• O życiu

    Rozmowy przy wigilijnym stole.

    “Idąc przez życie(…) coraz wyraźniej odkrywamy, że ludzie często interesują się sprawami, które ich nie dotyczą. Bardziej nawet niż tymi, które można uznać za ich własne”. Agatha Christie

    Trudne rozmowy przy wigilijnym stole czyli 100 pytań do 😉 Spotkania rodzinne, szczególnie w większym gronie mają to do siebie, że wszyscy są ciekawi, co słychać u innych. I w zasadzie nic w tym złego. Bo często ta ciekawość dyktowana jest życzliwością, radością ze spotkania po dłuższym czasie. Sprawa się komplikuje, gdy pytania przybierają formę quizu i wkraczają w osobiste obszary naszego życia, o których nie zawsze i nie z każdym mamy ochotę dyskutować…

    Ty ciągle sama/ sam?

    Odwieczne pytanie do singla. No bo jak można zaakceptować fakt, że dorosła kobieta czy mężczyzna zasiadają do stołu bez drugiej “połówki” 😎 Taka ładna i mądra kobieta jest sama? Kiedy sobie kogoś znajdziesz? Szukałaś na portalach randkowych? A może poznać Cię z siostrzeńcem mojej sąsiadki? Pospiesz się, bo niedługo będzie za późno. Litości…

    Tutaj tylko spokój może Cię uratować. Dystans i poczucie humoru wskazana w wysokich dawkach. Nie każdy rozumie, że kolacja wigilijna to nie jest najlepsza okazja do roztrząsania prywatnych szczegółów życia innych osób.

    Kiedy ślub?

    Nawet jeśli już posiadasz kogoś do pary 🙂 nie możesz czuć się bezpiecznie. Ciocia już wytacza oręż z cyklu: planowanie ślubów i wesel… Od pytania do przydługiego monologu na temat Twojego życia droga krótka. Trzymaj nerwy na wodzy i najlepiej przygotuj błyskotliwą ripostę. Może coś w stylu: “a chce nam Ciocia sfinansować naszą uroczystość?” 🧐 Jeśli nie chcesz podnosić sobie ciśnienia, po prostu policz do 10 i odpowiedz spokojnie – “na pewno w najlepszym dla nas momencie”.

    Kiedy zaprosicie nas na chrzciny?

    Jesteście po ślubie? Gratuluję 💟 Zatem przygotujcie się na pytanie – “Kochani, kiedy pojawi się dzidziuś? Już ponad rok jesteście po ślubie.” No tak, nie ma to jak umiejętność liczenia do 9 (miesięcy 🙃) Po pierwsze wcale nie jest powiedziane, że zamierzacie mieć dziecko, po drugie, że będziecie urządzać chrzciny, a po trzecie do tak intymnych spraw nie potrzebujecie doradcy. Jak zatem sobie poradzić z takim pytaniem? Ponownie polecam spokój, bo szkoda nerwów na takie rozmowy. Myślę, że żartobliwa odpowiedź w stylu “radzimy sobie”, utnie temat.

    Ile teraz zarabiasz?

    Na zamiłowanie rodziny do Twoich prywatnych finansów zawsze możesz liczyć. Obok polityki, pieniądze są drugim ulubionym tematem rodzinnych pogaduszek. Ile zarabiasz? Stać Cię na wyjazd? Dajecie radę z tym kredytem? Ile macie oszczędności na czarną godzinę? Normalnie jak wizyta w Urzędzie Skarbowym… Na szczęście z tą różnicą, że nie musisz odpowiadać na żadne z postawionych pytań. Mało tego, możesz w stanowczy sposób postawić granicę, wyrazić swoje niezadowolenie z tej publicznej debaty na temat zawartości Twojego portfela. Utnij rozmowę jak najszybciej, żeby nie włączyła się w nią większa ilość osób, bo w tej dziedzinie każdy jest ekspertem i nawet nie pytany, chętnie zabierze głos i “doradzi”.

    Chyba zaokrągliłaś się na buzi?

    Jakie to subtelne… 🙂 Nie można wprost: “ale utyłaś, ale się z Ciebie baleron zrobił” 😉 Pewnie, tak nikt nie powie, ale odmówić sobie wytknięcia kilku dodatkowych kilogramów, nie ma takiej mocy. Trzeba głośno zagaić. Jeśli schudłaś, też możesz liczyć na wnikliwe oko współbiesiadnika. “Tak mizernie wyglądasz, dobrze się czujesz?” I bęc. I tak źle i tak nie dobrze. W takim momencie najlepiej udać, że się nie słyszy uwag pod swoim adresem, zmienić temat na nieinwazyjny i skupić na przyjemnych emocjach, które powinny dominować w wigilijny wieczór 🎄

    “Uważaj. Któregoś dnia wydłubiesz dziurę w niebie i cały świat się przez nią zawali. A wtedy wszyscy będziemy w tarapatach”. Kami Garcia

    Dobra wiadomość jest taka, że nie w każdej sytuacji tak musi być i nie każdy będzie chciał wejść z butami w Twoje życie. Święta mają swój urok nawet wtedy, gdy przebywanie w większym niż zazwyczaj gronie może być nieco męczące. Najlepiej skupić się na tym, co cieszy, nastraja pozytywnie. Asertywność i dystans do pytań i sytuacji, które nie są dla Ciebie komfortowe to podstawa. Możesz też zastosować metodę “zdartej płyty” i do znudzenia powtarzać jedną, wybraną przez Ciebie odpowiedź. Bez stresu, nadmiernej ekscytacji. Najczęściej takie rozmowy dominują na początku spotkania, a potem wszyscy włączają tryb “ŚWIĘTA” i uwaga przenosi się na potrawy, prezenty, wspomnienia, uczucia.

    I takich właśnie Świąt, bogatych w ciszę, dobre relacje, budujące emocje i spokój ducha Wam z całego serca życzę 💚✨✨

    “Cicha noc…”

  • Uroki codzienności

    Święta w rytmie slow…

    Slow life czyli co? Cytując Wikipedię: “Slow life to idea propagująca zwolnienie tempa życia. Jest to styl życia, który przeciwdziała rozprzestrzeniającej się szybkości. Promuje życie w zgodzie ze sobą i z własnymi potrzebami, by było ono bardziej wartościowe”. Czyli tak po ludzku chodzi o to, aby doceniać teraźniejszość, żyć tu i teraz. Bo życie w rytmie slow sprzyja uważności, prostocie, zachowaniu wewnętrznego spokoju. Może czas na Święta slow?

    Święta kontra spokój 😉

    Na pierwszy rzut oka te dwa słowa się wykluczają. No bo jak zachować spokój w przedświątecznej gorączce przygotowań. Planowanie, zakupy, gotowanie, sprzątanie, pieczenie i znowu sprzątanie, bo gotując i piekąc zmieniłaś kuchnię w “krajobraz po bitwie” 🙈 Istny rollercoaster. I mimo, że co roku obiecujesz sobie, że w przyszłym będzie już spokojniej, że nie zrobisz już tylu dań, odpuścisz mycie okien, nie będziesz robić zakupów na ostatnią chwilę, to w rzeczywistości sytuacja się powtarza. A przecież najważniejsze jest tutaj pytanie – Jak wyglądają TWOJE wymarzone Święta?

    Czy nie jest tak, że ta cała przedświąteczna bieganina bierze się z przyzwyczajenia. Z hołdowania tradycji uroczystych kolacji wigilijnych, świątecznych obiadów, rodzinnych spotkań. Nie będę Cię namawiała do rezygnacji z takiego podejścia do Świąt Bożego Narodzenia. Bo ma to swój urok, podniosłość, bo jest w tym zwyczaju przestrzeń na wzruszenia, bliskość, na bycie z tymi, których kochamy. Postanowiłam tylko zwrócić Twoją uwagę na to, czy naprawdę jesteś szczęśliwa, szczęśliwy w Święta? Czy te przygotowania w pocie czoła, a potem siedzenie przez trzy dni przy suto zastawionym stole lub krzątanie się między kuchnią a salonem, by zadbać o innych biesiadników, to Twoja wymarzona wizja świątecznego czasu…

    “Doskonałość to takie samo złudzenie optyczne jak tęcza”.

    Twoje (nie)idealne Święta 🤍

    Może czas na przeżycie Świąt w Twoim własnym rytmie? Wiem, wiem. Czytając to masz wielkie oczy 👀 Bo jak to? Ma nie być tradycyjnych, rodzinnych Świąt? A może raz czy dwa warto odstąpić od tradycyjnego modelu przeżywania tego czasu i zaplanować spędzenie świątecznych dni w sposób przyjazny Tobie. Rodzinę, jeśli ją masz, zapewne da się pozytywnie zainspirować do takiej zmiany i Twoje wyobrażenie o Świętach innych niż co roku, może spodobać się też Najbliższym. W końcu raz się żyje!

    “Prostota jest szczytem wyrafinowania” Leonardo da Vinci

    Idąc tym tropem, może dasz się porozpieszczać, zostawisz kuchnię i wyjedziesz na Święta do urokliwego, zacisznego miejsca, w którym nie byłaś, nie byłeś lub które kochasz i zawsze chętnie tam wracasz. Kolacja wigilijna nie musi odbyć się przy dużym stole, nakrytym nienagannym białym obrusem. Wigilia to rodzina, bliskość, to radość. I nieważne gdzie, ważne z kim ❤ Kolacja, spacer po okolicznych zakątkach, potem gorąca herbata, czekolada. Wspólne śpiewanie kolęd, rozpakowywanie prezentów, wtulenie w bliską osobę. To wszystko może mieć niepowtarzalny urok również w pensjonacie czy wynajętym domku na wsi 🎁

    Kazimierz Dolny to zawsze dobry pomysł 🎄

    Święta w piżamie? Jak dla mnie to jeden ze scenariuszy, którego jeszcze nie zrealizowałam, a który chodzi mi po głowie, budząc kojące i przytulaśne skojarzenia. Piżama w czerwone renifery, świąteczne dodatki – skarpety lub kapcie z pomponami 🧦 W tle świąteczna muzyka, wzruszające filmy z happy endem. Ulubione smakołyki w zasięgu ręki, obok ukochana Osoba, z którą można dzielić ten magiczny czas. Bez pośpiechu, w swoim rytmie. Takie Święta, w które nic nie trzeba, a wszystko można ✨

    Nic wbrew sobie.

    Życie w rytmie slow polega przede wszystkim na bliskim kontakcie z samym sobą, a nie na realizowaniu jedynie oczekiwań innych. I to dotyczy również świątecznego czasu. Jeśli po raz kolejny rezygnujesz z własnej wizji Świąt, by spełnić marzenia Bliskich, by zrobić co wypada, to pora by zweryfikować swoje podejście. Wiem, że nie jest to łatwe i oczywiste. Przecież chcesz jak najbardziej wyjść naprzeciw potrzebom swoich Najbliższych i nie “stawać okoniem” przed ich wizją spędzenia Świąt. Chcesz by było idealnie, tak, jak wymarzyli sobie to inni. Jeśli Ty też tak lubisz, to wszystko jest w porządku. Gorzej, jak pragniesz czegoś innego. Nawet drobnej zmiany, odskoczni od schematu. Wtedy zdecydowanie próbuj wprowadzić Twoje wyobrażenia w życie. Nie na siłę, bo nie chcesz przeżyć tych dni skłócona, skłócony z całym światem.

    Po prostu mów głośno o tym czego Ty pragniesz i oczekuj, że Twoja koncepcja spędzenia Świąt będzie wzięta pod uwagę. Myślę, że tak jak Ty chcesz dla Najbliższych jak najlepiej, tak Oni chcą szczęścia dla Ciebie i jest duża szansa, byś Ty i Twoje potrzeby również stanęły na pierwszym miejscu i spotkały się z otwartością i entuzjazmem 💝

    “Święta to nie stół i ozdoby, a ludzie z ich uśmiechami i ciepłymi spojrzeniami. Ludzie są w święta najważniejsi”. Sylwia Trojanowska

    Do Świąt zostały dwa tygodnie. Jeszcze możesz coś zweryfikować w swoich planach. Coś dodać, z czegoś zrezygnować. Zmienić podejście, spróbować czegoś nowego. Rodzina, Najbliższe nam osoby czerpią energię ze wzajemnego szczęścia, radości, którą widać w oczach. Dlatego dbajmy o to, by świąteczny czas był dla nas, a nie my dla tego czasu. Nie dajmy się zwariować, poddajmy się choć na chwilę rytmowi slow. Spokojniej, wolniej. Wtedy dużo łatwiej dostrzec i doświadczyć prawdziwego ducha Świąt Bożego Narodzenia ❄

    “Coś jest w Świętach Bożego Narodzenia, co raz po raz każe zajrzeć nam w głąb siebie, w nasze wspomnienia i pragnienia, w naszą dziecięcą duszę. Ona wciąż jeszcze otwiera szeroko oczy ze zdumienia, stojąc przed tajemniczymi drzwiami, za którymi czeka cud”. Nicolas Barreau

  • Poniedziałkowe inspiracje,  Slow life

    Czas… to wszystko, co masz.

    “Życie ludzkie jest zbudowane z czasu. Nasze dni, nasza zapłata mierzone są w godzinach, nasza wiedza wyznaczana jest przez lata. Chwytamy w ciągu dnia kilka minut na przerwę na kawę, a potem czym prędzej biegniemy do biurek, spoglądamy na zegarek, żyjemy od jednej wizyty do drugiej. Mimo to, nasz czas kiedyś się kończy i w głębi duszy zastanawiamy się, czy przeżyliśmy dobrze te wszystkie sekundy, minuty, godziny, dni, tygodnie, miesiące, lata i dekady. Wszystko wiruje wokół nas – praca, rodzina, przyjaciele, kochankowie… chciałoby się krzyknąć “STOP!”, rozejrzeć się wkoło, zmienić porządek paru rzeczy, a potem ruszyć znowu”. Cecelia Ahern, Na końcu tęczy

    Czas płynie, z każdą sekundą przesuwamy się w stronę przyszłości, zostawiając przeszłość za sobą. Ważne, by uczyć się dobrze wykorzystywać czas, który jest nam dany. Cenić chwile naszego życia. Na co dzień nie przywiązujemy do tego wagi, czas biegnie, a my robimy swoje. Dobrze jest jednak uświadomić sobie jak wartościowym prezentem od losu dysponujemy i jak wielkie pokłady możliwości są w nim ukryte 💚

    “Zabłąkana w tłum, zaplątana w czas”.

    Zapatrzeni w telefony, w planery, harmonogramy. Pilnujemy czasu, godzin, umówionych spotkań. Przyspieszamy kroku, coraz prędzej pokonujemy dystanse. Kiedy ostatni raz usiadłeś na ławce i spojrzałeś przed siebie? Popatrzyłeś na liście pod stopami, na niebo nad głową? Przystań się na chwilę, przeczekaj choć jedno przysłowiowe okrążenie w tym biegu po wszystko. Dla siebie. Wiem, że trudno się zatrzymać, bo masz obowiązki, ustalone godziny, zobowiązania. Nikt nie chce zaczekać, każdy rości sobie prawo do Twojego czasu. Prawda jest taka, że dużo zależy od Ciebie. Wyznaczanie priorytetów i tzw. “krótka lista” zadań. Bo doba nie jest z gumy i nie warto upychać w niej wszystkiego, co się da 🙂 Odpuść sobie, zwolnij wtedy, gdy tracisz z oczu cel i już nie wiesz, po co tak naprawdę biegniesz. Odpuść sobie i żyj. Trzymaj się swoich priorytetów, sam wyznaczaj trasę i tempo tej wędrówki.

    Szukaj swoich zacisznych miejsc…

    “Przyszliśmy nad morze, bo tu się czas zatrzymuje. Po to się przecież przychodzi nad morze; pod naporem wielkiej przestrzeni zegarki przestają działać, znikają kwadranse i godziny. Mamy wrażenie, że wyszliśmy ze swojego życia, zachowując jedynie podgląd długofalowych produkcji naszych losów”. Anna Janko

    Dla mnie miejscem, gdzie zwalnia czas jest brzeg morza. Tam wszystko zyskuje inne proporcje. Mam szansę spojrzeć na siebie, swoje sprawy i życie z innej, bardziej spokojnej perspektywy. Patrzenie w horyzont, bezmiar wody, tą moc, która kłębi się w falach, nabieram nowej energii, łapię równowagę. Ty zapewne też masz swoje “oazy spokoju”, miejsca, w których zapominasz o wielu dręczących Cię sprawach, odpoczywasz, resetujesz umysł. Wracaj tam. Na ile możesz szukaj takich przestrzeni. Nawet siedząc w domu można przekierować umysł w miejsca przyjazne harmonii i wyciszeniu. Możesz np. zaglądać na mojego bloga 💝 Tutaj zawsze znajdziesz przytulny i przyjazny Ci kawałek przestrzeni, dobre słowo, inspirację.

    To Twoje życie.

    Mówią Ci co masz jeść, ile spać, jak spędzać wolny czas. Jak urządzić mieszkanie, gdzie spędzić wakacje. Co wypada, a co nie, jak iść z duchem czasu, aby nie zostać w tyle. Idź swoją drogą… Nikt za Ciebie życia nie przeżyje, nie wybierze, nie znajdzie tego, co dla Ciebie najlepsze. Wystarczy trochę odwagi i wiary we własne siły. Zaufaj swojej intuicji, swoim wyborom. Idź za głosem serca… Obserwuj dokąd prowadzi Cię los, bo czasem to życie za nas dokonuje zwrotów i skręca w inną stronę niż ta, jaką sobie zaplanowaliśmy. Jeśli tak się stanie, nie neguj tego od razu. Poczekaj, oceń. Spróbuj zrozumieć sens tych zdarzeń.

    Często dopiero po jakimś czasie okazuje się dlaczego coś nas spotkało, jaki miało to wpływ na naszą życiową drogę. Czego nas to nauczyło, dokąd zaprowadziło. Otwartość wobec życia to wielka umiejętność, wzmacnianie w sobie świadomości, pogłębianie tajemnicy przeznaczenia otwiera nas na nowe, często lepsze scenariusze 🍀

  • O życiu

    Dobrzy ludzie w Twoim życiu.

    “Prawdziwy przyjaciel to taki, który przychodzi, gdy reszta świata wychodzi”. Walter Winchell

    Każdy z nas stanął kiedyś na rozdrożu, poczuł jak grunt chwieje mu się pod nogami. W takich chwilach nawet najbardziej samodzielne i zaradne osoby potrzebują wsparcia. Obecności drugiego człowieka. Świadomości, że jest ktoś, na kogo mogą liczyć.

    Ludzie pojawiają się w naszym życiu, znikają, by znowu powrócić. Nawet przyjaźnie po latach wracają z tą samą mocą, która łączyła nas kiedyś z kimś dla nas ważnym. Najważniejsze jest to, by czuć się sobą przy człowieku, którego wpuszczamy do naszego życia. Dobry człowiek jest darem, “dotykiem anioła”, pomocną dłonią, o którą nie musimy się upominać. Ona po prostu jest 💙

    “Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, gdy nasze skrzydła zapomniały jak latać. A kiedy nie chcemy otworzyć serca na ich pomoc, nie zostawią nas. Poradzą sobie.. wytrychem”. Antoine de Saint-Exupery

    Dobry człowiek czyli kto?

    No właśnie… Nie musi to być jedynie przyjaciel. Może to być partner, rodzice, sąsiad czy koleżanka z pracy. Tak naprawdę dobry człowiek to taki, dla którego jesteś ważny. Który potrafi postawić Twoje dobro przed swoim. Który nie pyta, nie kalkuluje, nie zastanawia się czy Ci pomóc, tylko zrywa się i chce wyciągnąć Cię z opresji.

    Dostajesz bezwarunkową pomoc, obecność, zrozumienie, wsparcie. Otrzymujesz to bez żadnych negocjacji, warunków, obostrzeń. W tym momencie Ty jesteś najważniejszy i cała energia bliskiego Ci człowieka jest skupiona na Tobie. Nie oczekujesz, a dostajesz 💝 Możesz czuć się bezpieczny. Nie martwisz się o czy zostanie przy Tobie, czy będzie trwał nie pytając, nie drążąc, nie rozliczając Cię z niczego. Ofiarowuje Ci swój czas, obecność, realną pomoc, jakiej w danym momencie potrzebujesz. Nie chce nic w zamian. Nie zadaje pytań, nie zmusza do tłumaczenia, tylko spokojnie czeka, aż sam powiesz z czym się zmagasz, jak się czujesz, co w tej sytuacji najbardziej Cię dotknęło, zraniło.

    Przyjaciół i dobrych ludzi poznaje się w biedzie?

    Na pewno w takim momencie życia przesiewa się ziarno od przysłowiowych plew. Sama doświadczyłam etapu w życiu, w którym moja lista przyjaciół przeszła poważną weryfikację. Jeśli zostajesz sam w chwili, kiedy zdarza Ci się coś szczególnie trudnego, bolesnego, co trzęsie Twoim poczuciem bezpieczeństwa, to znaczy, że nie miałeś przyjaciół. Taka jest prawda. Nie miałeś dobrych ludzi blisko. Zabrakło im czasu dla Ciebie, chęci zaangażowania w Twoje życie. To nie był ten moment, bo akurat byli zajęci czymś innym, mieli swoje sprawy. I nie mówię tutaj o konkretnym dniu czy miesiącu. Przez dłuższy czas ktoś nie znalazł dla Ciebie czasu czy sposobu, żeby Ci pomóc, by podać Ci rękę.

    W takich momentach szczególnie doceniasz osoby, które były blisko. Obdarzyły Cię miłością, wysłuchały, podały herbatę, otworzyły ramiona. Stały za Tobą murem, wierząc, że wyjdziesz z impasu, że to tylko przejściowa sytuacja w życiu. Inspirowały Cię, dodawały otuchy, wzmacniały nadszarpnięte poczucie własnej wartości. Taka obecność, serce są nie do przecenienia. Dobry człowiek po prostu jest. Nawet jak nie ma go fizycznie blisko Ciebie, to wiesz, że gdzieś tam jest ktoś, na kogo zawsze możesz liczyć. Otworzy Ci drzwi, znajdziesz u niego zrozumienie.

    Przyjaciół poznaje się po tym… jak znoszą Twoje szczęście 😉

    To druga strona medalu 🙂 Bo właśnie chwile Twojego szczęścia i powodzenia pokazują kto naprawdę dobrze Ci życzy. Kibicuje Ci, cieszy się z Twoich sukcesów, docenia, jest przy Tobie w chwilach, gdy Twoje życie wchodzi w pasmo zadowolenia, spełnienia. Kiedy sięgasz po to, o czym marzyłeś, kiedy życie sypie Ci z “rogu obfitości”, prawdziwy przyjaciel, dobry człowiek, któremu na Tobie zależy, będzie cieszył się tym razem z Tobą. Okaże Ci pozytywne emocje, będzie szczęśliwy Twoim szczęściem.

    Myślę, że ten sprawdzian może być dla wielu ludzi trudniejszy… Szczególnie jeśli mają kłopot z bezinteresownością i nieustannie się z Tobą porównują. Wtedy nie może być mowy o zdrowej relacji, o poleganiu na sobie, o byciu blisko. Dobrych ludzi nie ma zbyt wielu. Dlatego, jeśli masz to szczęście i posiadasz kogoś, dla kogo jesteś priorytetem, doceniaj to. Dbaj o tę relację, o wzajemne kontakty, emocje. Nie rozmieniaj się na drobne, nie szafuj sobą, nie zadawalaj na siłę ludzi, dla których jesteś tylko jedną z opcji…

    “Prawdziwi przyjaciele to ci, którzy są przy Tobie, gdy dobrze Ci się wiedzie. Dopingują Cię, cieszą się z Twoich zwycięstw”. Paulo Coelho

  • Moim okiem

    Strach ma wielkie oczy.

    “To by znaczyło, że tym, czego się boisz najbardziej, jest… strach. To bardzo mądre, Harry”. J.K. Rowling

    Strach jest reakcją wywołaną konkretnym zagrożeniem, niezależnym od nas. Uruchamia moce organizmu, by przetrwać. Jest bodźcem, który pobudza do działania, obrony. Dużo trudniej, jak mamy do czynienia ze strachem, który określiłabym jako lęk, odczucie, które potrafi zawładnąć, odebrać zdolność jasnego myślenia, oceny sytuacji. Takie, które zaburza percepcję, jest emocją, nad którą trudno zapanować.

    Bo przecież “najgorszy jest lęk przed czymś, czego nie można nazwać”, a jak nie można nazwać to trudno też z nim walczyć. “Strach ma wielkie oczy”, dużo w tym prawdy.

    Czy lęk, irracjonalny strach musi mieć nad Tobą przewagę, zabierać Ci szanse, odbierać radość życia?

    Lęk, a potocznie strach przed czymś, czego nie rozumiemy jest inwazyjną emocją. Potrafi zająć myśli na długi czas. Męczy, nie daje spokoju. Osłabia siły, psychicznie wycieńcza. Jeśli z nim nie walczymy może unicestwić plany, marzenia, chęć do życia, poczucie własnej wartości.

    Co możesz zrobić, by oswoić lęk?

    Zacznij od próby zrozumienia czego się boisz. Czy umiesz to nazwać? Kiedy lęk przybiera na sile? W jakich sytuacjach się pojawia, czy dotyczy Ciebie, sytuacji, przyszłości. Jasny obraz sytuacji jest najważniejszy. To punkt wyjścia do tego, by przejąć kontrolę nad swoim lękiem.

    Bądź odważny jak tchórz 🤎

    Tchórz jest drapieżnikiem, potrafi zadbać o siebie, nie rzuca się w oczy, ale jest bardzo skuteczny i sprytny. Bądź odważny jak tchórz! Każdy, kto chce stanąć oko w oko ze swoimi lękami może pomóc sobie w oswojeniu strachów, opanowaniu irracjonalnych emocji.

    Nie jestem psychologiem, dlatego nie zaaplikuję nikomu terapii, ale podchodząc po ludzku do tematu, sama też musiałam w życiu poskromić lęk, który mnie ograniczał. Jak sobie poradziłam?

    • W momentach odczuwania lęku dawałam sobie chwilę na uspokojenie pierwszych lawinowych emocji. Na ile to było możliwe, próbowałam nazwać to, co czuję.
    • Takie podejście skutkowało pewnym uspokojeniem myśli, które umożliwiało jaśniejszą ocenę sytuacji. Przyjrzenie się własnym reakcjom, zachowaniu, towarzyszącym obawom.
    • “Strach zapukał do drzwi, otworzyła mu odwaga i nikogo tam nie było”. Nie zawsze to było łatwe, ale wiem na pewno – stań oko w oko ze swoim strachem. Nie wycofuj się, nie zamiataj pod dywan. Wszystko, co spróbujesz ukryć przed samym sobą, udasz, ze tego nie ma, ujawni się w dwójnasób w momencie najmniej odpowiednim. Wtedy będzie dużo trudniej nad tym zapanować.
    • Nie oczekiwałam sukcesów od razu. Nie jestem “super woman”, by jednym ruchem ręki zmieść z mojej drogi to, co mnie osłabia, co próbuje zawładnąć moją siłą i podciąć mi skrzydła. Pp prostu próbuj i nie rezygnuj. Takie podejście otworzy Cię na sytuację, ośmieli, zachęci do działania.
    • Każdy mały sukces był WIELKIM. Doceniałam każde małe zwycięstwo nad lękiem, strachem wewnętrznym. Do dzisiaj trzymam się zasady, że doceniam siebie za wysiłek, który podejmuję w celu ulepszenia jakości mojego życia. Pokonując ograniczenia, lęki rozwijam się, uczę, żyję bardziej świadomie.
    • A to w prosty sposób przekłada się na umocnienie mojego poczucia własnej wartości. Daje mi oręż do walki ze strachami, które sprytnie chcą zawładnąć moją psychiką 🙂
    • Nie poddaję się, wiem na co mnie stać, ile jestem warta i nie pozwalam na to, by lęk rządził mną i był powodem moich niepowodzeń.

    Proste triki do zastosowania od zaraz…

    By nie dać się lękom, nie wpadać w minorowe nastroje, zadbaj o siebie. O samopoczucie fizyczne i psychiczne. Proste nawyki mogą Ci w tym pomóc.

    • wysypiaj się, odpoczywaj po stresach i obciążeniach dnia codziennego. “W zdrowym ciele, zdrowy duch” 💙
    • Unikaj szumu informacyjnego, negatywnych informacji, złych prognoz, nadmiernego biadolenia. Nie chodzi o wypieranie rzeczywistości, ale o dawkowanie sobie tego, co ma na Ciebie zły wpływ, co Cię osłabia i wywołuje niepokój.
    • Zaakceptuj to, czego nie możesz kontrolować, na co nie masz wpływu. I tak nic z tym nie zrobisz, a zamartwianie się doprowadzi Cię w “kozi róg”. I nie ruszysz z miejsca.
    • Nie myśl w nadmiarze i przyszłości. To nie ma sensu. Przewidując przeróżne scenariusze, nie unikniesz tych czarnych i przytłaczających. Postaraj skoncentrować się na dniu dzisiejszym i tych najbliższych. Wtedy proście będzie Ci zapanować nad życiem i trzymać ster we własnych rękach.
    • Jeśli lubisz zacznij medytować lub ćwiczyć jogę 😉 A jak nie, to rób regularnie to, co lubisz. Skupisz się wtedy na tym, co przyjemne i rozwijające. Spokój w głowie to fundament. Katalizator lęków i irracjonalnych obaw, które tylko czyhają, żeby wskoczyć Ci w umysł i narobić w nim bałaganu.

    “Cień jest dowodem na to, że istnieje światło. Nie zawsze trzeba się bać cienia”. Dorota Terakowska

    Nie karm swoich lęków. “Strach ma wielkie oczy”, ale jak w nie odważnie spojrzysz, zobaczysz w nich swoje zdecydowanie i odwagę. Tylko podnieś głowę… 👑

  • Uroki codzienności

    Zaczaruj grudzień…

    “Grudzień pachnie nadzieją na cud”.

    Grudzień kojarzy mi się z oczekiwaniem. Na śnieg, na spotkanie z najbliższymi, na święta, na nowy rok. Ekscytacja połączona z nadzieją, radością. Planujemy, wymyślamy scenariusze, chcemy by ten czas był magiczny. Miał coś z bajki… 🤍

    Daj się ponieść wyobraźni.

    Nie planuj wszystkiego w najdrobniejszych szczegółach, daj się ponieść, pozwól urodzić się pomysłom płynącym z serca. Niech dzieje się magia… ❄ Z dziecięcym entuzjazmem poddaj się urokowi chwili. Wiem, wiem, przecież są zakupy do zrobienia, porządki do wykonania, potrawy do ugotowania, a wszystko to często na ostatnią chwilę. A ja tutaj o magii piszę. Bo grudzień to ukoronowanie roku. Twoich starań, tego, co zrobiłaś, dokonałaś, co osiągnęłaś. I od Ciebie zależy, czy spędzisz ten czas w biegu, w nerwach, stresie, nadmiernych oczekiwaniach, czy dasz rozkwitnąć niepowtarzalnej atmosferze tych dni. Z upływem lat nauczyłam się brać z tego czasu jak najwięcej.

    “Każdy miesiąc cieszy mnie z innych przyczyn, ale tylko grudzień – wzrusza”. Krystyna Siesicka

    To czas na emocje.

    Na wzruszenie, zachwyt, radość, na nadzieję… Oczekiwanie na prezenty od losu 🎅 To wszystko, o czym na co dzień zapominasz. Na co nie masz miejsca w codziennej krzątaninie. Grudzień daje Ci przestrzeń na to wszystko. Otwórz serce, zmysły i wyczaruj przestrzeń dla siebie. Tak, jak lubisz. W jakiej się dobrze czujesz. Obudź uśpione emocje. Wytrzyj kurz z własnych zapomnianych marzeń i pragnień. Zatrzymaj się, usiądź i spróbuj zacząć odczuwać. Skup się na tym, co ulotne. Bo właśnie w tych momentach tkwi ogromna dawka optymizmu, wiary w to, co jeszcze się nie zdarzyło, a na co z nadzieją czekasz.

    “Kto wie czy za rogiem nie stoją Anioł z Bogiem, nie obserwują zdarzeń i nie spełniają marzeń… ”

    Relacje… to jest najważniejsze.

    Budowanie więzi. Pielęgnowanie relacji z najbliższymi. Dobre słowo, słuchanie, chęć sprawienia radości drugiemu człowiekowi. To właśnie w grudniu najczęściej sobie o tym przypominamy i koncentrujemy całą swoją uwagę. Wystarczy spojrzeć na fabułę świątecznych filmów…. Kocham ten nastrój, wokół którego toczy się akcja każdego z nich. Marzenia, wiara w cud, nadzieja na lepsze, a nawet niemożliwe, dziecięcy zachwyt, kolorowe światełka, świece, ozdoby. Świat tak inny od tego, w którym żyjemy przez cały rok. Dlaczego nie dać się wciągnąć w ten nierzeczywisty i bajkowy klimat? Ja co roku od listopada oglądam co jakiś czas świąteczny film, wzruszam się, oddaję dziecięcej beztrosce, ulegam magii 🎄 Ładuję akumulatory. Uspokajam myśli, łapię równowagę i tak po ludzku cieszę się, że mogę chłonąć z tego czasu.

    I tak jak w filmach, dla mnie również katalizatorem i bezpieczną przystanią jest rodzina. Najbliższy mi Człowiek, w którego ramionach mogę się skryć przed światem. I chętnie to robię, szczególnie w ten zimowy czas. Otwórz swoje serce, daj szansę drugiemu człowiekowi. Wybacz potknięcia, zrozum, postaraj się wsłuchać w to, co ma Ci do przekazania. “Bo przecież, żeby kogoś trzymać za rękę, trzeba najpierw swoją dłoń otworzyć”.

    Małe szczęścia…

    Szczęście jest w głowie. Ty sam tworzysz w swoich myślach obrazy, które są w stanie Cię uszczęśliwić. I nie trzeba wiele. Kolory, zapachy, które towarzyszą zimowym wieczorom. Grudzień to zapach cynamonu, goździków, miodu, cytryny, pierników, gorącej czekolady, herbaty z malinami. To przytulaśne tkaniny, świece, to ciastka maślane i kawa z kardamonem 🤎 Spacer po ośnieżonych drogach, bitwa na śnieżki, wspólny wypad na łyżwy, oglądanie gwiazd (na wsi) lub kolorowych iluminacji (w mieście 😊). Czas spędzony wspólnie z rodziną. Planszówki, rozmowy, listy do Świętego Mikołaja. Tak, Ty sama, sam tworzysz magię. Życie ma swoje blaski i cienie, a Ty masz tę moc, by wybrać na czym skoncentrujesz swoje myśli i w co się zaangażujesz. I gdy grudzień zapuka do drzwi możesz zaczarować ten czas. Uśmiechem, dobrym słowem, darem serca, wyrozumiałością, otwartym gestem…

    Radość życia jest w każdym z nas ❤
  • Pasja i motywacja

    Odwaga pomaga spełnić Twoje marzenia.

    “To nie meta i samo osiągnięcie są najważniejsze, ale odwaga by zacząć dążyć do swych marzeń!”

    Marzenia… Każdy je ma. Nasze wyobrażenia, cele, wizje na kolejne lata. Mogą być nieśmiałe, dyskretne lub śmiałe, z rozmachem w stylu: “jak kochać to księcia, jak kraść to miliony!” Marzeń nie wolno porzucać. Jeśli zakiełkowały w głowie, to znaczy, że są również w sercu, w sferze pragnień, potrzeb i emocji 💚

    “Jeśli potrafisz o czymś marzyć, to potrafisz także tego dokonać”.

    Cytuję Walta Disneya, bo On wiedział, jak zmienić marzenie w piękną rzeczywistość. Jednakże powiem wprost – SAMO SIĘ NIE ZROBI 😉 Trzeba pomyśleć w jakim kierunku chcesz zmierzać, co zrealizować w najbliższej przyszłości i zacząć działać. Zakasać rękawy, wziąć sprawy w swoje ręce, zrobić pierwszy krok czyli… ODWAŻYĆ SIĘ!

    Bo to odwaga jest kluczem do realizacji marzeń i życiowych celów. To ona stanowi siłę napędową myśli, która się rozwinęła w Twojej głowie. Odwaga pozwala ruszyć z miejsca. Oswaja Cię do realizacji planu. Daje przestrzeń na ewentualne potknięcia, błędy, otwiera drogę do sukcesu…

    Nie szukaj wymówek.

    Z własnego doświadczenia wiem, że czasem sami znajdujemy powody, dla których marzenie stoi w miejscu. Czasem to brak sprzyjających okoliczności – wierzymy, że takie przyniesie nam życie. Innym razem to brak wiary we własne siły – a co jak się nie uda pytasz. Nie spróbujesz, nie dowiesz się – odpowiem 🙂 Często uważamy, że to nie ten czas – bo za wcześnie, bo za późno. Za młody, za stary, za biedy, za bogaty. Czas nigdy nie będzie idealny, życie nie poczeka na Ciebie, nie zatrzyma się. Zrób krok w stronę marzenia, odważnie. Poczujesz, że to właśnie TEN CZAS.

    Odwaga pomaga…

    To ona będzie Cię wspierać. Świadomie kontroluj myśli i emocje, bo tam rodzi się Twoja odwaga. Nie pozwól jej zniknąć ani jej sobie odebrać. Wiara w siebie i Twoja wiara w powodzenie tego, co robisz doprowadzą Cię tam, gdzie chcesz. Nie obiecuję, że nie pojawią się przeszkody, może spadek motywacji, zachwianie poczucia sensu tego, na co się zdecydowałeś. To całkowicie normalne emocje, które towarzyszą ludziom myślącym, stawiającym na swoje marzenia.

    “Marzenia zawsze zwyciężają rzeczywistość, gdy im na to pozwolić” Stanisław Lem

    Słonecznik zawsze zwraca twarz ku słońcu 💛 Nie rezygnuj, patrz przed siebie.

    Dom na odludziu – czemu nie!

    Moi wierni Czytelnicy znają naszą historię o przeprowadzce z wielkiego miasta. Razem z Bartkiem wymarzyliśmy sobie dom pod lasem, daleko od szosy 🌲 Czy trzeba było odwagi, by zrealizować to marzenie? Bez wahania powiem, że TAK. Zmiana miejsca do życia to ogromna zmiana, oczywiście mam tu na myśli zmianę stylu życia, przyzwyczajeń, otoczenia. Otwartość na zupełnie nowe i nieznane, wiarę w swoje możliwości i umiejętności. Gotowość do nauki, rozwoju. Powiem Wam z naszego doświadczenia. Idź za marzeniem! Jeśli tylko masz taką możliwość, są jakiekolwiek przesłanki by spróbować – zaryzykuj.

    Możesz osiągnąć to, o czym marzysz. I nie trzeba do tego zapewnień i gwarancji. Nikt ich Ci nie da. Na tym właśnie polega smak i urok życia. Wyjdź z wygodnego “kokonu”. Postaw duży krok (“dwoma małymi przepaści nie pokonasz”.) Czy się uda? Nie wiem. Lecz pomyśl jak będziesz żył z poczuciem, że nawet nie spróbowałeś… Bo zabrakło Ci odwagi. Nam się udało spełnić nasze marzenie 🍀 Siłą charakteru, wytrwałością, staraniem, otwartością na nowe i zaufaniem do życia i… odwagą.

    Pamiętaj, że strach ma wielkie oczy i to właśnie ODWAGĄ możesz go pokonać, oswoić. Otworzyć sobie drogę ku marzeniom, by całym sobą poczuć się ich częścią. Powodzenia!

  • O życiu,  Slow life

    Odpuść sobie i żyj.

    “Gdy przestajemy kontrolować, często mamy uczucie, że rezygnujemy z potrzeby zmian i teraz musimy akceptować wszystko takim, jakie jest. Nic bardziej mylnego. Dzięki temu możliwy staje się wybór i otwarcie odpowiednich drzwi”. Eline Snel

    Odpuść sobie – co to właściwie znaczy? Dla mnie to próba łagodnego spojrzenia na siebie, swoje wybory, dokonania, błędy. To obniżenie poprzeczki, ambicji pompowanych społeczną presją. Rezygnacja z udziału w biegu po najlepsze, najzdrowsze, najbardziej odpowiednie. To otoczenie siebie miłością, przestrzeń na własne wybory, akceptację niedoskonałości, otwarcie się na swoje marzenia, na sposób życia, który odpowiada mi, a nie taki, który jest powszechnie akceptowalny i promowany jako jedyny słuszny.

    Wyścig czy długodystansowy bieg po marzenia?

    Żyjemy w tłumie, jesteśmy kształtowani przez opinie, standardy, polecajki. Gonimy za wyśrubowanym standardem życia, chcemy zdążyć za innymi. Ambicje, sukces to nic złego. Chodzi o to, by nie zgubić po drodze siebie. Swoich planów, marzeń, własnych wartości, tego, co nas kształtuje. By osiągnąć, co dla Ciebie ważne, naucz się mówić STOP. Zatrzymuj się wtedy, gdy tracisz z oczu cel i już nie wiesz po co tak naprawdę biegniesz. Trzymaj się swoich priorytetów i sam wyznaczaj trasę i tempo tej wędrówki. Odpuść sobie wyścig, nie przyspieszysz tego, co ma nadejść. Żyj uważniej, obserwuj, oddzielaj to co ważne od tego, co wydaje Ci się istotne. Nie jest to łatwe, bo dzisiejszy świat bombarduje nas receptami na sukces. Tylko gdzie w tym w wszystkim jesteś Ty?

    Nie walcz za wszelką cenę.

    Są rzeczy ważne i ważniejsze i sam wiesz, do czego w życiu zmierzasz. Walcz o to, co bliskie Twojemu sercu, staraj się, zabiegaj i nie odpuszczaj zbyt łatwo. Przychodzi jednak taki moment, że ta walka zaczyna się obracać przeciwko Tobie. Zaczyna Cię “zżerać”, angażować w całości, nie pozostawiając miejsca na inne ważne sprawy. Jeśli czujesz, że nie masz już siły czy sens tej walki traci na znaczeniu – odpuść. To nie jest rezygnacja, poddanie się. To zdrowy osąd i decyzja dla Ciebie korzystna. Ważna dla Twojej psychiki, emocji, dla jakości życia Twojej i Twoich Najbliższych 💚 To ulga, że możesz zdecydować.

    Wybacz sobie… i innym.

    Wybaczanie sobie jest trudne, nie zaprzeczam. Lubimy się “chłostać”, samounicestwiać. Chętniej wybaczamy innym niż sobie. Wyrzucamy sobie błędy, potknięcia. W nieskończoność rozpamiętujemy co zrobiliśmy nie tak, co nam nie wyszło, gdzie popełniliśmy błąd. A to naprawdę droga donikąd… Odpuść sobie. Wybacz i otocz siebie uczuciem i wyrozumiałością. Nie mogłaś, nie mogłeś wszystkiego przewidzieć, zaplanować. Życie pisze własne scenariusze. I lubi być przewrotne 😉 Po ludzku przestań się bać. Oceny innych, krytycznych opinii. To właśnie inni ludzie często są przyczyną nadmiernej samokrytyki. Próbujesz doskoczyć do ich oczekiwań i jesteś w tym zbyt surowa, surowy. A po co… Wybaczysz, będziesz spokojniejsza, spokojniejszy. Twoje relacje z rodziną i przyjaciółmi zyskają na wartości. Kiedyś przeczytałam, że wybaczenie jest “detoksem dla duszy”. Pozwól sobie na to, zadbaj o swoje wnętrze.

    “W przebaczeniu tkwi magia, która uzdrawia. W przebaczeniu, które dajesz, a zwłaszcza w tym, które uzyskujesz”. Terry Goodkind

    Odpuść sobie by ruszyć dalej… ♥

    By ruszyć z miejsca trzeba czasem odpuścić. Machnąć ręką, odkręcić się na pięcie i zostawić za sobą przeszłość. To, co nas zatrzymuje, pozbawia energii. Co nas osłabia i wpędza w kompleksy. Co umniejsza naszym umiejętnościom, podważa wiedzę, chwieje naszym systemem wartości i wpędza w poczucie winy. Droga życia jest długa i kręta, ale właśnie za tym zakrętem może na Ciebie czekać to, co najważniejsze, wyczekane. By tam dojść warto zostawić bagaż emocjonalny, otrząsnąć się i postawić krok naprzód. Wrzuć na luz, patrz na siebie łagodnym okiem, pogłaszcz się czasem po głowie i powiedz “Jestem dobra”, “Umiem”, “Dam radę”. Nie trwoń życia, nie trać go na próby dostosowania się, dogodzenia komuś, na udowadnianie, że jesteś coś wart. Ty wiesz, że jesteś i to wystarczy.

  • O życiu

    Co jest w życiu najważniejsze…

    „Rodzina jest w życiu oparciem, czymś co chroni, co daje siłę”. Sophia Loren

    Rodzina.

    “Rodzina, ach rodzina… “, podpora, wsparcie, poczucie bezpieczeństwa. Ludzie bliscy są najważniejszym, co w życiu mamy. Potrafią dodać skrzydeł, uwierzyć w nasze siły i możliwości. Są. Bezwarunkowo. Zawsze gotowi by pomóc, zrozumieć, by kochać 💗

    Najpierw w naszym życiu są rodzice, ludzie którzy zasiewają w naszych głowach ziarno pasji, wartości, zainteresowań, bezwarunkowej miłości, by potem wykiełkowała z nich nasza własna i niepowtarzalna osobowość. Tak wyposażeni, ruszamy w życie by szukać dróg dla nas najlepszych, by znaleźć drugiego człowieka, który nas pokocha i z którym stworzymy swoją własną rodzinę. Swoje miejsce na ziemi na resztę życia.

    Jeśli dane Ci jest posiadać bliskich ludzi jesteś szczęściarzem. Najbliższa Ci osoba potrafi być inspiracją, sensem, siłą napędową do działania. Jeśli kochasz i jesteś kochany Twoje życie nabiera innego wymiaru. Nie oznacza to, że będąc samemu jesteś kimś gorszym, mniej wartościowym. Tak nie jest. Pamiętaj, że miłość do drugiego człowieka zaczyna się od miłości własnej, od akceptacji samego siebie.

    Korzystaj z energii jaką niesie ze sobą posiadanie domu, w którym ktoś na Ciebie czeka, martwi się, gdy się spóźniasz, cieszy się, gdy pojawisz się w drzwiach. Wspólnie zjedzony posiłek, obejrzany film, śmiech, rozmowa. To dar losu. Rodzina to filar, który daje Ci poczucie bezpieczeństwa. Jest tym, na czym możesz się oprzeć, schronić, przeczekać burze. Wśród bliskich możesz być sobą, porzucić maski, które być może nosisz. Tutaj nikt Cię nie będzie oceniał. Jesteś. I to jest najważniejsze 🥀

    “Szlachetne zdrowie…”

    Bezcenne, nie można go kupić za żadne pieniądze. Zdrowie daje nam szanse, otwiera możliwości. Żyjemy i możemy czerpać z życia to, co dla nas ważne. Spełniać marzenia, podróżować, mieć cel, do którego zmierzamy. Masz siłę, masz werwę. Masz dwie ręce do pracy. Jesteś sobie sterem i możesz decydować o sobie. Nie musisz być zależny, masz wybór. Jak wiele masz będąc zdrowym doceniasz, jak coś zacznie Ci dolegać. Coś w tym jest, że zdrowie traktujemy jako oczywistość i dobrze, bo nie chodzi o to, by drżeć o nie w nadmiarze, bać się o nie w paraliżujący sposób. Ważne by o nie dbać, szanować by jak najdłużej nam służyło. Dbaj o swój umysł, bo fizyczne zdrowie zaczyna się w głowie (zrymowałam 🙂 ) Prawda jest taka, że psychiczna kondycja jest niezmiernie istotna, może być silnikiem, fundamentem. Nie zapominaj o tym, co myślisz, czujesz, czego się obawiasz. Unikaj stresu, rozmawiaj, odpoczywaj. Zdrowie masz tylko jedno 🧡

    Pasja. Bez niej żyjesz na pół gwizdka.

    W mojej ocenie pasja jest jedną z tych najważniejszych rzeczy, która czyni życie pełnym, bogatszym. Odkrycie własnego potencjału, powołania jest istotną częścią ludzkiego życia. Prawdziwa pasja definiuje Ciebie, jako człowieka, wyróżnia Cię z tłumu, napędza do robienia rzeczy wartościowych, do pokonywania własnych granic, osiągania tego, na czym Ci zależy. Pasja wychodzi z naszego serca. To jej oddajemy się bezgranicznie. Pasja sprawia, że chce się żyć, nie tylko funkcjonować z dnia na dzień. Jak masz w sobie pasję, to pokonasz przeszkody, które stawia przed Tobą życie. Znajdziesz siłę, sposób. Nie poddasz się. Jeśli masz blisko siebie osobę, która ma pasję, potrafi się jej oddać, to sam w sobie czujesz większą potrzebę odczuwania takiej emocji. Przekucia jej w czyn. Pasja jest zaraźliwa, pozytywnie nakręca, jest jak koło zamachowe. Pasja daje nam cel i energię do podążania ku marzeniom. Ja mam to szczęście, że najbliższy mi człowiek, mój Bartek nosi pasję w sercu, jest jej wierny, potrafi się dla niej poświęcić, wybrać, z czegoś dla niej zrezygnować. Bo w życiu nie chodzi o to by mieć wszystko. Ważne by mieć w sobie ogień, być czemuś wiernym. Bo pasja popycha do rzeczy wielkich i tych na pozór małych, ale najbardziej wartościowych.

    “Prawdziwa pasja, która płonie w twojej duszy, to taka, której nigdy nie można zgasić”.

    Wiara w siebie, nie pozwól jej się zgubić.

    Wiara we własne możliwości jest Twoim kapitałem, daje Ci zdolność działania i realizacji Twoich zamierzeń. Bo w życiu chodzi o to, by potrafić dokonywać wyborów opartych o własne potrzeby i pragnienia, szanując jednocześnie innych ludzi, ich światopogląd, system wartości. Tak wiele pułapek w życiu czai się by zachwiać Twoim poczuciem własnej wartości. Nie pozwól na to. Wiara w swoje umiejętności czyni Cię zdrowo niezależnym czyli pozwala Ci żyć wedle własnych zasad i upodobań. Doskonale wiesz czego Ci potrzeba, co Ci służy, a co szkodzi i potrafisz wybierać. Dokonujesz selekcji, sam decydujesz o kolejnych krokach w Twoim życiu. Jesteś asertywny, masz w sobie umiejętność zdrowego osądu zdarzeń i postrzegania ludzi. To cenna wartość, która pozwala Ci rozwijać skrzydła, nie rezygnować z własnych aspiracji w imię niezrozumiałych pobudek. Dbaj o siebie i o to, co sam o sobie myślisz. I nie bądź skromny w nadmiarze… Tak, dobrze słyszysz. Jeśli coś potrafisz, jeśli masz własne zdanie, swój pogląd – trwaj przy tym, mów wyraźnie co jest dla Ciebie ważne, co potrafisz, z czego jesteś dumny. Nie zawsze jest to łatwe, ale szybko przekonasz się jaki potencjał tkwi w takiej umiejętności. Można się tego nauczyć. Najważniejsze, by nie rezygnować.

    Tekst dedykuję najbliższej mi osobie, mojej drugiej połówce Bartek Szmidt, który jest moją inspiracją i podporą ❤️

  • Moim okiem

    Jak sobie radzić z negatywnymi myślami.

    “Nasze mózgi z natury skłaniają się do negatywnego myślenia, co oznacza, że znacznie łatwiej skupiamy się na negatywnych bodźcach niż na treściach pozytywnych. Takie nastawienie to część naszego ewolucyjnego dziedzictwa – jako gatunek musieliśmy gromadzić informacje o negatywnych zdarzeniach lub zagrożeniach, rozpoznawać przesłanki, które by na nie wskazywały, a następnie wyciągać z nich wnioski”. Risa Williams

    Życie z natury proste nie jest, choć dla mnie życiowej optymistki, jest po prostu zmienne, różnorodne, oferujące nam cały wachlarz zdarzeń i emocji. Sposób myślenia o życiu i o tym co nas spotyka to umiejętność kreowania swojej rzeczywistości. Niestety prawda jest taka, że dużo częściej myśli idą w kierunku problemów, trudnych spraw, negatywnych emocji. Tak już jesteśmy skonstruowani, że martwimy się o wszystkich i o wszystko, zamartwiamy się na zapas, budujemy czarne scenariusze.

    “Wygrywa ten wilk, którego karmisz”.

    Pewnie wszyscy znają przypowieść o dwóch wilkach. We wnętrzu człowieka toczy się walka. Walka między dwoma wilkami. Jeden jest zły. To negatywne myśli, emocje, złe nastawienie do drugiego człowieka. A drugi to dobry wilk czyli pozytywne nastawienie, pogoda ducha, wdzięczność, równowaga, nadzieja. Który wilk wygra? Ten, którego karmisz… To najbardziej obrazowa sytuacja, jak negatywne myśli niweczą nasze starania, odbierają szanse, zamykają perspektywy, zamazują jasny cel w życiu.

    Czy da się przekierować myślenie?

    Nie jest to łatwe, ale możliwe. Dużo zależy od charakteru, osobowości, podejścia do życia. Optymistom łatwiej, bo w każdej sytuacji szukają dobrych stron. Nie znaczy to, że nie widzą trudności czy nie są doświadczani przez los. Po prostu mają w sobie otwartość na pozytywne myślenie i dużą dawkę nadziei. Po co być złej myśli, jak można być dobrej? Trudniej tym osobom, które z natury zamartwiają się, mnożą negatywne scenariusze, ciężko im przejść przez życie z wizją dobrych zdarzeń. Traktują ten czas jak problem do rozwiązania. Wtedy koło negatywnych myśli trudno przerwać.

    Co możesz zrobić?

    Przede wszystkim uświadom sobie, że bardzo dużo zależy od Ciebie. Tak, od CIEBIE. Możesz podnieść jakość swojego życia spoglądając na nie łaskawszym okiem.

    • Żyj świadomie. Czyli przyglądaj się temu, w którą stronę biegną Twoje myśli w każdej sytuacji. Jak się nastawiasz, jak radzisz sobie z tym, co nie idzie zgodnie z Twoimi oczekiwaniami, z tym co Cię zaskakuje, w czym nie czujesz się pewnie.
    • Szukaj dobrych stron. Zadaj sobie trochę trudu i postaraj się wyciągnąć wnioski. Nie oceniaj z założenia, postaraj się spojrzeć na sprawy z różnej perspektywy. Po co to się zdarzyło, jaki może mieć skutek, jak wpływa na Ciebie, co możesz z tego wynieść. Naprawdę wiele sytuacji nie wygląda tak źle, jak je oceniasz na pierwszy rzut oka 🙂
    • Nie rozpamiętuj, nie nakręcaj się. Chłodnym okiem oceń sytuację. Postaraj się zaakceptować to, co widzisz i zacznij działać w kierunku poradzenia sobie z wyzwaniem. Biadolenie, czarnowidztwo odbiera siły, wpędza Cię w przepaść, wpadasz w studnię bez dnia, z której trudno się wydostać. Pamiętaj też, że każda sytuacja ma jakieś rozwiązanie. I tylko spokój może Cię uratować.
    • Unikaj toksycznych ludzi. Szerzej na ten temat pisałam już na blogu. Wpis cieszy się do tej pory dużą popularnością. Szczerze polecam. Dla własnego zdrowia i spokoju unikaj ludzi, którzy Cię niszczą, osłabiają Twój potencjał, wiarę w siebie, we własne siły. Towarzystwo takich osób sprzyja negatywnemu myśleniu, mnożeniu przeszkód, zaburzeniu umiejętności rzeczowej oceny tego, co Cię spotyka. Tracisz energię, nie masz wsparcia, ktoś obok kopie dół pod Tobą. Jak w takiej sytuacji widzieć światło na końcu tunelu? Ciężko, prawda? Dlatego trzeba znaleźć w sobie siłę i powiedzieć dość. Czysta przestrzeń sprzyja dobrym myślom i pozytywnym scenariuszom 💙
    • Znajdź w sobie odwagę. “Nie bój się postawić wielkiego kroku. Dwoma małymi nie pokonasz przepaści”. Odwaga pomoże Ci uwierzyć we własne siły. Wtedy częściej będziesz myśleć pozytywnie. Więcej będzie w Tobie nadziei, jasnych wizji, kreatywnych pomysłów. Spróbuj.
    • Szukaj osób, które widzą szklankę do połowy pełną. Ludzi, którzy dodają Ci skrzydeł, potrafią bezinteresownie pomóc, doradzić, być blisko. Wtedy złe myśli odchodzą na dalszy plan, bo wiesz, że nie jesteś sama, sam. To bardzo ważne by mieć kogoś oddanego, sprawdzonego. Uśmiechaj się do życia. Nawet jeśli negatywne myśli Cię dopadną, a Ty nie od razu poradzisz sobie z ich okiełznaniem, nie poddawaj się. “Nie od razu Rzym zbudowano”. Powoli dojdziesz do tego, że optymistyczne spojrzenie na świat wejdzie Ci w krew. Oczywiście, jeśli tylko będzie tego chciał… 🙂