie unikniesz tych czarnych i przytłaczających. Postaraj skoncentrować się na dniu dzisiejszym i tych najbliższych. Wtedy proście będzie Ci zapanować nad życiem i trzymać ster we własnych rękach.
    • Jeśli lubisz zacznij medytować lub ćwiczyć jogę 😉 A jak nie, to rób regularnie to, co lubisz. Skupisz się wtedy na tym, co przyjemne i rozwijające. Spokój w głowie to fundament. Katalizator lęków i irracjonalnych obaw, które tylko czyhają, żeby wskoczyć Ci w umysł i narobić w nim bałaganu.

    “Cień jest dowodem na to, że istnieje światło. Nie zawsze trzeba się bać cienia”. Dorota Terakowska

    Nie karm swoich lęków. “Strach ma wielkie oczy”, ale jak w nie odważnie spojrzysz, zobaczysz w nich swoje zdecydowanie i odwagę. Tylko podnieś głowę… 👑

  • Moim okiem

    Jak sobie radzić z negatywnymi myślami.

    “Nasze mózgi z natury skłaniają się do negatywnego myślenia, co oznacza, że znacznie łatwiej skupiamy się na negatywnych bodźcach niż na treściach pozytywnych. Takie nastawienie to część naszego ewolucyjnego dziedzictwa – jako gatunek musieliśmy gromadzić informacje o negatywnych zdarzeniach lub zagrożeniach, rozpoznawać przesłanki, które by na nie wskazywały, a następnie wyciągać z nich wnioski”. Risa Williams

    Życie z natury proste nie jest, choć dla mnie życiowej optymistki, jest po prostu zmienne, różnorodne, oferujące nam cały wachlarz zdarzeń i emocji. Sposób myślenia o życiu i o tym co nas spotyka to umiejętność kreowania swojej rzeczywistości. Niestety prawda jest taka, że dużo częściej myśli idą w kierunku problemów, trudnych spraw, negatywnych emocji. Tak już jesteśmy skonstruowani, że martwimy się o wszystkich i o wszystko, zamartwiamy się na zapas, budujemy czarne scenariusze.

    “Wygrywa ten wilk, którego karmisz”.

    Pewnie wszyscy znają przypowieść o dwóch wilkach. We wnętrzu człowieka toczy się walka. Walka między dwoma wilkami. Jeden jest zły. To negatywne myśli, emocje, złe nastawienie do drugiego człowieka. A drugi to dobry wilk czyli pozytywne nastawienie, pogoda ducha, wdzięczność, równowaga, nadzieja. Który wilk wygra? Ten, którego karmisz… To najbardziej obrazowa sytuacja, jak negatywne myśli niweczą nasze starania, odbierają szanse, zamykają perspektywy, zamazują jasny cel w życiu.

    Czy da się przekierować myślenie?

    Nie jest to łatwe, ale możliwe. Dużo zależy od charakteru, osobowości, podejścia do życia. Optymistom łatwiej, bo w każdej sytuacji szukają dobrych stron. Nie znaczy to, że nie widzą trudności czy nie są doświadczani przez los. Po prostu mają w sobie otwartość na pozytywne myślenie i dużą dawkę nadziei. Po co być złej myśli, jak można być dobrej? Trudniej tym osobom, które z natury zamartwiają się, mnożą negatywne scenariusze, ciężko im przejść przez życie z wizją dobrych zdarzeń. Traktują ten czas jak problem do rozwiązania. Wtedy koło negatywnych myśli trudno przerwać.

    Co możesz zrobić?

    Przede wszystkim uświadom sobie, że bardzo dużo zależy od Ciebie. Tak, od CIEBIE. Możesz podnieść jakość swojego życia spoglądając na nie łaskawszym okiem.

    • Żyj świadomie. Czyli przyglądaj się temu, w którą stronę biegną Twoje myśli w każdej sytuacji. Jak się nastawiasz, jak radzisz sobie z tym, co nie idzie zgodnie z Twoimi oczekiwaniami, z tym co Cię zaskakuje, w czym nie czujesz się pewnie.
    • Szukaj dobrych stron. Zadaj sobie trochę trudu i postaraj się wyciągnąć wnioski. Nie oceniaj z założenia, postaraj się spojrzeć na sprawy z różnej perspektywy. Po co to się zdarzyło, jaki może mieć skutek, jak wpływa na Ciebie, co możesz z tego wynieść. Naprawdę wiele sytuacji nie wygląda tak źle, jak je oceniasz na pierwszy rzut oka 🙂
    • Nie rozpamiętuj, nie nakręcaj się. Chłodnym okiem oceń sytuację. Postaraj się zaakceptować to, co widzisz i zacznij działać w kierunku poradzenia sobie z wyzwaniem. Biadolenie, czarnowidztwo odbiera siły, wpędza Cię w przepaść, wpadasz w studnię bez dnia, z której trudno się wydostać. Pamiętaj też, że każda sytuacja ma jakieś rozwiązanie. I tylko spokój może Cię uratować.
    • Unikaj toksycznych ludzi. Szerzej na ten temat pisałam już na blogu. Wpis cieszy się do tej pory dużą popularnością. Szczerze polecam. Dla własnego zdrowia i spokoju unikaj ludzi, którzy Cię niszczą, osłabiają Twój potencjał, wiarę w siebie, we własne siły. Towarzystwo takich osób sprzyja negatywnemu myśleniu, mnożeniu przeszkód, zaburzeniu umiejętności rzeczowej oceny tego, co Cię spotyka. Tracisz energię, nie masz wsparcia, ktoś obok kopie dół pod Tobą. Jak w takiej sytuacji widzieć światło na końcu tunelu? Ciężko, prawda? Dlatego trzeba znaleźć w sobie siłę i powiedzieć dość. Czysta przestrzeń sprzyja dobrym myślom i pozytywnym scenariuszom 💙
    • Znajdź w sobie odwagę. “Nie bój się postawić wielkiego kroku. Dwoma małymi nie pokonasz przepaści”. Odwaga pomoże Ci uwierzyć we własne siły. Wtedy częściej będziesz myśleć pozytywnie. Więcej będzie w Tobie nadziei, jasnych wizji, kreatywnych pomysłów. Spróbuj.
    • Szukaj osób, które widzą szklankę do połowy pełną. Ludzi, którzy dodają Ci skrzydeł, potrafią bezinteresownie pomóc, doradzić, być blisko. Wtedy złe myśli odchodzą na dalszy plan, bo wiesz, że nie jesteś sama, sam. To bardzo ważne by mieć kogoś oddanego, sprawdzonego. Uśmiechaj się do życia. Nawet jeśli negatywne myśli Cię dopadną, a Ty nie od razu poradzisz sobie z ich okiełznaniem, nie poddawaj się. “Nie od razu Rzym zbudowano”. Powoli dojdziesz do tego, że optymistyczne spojrzenie na świat wejdzie Ci w krew. Oczywiście, jeśli tylko będzie tego chciał… 🙂
  • Moim okiem

    Jesieniara – jestem nią :)

    „Jesień jest takim czasem w roku, kiedy Matka Natura mówi: “spójrz, jak łatwe, jak zdrowe i jak piękne może być odpuszczanie”. Toni Sorenson

    Urodziłam się wiosną i wiosnę kocham. Jednak gdybym miała odpowiedzieć, z którą porą roku się utożsamiam, która najbardziej we mnie tkwi, definiuje, dobrze nastraja? Zdecydowanie odpowiem JESIEŃ. Jesieniara to ja🧡

    Miłośniczka jesieni, kolorowych liści, mgieł unoszących się nad łąkami. Bez dwóch zdań 🙂 Lubię świece, ogień w kominku, nastrojowe światło, ciepły koc, aromatyczną herbatę. Miękkie skarpety, kapcie. Spacer w kaloszach, nawet w lekkim deszczu. Otulam się ciepłym golfem lub kolorowym szalikiem. Botki, czapki, kolorowe kosmetyki w odcieniach brązu, rudego, szarości. To mój świat. Magiczny i niesamowicie wciągający.

    Swetry, golfy…

    Bez nich ani rusz. Mam ich najwięcej w mojej szafie. Kocham sploty, przytulaśne tkaniny. Kolorowe wzory. Z radością zaglądam do szafy, jak tylko przychodzą pierwsze chłodne wieczory. Mogę kupować kolejne swetry, wybierać fasony. To mi się nie znudzi. Paleta barw zbliżona do barw jesiennej natury. Lubię siebie w tym wydaniu. Kardigany, które zawsze mam pod ręką. Można się okryć, wyskoczyć na chwilę przed dom, usiąść na werandzie z kubkiem kawy czy herbaty.

    Kiedyś nie lubiłam czapek.

    A teraz nie wyobrażam sobie bez nich życia. Muszę mieć kilka, w różnych kolorach. Z pomponem czy bez, ważne żeby była ciepła, fikuśna. Czapkę, kaptur, lubię zarzucić na siebie podczas porannego spaceru. Wtedy chłód mi nie straszny, wiatr nie przeszkadza. Można iść, nie myśląc o niczym.

    “Podczas tej przechadzki ona musi znaleźć źródło przyjemności (…) w powtarzaniu sobie kilku z tysiąca istniejących poetyckich opisów jesieni, pory roku, która wywiera specyficzny i niezmienny urok na osoby obdarzone smakiem i wrażliwością; pory, która z każdego poety wartego czytania wydobyła jakąś próbę opisu albo kilka strof przepełnionych uczuciem”. Jane Austen

    Jak miło jest spędzać czas – czyli jesienne wieczory.

    Lubię się zgubić. Wyskoczyć z codziennego rytmu. Zakopać pod kocem z książką, ulubionym filmem. Czekam na ten czas całe lato, bo wtedy trudno się okrywać kocem 😉 Rozpalamy ogień w kominku, słuchamy ukochanych płyt, pijemy czerwone wino. Wtedy czas zwalnia swój bieg. W takim świecie nie straszny wiatr czy deszcz, przeciwnie. Jesienna pogoda dopełnia romantyzmu chwili 🍂

    Zatrzymać jesień.

    Jesień lubi być fotografowana. No bo jak oprzeć się tym kolorom, magicznym widokom. Różnobarwne liście, wrzosy, chmurne oblicze nieba lub nieśmiałe promienie jesiennego słońca zatrzymujące się na pajęczynach, przebłyskujące między gałęziami. Dla Bartka to raj na ziemi. Mógłby chodzić z aparatem w dłoni całe dnie. Po opustoszałych drogach, leśnych ścieżkach, polanach. Widoki zapraszają, a oczom trudno się oderwać od tego piękna, które natura trzymała całe lato w ukryciu, by jesienią ubarwić las, stworzyć magię. W naszych albumach zdjęcia jesieni królują. W różnych odsłonach, ujęciach, zatrzymanych spontanicznie kadrach. Dla mnie bajka 🍁

    “Z nadejściem jesieni dni stają się przytulniejsze”. Emil Marat

    Przyjemnie być jesieniarą 🙂

    Tak uważam… Choć wiem, że dla osób lubiących ciepłe, słoneczne dni, upalne miesiące to abstrakcja, całkowicie poza zasięgiem 😉 Może moja miłość do jesieni i inspiracje o których napisałam, pozwolą niektórym przyjemniej “przetrwać” nadchodzące długie wieczory, chłodne poranki, deszczowe dni, które czasem nie zachęcają do wyjścia na zewnątrz. Stare przysłowie skandynawskie mówi: “Nie ma złej pogody, są tylko źle dobrane ubrania”. A w przytulaśnym swetrze i kolorowej czapce aż chce się wyjść z domu. Powietrze wilgotne, łatwiej się oddycha, czuć zapach ziemi, suchych liści. I można wybrać się na grzyby. Na to cały rok czekają miłośnicy grzybobrania. Spacer połączony z przyjemnością szukania dorodnych okazów, a potem zapełnianie spiżarni tymi aromatycznymi znaleziskami. Nam prawdziwki rosną pod płotem, ale i tak warto wybrać się dalej, skoro las zaprasza. Cieszcie się jesienią, doceniajcie jej urok, niepowtarzalny klimat. Trochę wyciszenia, melancholii i zamyślenia potrzebuje każdy. Szczególnie w tym zabieganym świecie…

    U nas grzyby rosną tuż za płotem.
  • Moim okiem

    Z wiekiem zrozumiałam…

    Każdemu z nas przybywa lat, a z każdym rokiem i kolejnym doświadczeniem, zyskujemy też wiedzę o życiu, o sobie, o tym czego nam potrzeba i co tak naprawdę jest ważne. Bo w “życiu nie ma błędów, są tylko lekcje”. Jestem zwolenniczką tej zasady. Każda sytuacja, która nas spotyka, osoba, z którą zetknął nas los, wniosła coś do naszego życia. I nawet jeśli nie mamy z tego powodu najlepszych wspomnień lub poczuliśmy się zranieni, to nauka zabrana z tego doświadczenia jest cennym zasobem, z którym idziemy w dalszą drogę 🙂

    “Co myślisz, to tworzysz. Co tworzysz, tym się stajesz. Czym się stajesz, to wyrażasz. Co wyrażasz, tego doświadczasz. Czego doświadczasz, tym jesteś. Czym jesteś, to myślisz. Koło się zamyka”. Neale Walsch

    Ucz się na swoich doświadczeniach.

    Z wiekiem zrozumiałam, że nic nie jest dane nam na zawsze. Na czele z życiem. Jesteśmy tu na chwilę, dostaliśmy swój czas i warto z tego czasu jak najlepiej korzystać. Żyj na swoich zasadach, na pewno masz swój zbiór wartości, któremu jesteś wierny. Modyfikujesz go, co jakiś czas uzupełniasz, skreślasz jakieś punkty, tym samym tworzysz sobie zbiór zasad, które są fundamentem Twojego życia. Wskazówką, dobrym wyznacznikiem. I korzystaj z tych mądrości. Nawet wtedy, gdy rzeczywistość próbuje nim chwiać, nawet mocno.

    “Tak naprawdę liczy się doświadczenie. Przez cały czas dzieją się rzeczy, których człowiek się nie spodziewa. Takie, które zupełnie mogą odmienić twoje życie, twoje myśli o tym, czego pragniesz, o tym, kim jesteś. Rzeczy, które sprawiają, że musisz na nowo wszystko przemyśleć i chociaż czasami wydaje się z początku, że to wcale nic dobrego okazuje się, że to coś lepszego niż można by sobie wyobrazić”. J. Lynn

    Bądź dobrym człowiekiem.

    Czyń dobro, nie rób nic przeciwko drugiemu człowiekowi. Nie warto. To Ty zostaniesz z poczuciem winy, oczywiście jeśli masz na tyle przyzwoitości, żeby się przyznać przed sobą, że robisz źle. Człowiek z natury jest dobry. Często sytuacje, których doświadcza zmieniają go na gorsze, powodują, że nie potrafi myśleć logicznie. Mści się na własnym zdrowiu za głupotę innych. Przeczytałam kiedyś te słowa i od tego czasu staram się panować nad swoimi emocjami, nie robić nic w odwecie, nie oceniać, nie wyciągać pochopnych wniosków. Jeśli tylko potrafię zachowuję powściągliwość, spokój. Często sytuacje same się wyjaśniają, nie potrzeba gmatwać, stawiać na ostrzu noża. Wypowiadać słów, które ranią, których nie można cofnąć.

    Nic na siłę.

    Czas nauczył mnie, że nie warto na siłę utrzymywać niektórych relacji. Trzymać się ludzi tylko dlatego, że nie wypada odejść, rozluźnić więzów. Ludzie się zmieniają. Każdy z nas na kolejnych etapach życia potrzebuje czegoś innego, zmieniają się okoliczności, coś się kończy, a coś zaczyna. Puść wolno to, czego nie potrzebujesz, co stało się bardziej obciążaniem niż wartością. Bez wyrzutów sumienia i żalu. Wszystko ma swój czas. Nie zabiegaj o uwagę tych osób, które nie chcą Ci jej dać. Nie pukaj do wszystkich drzwi. Z wiekiem nauczyłam się wybierać. Trzymać się tego, co dla mnie ważne. Doceniam przyjaźnie, nawet jeśli nie spotkam się z kimś często, bo drogi się rozchodzą, ale nie poświęcam swojego czasu ludziom, dla których jestem lub byłam przerywnikiem. To bez sensu.

    Nie bierz wszystkiego do siebie.

    Nie warto. Z upływem czasu nadal się tego uczę. Po co trwonić swoją energię, narażać spokój i zdrowie na przerabianie w głowie tego, co nam się wydaje, że ktoś coś pomyślał, zrozumiał, zrobił. Uwierz, połowa z wydarzeń i ich sens to Twoja interpretacja przefiltrowana przez pryzmat Twoich doświadczeń, często tych negatywnych. To pochodna zaniżonego poczucia własnej wartości, niepewności, nadmiernego poziomu odpowiedzialności za wszystko i za wszystkich. Wrzuć na luz, zdystansuj się i nie interpretuj każdego zachowania na swoją niekorzyść. Nie obarczaj winą. Inni też kształtują Wasze relacje, mają swoje “za uszami, co rzutuje często na ich zachowanie wobec Ciebie.

    Uwierz w siebie.

    Każdy kolejny rok mojego życia pokazuje mi, że wiara we własne siły i umiejętności jest podstawą sukcesów, tych małych i tych większych 🧡 To fundament wszystkiego, co robimy. Od tego zaczyna się spełnianie życiowych planów, realizacja marzeń. Idziemy przez życie z podniesioną głową. Mamy swoje zamierzenia, które realizujemy krok po kroku. łatwiej nawiązywać nam relacje z drugim człowiekiem, rozmawiać, pilnować tego, co dla nas ważne. Miej odwagę sięgać i cieszyć się z tego, co zrobisz, otrzymasz. Doświadczenie uczy i otwiera na nowe. Niczego nie przewidzisz, ale możesz rozważyć prawdopodobne scenariusze, posłuchać swojej intuicji, podjąć dobrą decyzję, wybrać po swojemu, wziąć odpowiedzialność za własne życie. Powodzenia 🍀

    “Jesteśmy całkowitą sumą naszych doświadczeń”. Morrnah Simeona

  • Moim okiem

    Bucket List – lista marzeń do spełnienia.

    Bucket List – to nic innego, jak osobista lista marzeń, celów, które chcemy zrealizować, doświadczyć w trakcie naszego życia. Spisywana z wiarą, że wszystkie umieszczone na niej punkty uda nam się zrealizować. Marzenia, cele, doświadczenia, plany. Wszystko, co nam w duszy gra. Sporządzając Bucket List dobrze jest puścić wodze fantazji, nie ograniczać się zbytnio zdrowym rozsądkiem, aspektami materialnymi, ograniczeniami wiekowymi czy czasowymi. To Twoja lista marzeń. Spis pragnień, które chcesz spełnić.

    “Kiedy czegoś gorąco pragniesz, to cały wszechświat działa potajemnie, by udało ci się to osiągnąć”. Paulo Coelho

    Od czego zacząć?

    Od burzy mózgu. Możesz to zrobić na papierze, w komputerze, w myślach. Weź pod uwagę wszystkie marzenia, cele. Nawet te, na pierwszy rzut oka nierealne. Życie mamy jedno i tylko raz możemy zrealizować to, czego pragniemy. “Chcieć znaczy móc”. Próbuj, nie odpuszczaj zbyt łatwo. Okoliczności zawsze mogą się zmienić. Pojawią się nowe szanse, możliwości. Jak bardzo czegoś chcemy, wtedy mamy większą motywację do szukania sposobów, by to spełnić, zrealizować.

    Określ ramy czasowe.

    Umownie, nie sztywno. Chodzi o to, aby nie odwlekać czegoś w nieskończoność. Poza tym chodzi o to, by pragnienie, swój cel można było zrealizować. Na przykład chcesz skoczyć ze spadochronem. Łatwiej będzie to zrobić zanim stuknie Ci siedemdziesiątka 🙂 Jeśli możesz zaplanować i rozpisać swoją listę marzeń w czasie, będziesz bardziej zmotywowany, zbierzesz siły, skupisz energię na tym, co dla Ciebie ważne.

    Zdecyduj czy zrobisz to samodzielnie czy w towarzystwie.

    To ważny krok, bo planowanie czegoś wspólnie z drugą osobą wymaga ustalenia precyzyjnych ram czasowych, porozumienia w kwestii szczegółów, podzielenia kosztów itp. Poza tym realizacja swoich marzeń we dwójkę lub w większym gronie wymaga zaufanych i sprawdzonych osób, partnera życiowego lub przyjaciół, którzy znają nas, lubią i potrafią coś dla nas bezinteresownie zrobić. Ważne, by cel, który będziecie razem realizować był Twoją wizją, by nie stał się tylko trochę Twój. Potrzebne jest tutaj wyczucie, dobre nastawienie tych, z którymi zdecydujesz się zrealizować jeden lub więcej punktów z Twojej Bucket List 💚

    Wybierz podium na Twojej liście.

    Czyli dokonaj wyboru trzech celów, Twoich marzeń, które stanowią absolutne pierwszeństwo w realizacji. To Twoje priorytety, których nie chcesz odpuścić, pominąć. Na nich skupiasz się najbardziej. Koncentrujesz się i analizujesz czego jeszcze potrzeba, aby marzenie mogło stać się piękną rzeczywistością. Lista Twoich celów może być bardzo długa. To kwestia apetytu na życie, wyobraźni, możliwości, które posiadasz. Ten TOP 3 będzie zawsze w czołówce. Oczywiście dopóki go nie zrealizujesz 🙂 Wtedy ustanowisz nowych liderów na Twojej liście.

    Oszacuj budżet.

    Mało marzycielskie, ale nie da się wiele zrobić bez pieniędzy. Po prostu trzeba je mieć. Mniejsze lub większe oszczędności, które możesz przeznaczyć na swoje życiowe cele. Jeśli dysponujesz takimi zasobami, jesteś szczęściarzem, a jeśli dopiero zbierasz, to bardzo Ci kibicuję. Fajnie wiedzieć, że owoce Twojej pracy, starań, choć w części będziesz mógł przeznaczyć na swoje marzenia. W końcu życie jest jedno. W młodym wieku często brakuje nam środków, potem gdy mamy ich więcej, z reguły brakuje nam czasu. Szukajmy równowagi, nie przegapmy najlepszego momentu na realizację tego, o czym marzymy.

    Nie poddawaj się!

    To najważniejsze. Na drodze Twoich planów może pojawić się wiele nieprzewidzianych sytuacji, przeciwności. W żadnym wypadku nie daj się zbić z tropu. Zawsze szukaj sposobu, by zrealizować to, co sobie postanowiłeś. Bądź elastyczny, czasem trzeba coś przesunąć w czasie, może zmienić kolejność spisanych zamierzeń, ale nie odpuszczaj zbyt łatwo. Koncentruj się na tym, co chcesz zrobić. Na koniec radość z sukcesu zrekompensuje wszystkie trudy, a wspomnienia pozostaną na zawsze. Uwieczniaj swoje wyprawy, zrealizowane cele, odwiedzone miejsca, napotkanych ludzi na fotografiach. Jak potrafisz opisuj emocje, jakie Ci wtedy towarzyszą, satysfakcję i spełnienie, jakie odczuwasz. Powroty do takich momentów w życiu są paliwem, plastrem na chwile trudniejsze. Motywują i dają poczucie zadowolenia z tego, co tworzymy tu i teraz.

    Ja mam swoją Bucket List. A na niej kilka ważnych dla mnie punktów. Między innymi chcę popłynąć promem po Bałtyku. Moim ukochanym morzu, nad którym odpoczywam, regeneruję siły, porządkuję myśli i ustawiam na nowo w głowie, powstały chwilowo chaos. Wyprawa w taką podróż będzie dla mnie niesamowicie ekscytująca i inspirująca🚢🌊

    Marzenia, cele mogą się zmieniać w zależności od etapu życia. Czasem coś przestaje być dla nas ważne i zmieniamy swoje priorytety. Kluczowe, by mieć swoje cele, do których dążysz, pracujesz by móc je zrealizować. Spisane, uporządkowane bardziej kuszą, napędzają, bo są konkretnie sformułowanymi zamierzeniami.

    A Ty masz swoją Listę Marzeń? Jeśli nie, spróbuj zrobić. To świetne doświadczenie. Chwila dla siebie ze swoimi myślami. A efekty mogą przejść Twoje najśmielsze oczekiwania✈⚓📸

    “Czas, im bardziej pusty, tym szybciej płynie”. Carlos Ruiz Zafon